Inne czasy, w tedy w TV, czy na scenia nie padaly takie slowa jak k---a, czy inny c--j, nie wspominajac o banalnej zupie. Pamietam niestety kiedy pierwszy raz w kabarecie na scenie padlo jakies przeklenstwo, a cala publika rzala jak konie na widok swiezej koniczyny. To chyba byl pan Kryszak w jakims gownianym wystepie firmowanym przez polsat.
A potem to juz rownia pochyla, teraz wydaje sie, ze slowo zajebisty jest zwyklym synonimem
Komentarze (31)
najlepsze
Pamietam niestety kiedy pierwszy raz w kabarecie na scenie padlo jakies przeklenstwo, a cala publika rzala jak konie na widok swiezej koniczyny.
To chyba byl pan Kryszak w jakims gownianym wystepie firmowanym przez polsat.
A potem to juz rownia pochyla, teraz wydaje sie, ze slowo zajebisty jest zwyklym synonimem
A skąd durny pomysł, że jestem wielkim znawcą? Walczysz z chochołem, którego sam stworzyłeś.
To nie ma sensu teraz i nie miało go "w tedy".
"choć sądzę, że wątpię" - jakie to mundre... Pasuje do ciebie. Polskie znaki ci wcięło.
Zapewniam, że kiedy pojawi się ironia, to "w tedy" ją