Wpis z mikrobloga

Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się jechać po autostradzie dłużej niż 100km bez stania w chociażby krótkim korku z powodu jakiegoś wypadku.
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego ludzie potrafią normalnie jeździć po krajówkach gdzie są skrzyżowania, zakręty, zazwyczaj tylko jeden pas i #!$%@? warunki do wyprzedzania, gorsze drogi itd i nie #!$%@?ą się co chwile a wjadą na taką piękną nowoczesną autostrade z szerokimi pasami gdzie jedzie sie tylko do przodu zazwyczaj stałą prędkością i co chwila ktoś sie tam #!$%@? xD Zasypiają z nudów?
#motoryzacja #autostrady
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@WujaTHC: Po prostu są słabymi kierowcami, bezpodstawnie przekonanymi o swoich (ewidentnie rzekomych) umiejętnościach jazdy. Często też faktycznie następuję stępienie zmysłów i uwagi podczas pokonywania długich, szerokich, monotonnych prostych. A jeszcze sporo wody upłynie, zanim nauczymy się zasady zachowywania bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu i nieszarżowania (bo autostrada).
  • Odpowiedz
@WujaTHC: Bo jak wjeżdżają na autostradę to mają wielki ból dupy, że ktoś ma czelność jechać szybciej niż oni te 100km/h i tracą głowę :)

Inna sprawa, ja nie mam takich doświadczeń i to nie jest norma. Nie wyjeżdżaj w okresach urlopowych wyjazdów to nie trafisz na tabuny miernot drogowych na autostradach ;)
  • Odpowiedz
Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się jechać po autostradzie dłużej niż 100km bez stania w chociażby krótkim korku z powodu jakiegoś wypadku.


@WujaTHC: he? ja parę razy robiłem trasy Lublin-Zgorzelec i to jest prawie 700 km po ekspresówkach i autostradach i może raz czy dwa było hamowanie czy zatrzymanie, ostatnio to właśnie przy Wrocławiu był wypadek... na pasie w drugą stronę ale nasz pas też się musiał zatrzymać aby popatrzeć
  • Odpowiedz
@WujaTHC: Duży ruch tam jest. W sumie na S8 w Wawie też non stop są wypadki. To są faktycznie newralgiczne miejsca przez bardzo duży ruch tranzytowy, który miesza się z ruchem miejskim. To trochę nie doprecyzowałeś swojej myśli.
  • Odpowiedz