Wpis z mikrobloga

każdy inny dyskont, jak Netto, czy Lidl potrafią dbać o porządek na alejkach, a w biedronce zawsze r-------y syf z paletami.


@Mtsen: biedrę założył Polak Mariusz Świtalski (stworzył również Eurocash i Żabkę) i moim zdaniem sklep odzwierciedla życie w Polsce
  • Odpowiedz
brałeś pod uwagę, że ludzie tam chodzą też bo nie mają innego dobrego wyjścia czyli np Lidl jest ale po drugiej stronie miasta?


@mikau: jak ktoś woli robić zakupy w takim chlewie bo ma bliżej to mi go nawet nie żal.
  • Odpowiedz
@djtartini1 McDonald nie traci żadnych pieniędzy na tym że jest mniej ludzi niż potrzeba. McDonald na swoich restauracjach nawet nie potrzebuje zarabiać bo oni w Polsce mają głównie restauracje testowe. Franczyzobiorcom też nie jest to na rękę kosztem czasów, bo może to spowodować częstsze kontrole.

W maku to są realne problemy kadrowe franczyzobiorców, McDonalds i tak zarabia na czym innym.
  • Odpowiedz
@Mtsen: ostatnio i w Lidlu i w netto poszli w niektórych sklepach w stronę biedronkowego ładu. W biedronce najlepsza jest ta podłoga do której się przyklejasz na dziale napojów :D
  • Odpowiedz
@sztywny_misza: ja się czasem zastanawiam za co w Biedronce hajs biorą "tajemniczy klienci" czy ogólnie jacyś audytorzy, bo to jak tam często jest z------e przejście, to tak nie ma nigdzie. Sami sobie tracą część przychodu, bo towar jest zastawiony i ktoś go nie zauważy, lub nie będzie mu się chciało alpinistyki wyprawiać, żeby się dostać za paletę.
No ale tam wszystko stoi na głowie, kasa automatyczna, super wynalazek, ale musisz
  • Odpowiedz
To jeszcze nic. Czasem jest tak, że pomimo tak pozastawianych przejść, jeszcze pracownicy się ryją z dodatkowymi i krzywią mordami, że nie mam jak się przedostać z pełnym koszykiem. Biedronki to zło.
  • Odpowiedz
@MiniKierownik: Przecież w tych miescach nie zarabia sie minimalnej gamoni xD, tylko więcej.
Chętnych do pracy, szczególnie w dużych miastach jest niewielu, bo jest to po prostu z-------l i użeranie się z debilami-klientami.
W takiej Polsce powiatowej, czy gminnej to jest jednak nadal atrakcyjny pracodawca (tak jak np. też policja), bo alternatywą jest właśnie minimalna u Janusza.
  • Odpowiedz
@Mtsen: Gdzieś kiedyś czytałem, że to jest celowy zabieg, że target sklepu jednak jest w tą uboższą część społeczeństwa, która często ma tak nasrane w domach i w takich sklepach czują się jak u siebie. Nie wiem czy to prawda.
  • Odpowiedz
@Wycu91: chyba ten mały magazyn, poza niedoborami kadrowymi, to klucz, co wynika jak pisałem wyżej z tego, że Biedra jest w różnych lokalach. Jak masz jeden, dopracowany w każdym detalu projekt samodzielnego sklepu o ustalonym kształcie, alejkach, magazynie itd. to jest łatwiej, niż mając sklep gdziekolwiek, o różnym kształcie, o różnych zakresach powierzchni, o różnej wielkości magazynie itd.
Co nie znaczy, ze klienci nie powinni wywierać presji na ucywilizowanie tego
  • Odpowiedz
@FrasierCrane pracowałeś tam czy piszesz na podstawie tego co gdzieś usłyszałeś? Przecież nawet jak w ogłoszeniu podają 5300 to jest to brutto i z premią 1000 zł której nigdy nie wyrobisz - taki chwyt marketingowy. Wy naprawdę nie macie pojęcia o życiu
  • Odpowiedz