Wpis z mikrobloga

#mikrokoksy
Mam pytanie, które mnie od bardzo dawno zastanawia. Dlaczego ludzie nie ćwiczą w weekendy?

Trenuję od 8 lat, byłem na wielu siłowniach - i na osiedlowych kuźniach w małym mieście i na wielkomiejskich sieciówach. Chodzę w pelnym wachlarzu godzin, szczególnie w dni powszednie, gdzie wykorzystuję raczej wolne godziny jakie się trafią. Za każdym razem, na każdej siłowni w weekendy jest co najmniej 2-3 razy mniej ludzi niż w tygodniu i to nieważne o jakiej godzinie. Po godz. 15:00 w takie poniedziałki to jest nawet 5-6 razy więcej ludzi niż w weekend. Szczególnie w sieciówkach tak jest. Jednocześnie siłki są otwarte dłużej w tygodniu, często o ponad 6 godzin, więc ta liczba ludzi powinna się rozkładać.

Osobiście uwielbiam ćwiczyć w weekendy, bo mam po prostu więcej czasu i kiedy w dni powszednie się spieszę, bo praca itd., to w taką niedzielę mogę 4 godziny siedzieć, popróbować nowe ćwiczenia, jakieś zabawy z ciężarami. No i dodatkowym atutem są te pustki, ktorych nie potrafię zrozumieć. Co ci ludzie robią, że wtedy nie mogą trenować?

#mirkokoksy #silownia #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

siedzieć 4h na siłowni


@mateusz-bogacki: Ja ćwiczyłem sam w domu bo mam siłownie (słabą ale póki co wystarczała na wszystko) a więc nie musiałem na jakąkolwiek maszynę czekać i treningi 1.5h (łącznie 40 serii x 10 powtórzeń) były dla mnie za dużą mortęgą i zmniejszyłem do 1h (28 serii x 10 powtórzeń) a Ty wyskakujesz z 4h xD
  • Odpowiedz
@Elec: teraz w kilku miejscach, głównie w szkole. Ale poza szkołą, to siedząca praca przy kompie. Wcześniej pracowałem typowo przy biurze, to w sumie wtedy bardziej miałem ochotę po pracy rzucać żelastwem, ale i tak wolałem w weekendy. Jeszcze wcześniej, gdy pracowałem jako fizol w kolchozie, to ograniczałem treningi w dni powszednie do minimum.
  • Odpowiedz
@Cumulonimbus_Capillatus-32 bo od #!$%@? jest tydzień roboczy. W tygodniu mam Mode czeba #!$%@?ć a w weekend Mode chillowania bomby.
Ponadto dla mnie siłownia jest stałym punktem grafiku a takie stałe punkty łatwiej jest umieścić tam gdzie takich powtarzalnych aktywności masz dużo, czyli na tygodniu. Weekendy są przynajmniej u mnie pelne aktywności spontanicznej a o taką trudniej jak masz jakiś stały punkt dnia typu siłownia. Jak chce pojechać na wycieczkę rowerową to
  • Odpowiedz
@Cumulonimbus_Capillatus-32: mam dość podobne obserwacje, z tym jednak wyjątkiem, że stali bywalcy trenują również w weekendy, chociaż wtedy zwykle we wcześniejszych godzinach. Ale wyjaśnienie pozostaje jak wyżej, po prostu trzeba wykorzystać wolne od pracy/zajęć również na inne aktywności, których nie da się zrobić w innym czasie.
  • Odpowiedz
@MamMalegoSiurka: @Saprofit
Dzięki, chyba rozumiem. Dla mnie siłownia jest po prostu czymś przyjemnym, rozrywką, coś jak dla kogoś wyjście na spacer, netflix czy granie w kompa, a widzę, że większość ludzi to traktuje jako obowiązek (chyba?). I to z tego wynika mój inny pogląd.
Tak, też widzę, że stali bywalcy, zazwyczaj największe chłopy trenują w weekendy. Więc to by się zgadzało
  • Odpowiedz