Wpis z mikrobloga

@Akinori456: to zależy od samopoczucia i tego co się w okół dzieje i jakie ma się doświadczenia czy braki w doświadczeniu. Pytanie też jakie ma się wymagania i preferencje, jakich ludzi się spotyka itp. Czy specjalnie się nad tym rozmyśla czy robi się rzeczy które nie kierują na takie myślenie. Czy też jak często się nad tym myśli i w jaki sposób.
@Akinori456: Rollo Tomassi w Rational Male napisal np, ze idea "drugiej polowki" jest nierzeczywista, pochodzi z popkultura i zostala stworzona do manipulacji mezczyznami. Stwierdzil on, ze niemozliwe jest, zeby kobieta pokochala mezczyzne, tak jak on moze pokochac ja
@Dorydy: jak już by się opierać na popularnej tu psychologii ewolucyjnej która jest podstawą redpilla, to chyba głosi że imperatywem biologicznym faceta jest zapłodnienie jak największej liczby "samic". Jakim cudem można wtedy mówić o "czystej i bezinteresownej" miłości mężczyzny do kobiety? W jedną strone fajnie cytować fakty do poparcia swojej tezy, ale w drugą już lepiej przemilczec.
@Erikaa: w tej ksiazce on nie podaje zadnych faktow, to jest raczej "teoria" quasi filozoficzna, model widzenia swiata. Mi sie to osobiscie nie podoba, bo wg tej teorii nawet bedac w dlugim zwiazku, trzeba stale sygnalizowac swoj poziom statusu, stale pokazywac swoja "atrakcyjnosc" partnerce, rozumianą jaką ilość potencjalnych partnerek, bo w przeciwnym przypadku "naturą" partnerki jest zacząc oglądac sie za kims innym - jest to bardzo meczaca wizja i jest dla
@Dorydy: jasne, myślałam że to opinia na podstawie takich "mądrości". Wiem że nie jest to zaakceptowana teoria naukowa, no bo i jak to zmierzyć, ale sama zauważyłam ziarno prawdy i to nawet dotyczące kobiet. Będąc na ślubie znajomego (chociaż nie jestem fanką kościoła) bardziej niż kiedyś uświadomiłam sobie ze związek (zwłaszcza taki poważny, z dziećmi) to w duzej części jest decyzja, i jak się taka decyzję podejmuje to się jej trzyma,
@Erikaa: w tej ksiazce on nie podaje zadnych faktow, to jest raczej "teoria" quasi filozoficzna, model widzenia swiata. Mi sie to osobiscie nie podoba, bo wg tej teorii nawet bedac w dlugim zwiazku, trzeba stale sygnalizowac swoj poziom statusu, stale pokazywac swoja "atrakcyjnosc" partnerce, rozumianą jaką ilość potencjalnych partnerek, bo w przeciwnym przypadku "naturą" partnerki jest zacząc oglądac sie za kims innym - jest to bardzo meczaca wizja i jest dla