Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem facetem po 30tce. Mam narzeczoną tez po 30tce z którą jestem od jakiś 8 lat, od 7 lat mieszkamy ze sobą. Zaczyna pojawiać się kwestia dzieci. Zawsze miałem w głowie, że chce mieć dzieci ale to "kiedyś", "nie teraz". No ale czas leci i różowa naciska, że to już pora. Wcześniej też miała takie podejście, że "kiedyś". Nawet bardzo pilnowała antykoncepcji i tak dalej. Ale jak widzę dzieci u znajomych to zaczyna mi się to nie podobać. Wszystko nastawione na dzieci. Całe życie zmienione o 180 stopni. A ja jednak jestem leniem. W pracy najważniejsze aby się nie narobić, pieniądze to kwestia drugorzędna. Dlatego też odmawiałem wiele razy awansów bo mi dobrze z tym co robię. W domu nie gotujemy, cateringi albo zamawianie jedzenia. Sprzątamy tyle o ile, ale przychodzi co jakiś czas pani która nam sprząta mieszkanie. Spędzam po kilka godzin przed komputerem i na telefonie. Mimo, że nie robię nic to mam wrażenie, że wiecznie nie mam czasu. Oczywiście z domu wychodzimy, spotykamy się ze znajomymi, uprawiamy sport. Chętnie bym temat dziecka jeszcze odwlekł w czasie, ale zaczynają się naciski. No przeraża mnie wizja tego jak żyją znajomi z dziećmi i jeszcze mówią, że są szczęśliwy. Jak byli raz u nas w domu i ten bachor nawalił w pampersa to ja zwymiotowałem w kuchni do zlewu. A jak mordę darł to wychodziłem na balkon w zimie albo na klatkę schodową. No ja bym nie wytrzymał. Już mam w głowie, że bym spał w aucie żeby tego nie słyszeć.
Poszedłem do terapeuty (kobieta). Była wręcz agresywna do mnie, padały teksty "duży singel" i tak dalej. Powiedziała, że zniszczyłem życie swojej narzeczonej. Że już dawno by miała dziecko gdyby nie trzymała się takiego kogoś jak ja. No zjechała mnie od góry do dołu i kazała się rozstać. Poszedłem więc do terapeuty mężczyzny - tu było zupełnie inaczej, na spokojnie pogadał, że to się zmieni, że będę kochał dziecko, że będzie fajnie, że nie ma się czego bać, tysiące ludzi przez to przechodzi i każdy taką sytuację akceptuje.
No i co ja mam zrobić?
#zwiazki #dzieci #rodzice #rodzina #rodzicielstwo



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 274
A ja jednak jestem leniem. W pracy najważniejsze aby się nie narobić, pieniądze to kwestia drugorzędna. Dlatego też odmawiałem wiele razy awansów bo mi dobrze z tym co robię. W domu nie gotujemy, cateringi albo zamawianie jedzenia. Sprzątamy tyle o ile, ale przychodzi co jakiś czas pani która nam sprząta mieszkanie. Spędzam po kilka godzin przed komputerem i na telefonie.


@mirko_anonim: "Byle przepełzać jakoś życie - ameby ambicje."
@magdalena-gaska: no to gratulacje, że ci się udało. Osobiście wolałabym nie serwować dziecku podejścia, że "może miłość się pojawi, bo "wszyscy" mówią, że tak będzie" tylko raczej "czekam na ciebie i nie mogę się doczekać aż cię poznam, bo ta miłość już jest". Podejście, że może ona się pojawi razem z dzieckiem jest mocno ryzykowne i uważam, że nie powinno się planować ciąży z takim podejściem, bo to krzywdzące dla tego
@kasiknocheinmal: zdajesz sobie sprawę, że u osób, które chcą mieć dzieci też może "nie zaskoczyć"? Je też będziesz odwodzić od posiadania dziecka, bo MOŻE nie pokochają? I te osoby też się męczą. Zdecydowanie częściej słychać "nie chciałem i pokochałem jak debil" niż "nie chciałem i nienawidzę", a tylko trochę częściej od postawy nr2 napotykam na "chcieliśmy i żałujemy"
To może nie marnuj życia partnerce, skoro sam nie potrafisz wziąć na siebie odpowiedzialności jaką wzięłaby każda normalna dorosła osoba. Roszczeniowe, leniwe, strachliwe, bezproduktywne pokolenie które traci zasoby i żeruje na społeczeństwie, nie dając nic od siebie w zamian. Nigdy nie dorastające piotrusie panowie.
@mirko_anonim byłem w tym samym miejscu kilka lat temu. 'Kiedyś' nigdy nie nastąpi. Nigdy nie uznasz, że to już 'teraz' bo tak jest wygodniej.
Tymczasem właśnie teraz będziesz w stanie to wszystko ogarnąć, a im będziesz starszy tym będzie to trudniejsze. Pamiętaj że różowa ma też datę ważności i z tym nic nie zrobisz. Zrób to co chciałeś zrobić zanim będziesz miał dziecko i weź się w garść
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @magdalena-gaska: Mówiłem jej. Ona też nie ma takiego podejścia, że chce na 100% tu i teraz. Zawsze przy rozmowie z nią ona zaznacza, że to nie teraz, tylko za rok-dwa. A ja sam też nie wiem i w tym problem. Nie mam tak, że nie chce. Po prostu się tego boje. Tej wielkiej zmiany w życiu. Może być fajnie. Może być odwrotnie czyli tak jak piszesz.
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @stan-tookie-1: ale moja różowa też ma gapienie się w telefon na 1 miejscu

@Linnior88: Nie napisałem, że nie chce. Po prostu się tego boje. Boje się podjąć ryzyka. Tak jak i w pracy odmawiam awansu bo niby fajnie, większa kasa, ale co z tego jak będzie więcej obowiązków? A może by było lepiej? W tym przypadku awans na stanowisko kierownicze i 40% pensji w górę.
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Kobieta terapeutka miała rację. Trzymasz kobietę która chce mieć dziecko i przez to, że jesteś niedojrzałym gówniarzem, który myśli tylko o sobie i marnujesz czas ponoć osobie, z którą chcesz spędzić życie i ryzykujesz ewentualnie zdrowie przyszłego jej dziecka.


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
·
@mirko_anonim ja jestem ojczymem i w sumie posiadanie dziecka to fajna sprawa, ilość uczuć jakim cie obdarzy jest niesamowita, ale z drugiej strony jak piszesz musisz przestawić się na 100% na rodzinę a ty dalej mentalnie jesteś niedojrzały więc powiedz partnerce że dzieci nie chcesz mieć, nawet dla dobra tego dziecka bo nie będziesz dobrym ojcem, ja też jestem leniem ale to w niczym nie przeszkadza