Wpis z mikrobloga

@neet_to_nadzieja: nie, zawsze chciałem być dorosły i żeby nikt mi po lbie nie skakał. Dzieciństwo jest okropne, ciągle słuchasz upośledzonych dorosłych z iq70 (ci lotniejsi zazwyczaj mają lepsze pracę niż pilnowanie dzieci) na temat tego co oni uważają, że masz robić, gdzie nawet jako dziecko widzisz, że raczej nie byli by dla psa autorytetem

A dorosłość jest w pyte, własne auto, robisz co chcesz, jeździsz dokąd chcesz, seks, przemoc, narkotyki, władza
@neet_to_nadzieja yup. Byłem szczęśliwy tak mniej więcej do 13 - 15 roku zycia. Potem zaczęło wjeżdżać dojrzewanie na pełnej, jakieś zainteresowanie dziewczynami, rozterki, nagle wjechała potrzeba bycia akceptowanym w społeczności itd. Od tego momentu to jest tylko coraz bardziej zmuszanie się do zycia. A pamietam te wakacje u dziadków na wsi. Pobudka, na sniadanie jajka od własnych kur, pomidory z folii, jeszcze ciepłe od słońca. Potem cały dzień z kuzynostwem, gry, zabawy,