Wpis z mikrobloga

Nawiązując do tego komentarza

mam również swoją teorię, dlaczego Dariusz się tak rzuca chaotycznie jak wściekły byk i coraz bardziej pogrąża.

Tak jak mówię, znałam takich ludzi. W mniemaniu Dariusza, jakaś Nina graficzka, to jest niższa forma życia od Dariusza. Głupia siksa, nad którą juz zdążył poczuć władzę i która miała być najpierw wdzięczna za miejsce przy łopacie, a potem pogodzona z losem przegrywa robola. A ona się wyłamała ze schematu, i sprawiła, że cały internet po nim jedzie, NIKT SIĘ GO NIE BOI, rozumiesz, nikt nie respektuje. Jakaś małolata, o której ja, JA decydowałem, nagle się odwróciła i oddała nieporównywalnie mocniejszy cios.

To jest dla Dariusza potężny szok poznawczy. I Dariusz niestety nie ma zapasów intelektu, które by mu pozwoliły na poradzenie sobie psychicznie z tą sytuacją, więc wyszło tak jak wyszło. Miotanie agresywnego durnia, któremu nagle cały internet powiedział prawdę w oczy.

Takie tam #przemyslenia o #giftpol

#januszebiznesu #dariuszebiznesu
  • 27
@BarkaMleczna: jest dokładnie jak mówisz. Gość którego cały biznes polegał na robieniu nadruków na chińskich kredkach czy pendrajwach (czyli umówmy się ch*j nie biznes, raczej tani scustomizowany resell), nagle dowiedział się, że nie każdy pracownik to kiep, jak ich do tej pory traktował, a on nie jest fucka Tony Montana, tylko gościem ściagającym szajs z chin i robioącym nadruki, koło biznesmena to stał co najwyzej, jak osobiście dowoził towar. Więc najpierw