Wpis z mikrobloga

#programowanie #programista15k #programista25k #pracait #it #pracbaza #korposwiat #hybryda #zdalna #pracazdalna

Jak zniszczyć branżę IT? Właśnie przez takie podejście.

Powiem wam szczerze chooy z zarobkami. Wolę zarabiać 15k na zdalnej niż 25k na hybrydzie czy w biurze. Zaoszczędzone 10-20h tygodniowo na przygotowanie się rano do pracy + korki + dojazdy piechotą nie chodzi. Czas > pieniądz

No ale potem przychodzą oni - przegrywy z IT bez znajomych, którzy by chcieli chodzić do biura. Ktoś powie - jego sprawa, nic ci do tego! No tylko właśnie tak to nie dziala... Potem normalne osoby na zdalnej cierpią. Dlaczego? 99% branży woli pracować zdalnie zamiast stać kilka godzin tygodniowo w korkach a potem nie móc się skupić na open space, bo każdy hałasuje, krzeczy bo jedni plotkują na głos, a drudzy mają calla xD W dodatku rozmawiać z ludźmi w pracy o kredytach, gówniakach i leasingach. Nigdy nic ciekawego się od tych ludzi nie dowiesz, bo oni nie jeżdzą w pracy na jakieś nurkowanie, kite-surfing, góry, morze, podróże. Nie robią nic ciekawego, bo niby kiedy mają mieć czas skoro tracą cały tydzień na podróże do biura i opieka nad dziećmi. Większość osób takie biurowe small talki nudzą i męczą, zamiast siedzieć 8h w biurze i spędzić 5h na bardzo niewydajnej pracy przez hałas i co chwila trujące tyłek osoby i 3h na small-talkach to wolimy popracować te 3h wydajnie w ciągu dnia i potem przez 5h pograć sobie w spokoju w gierki, pooglądać filmy, poinwestować na giełdzie, skoczyć na basen, rower. Albo spotkać z normalnymi znajomymi.

A gdy management widzi, że coraz więcej osób chce chodzić do biura to zaraz mówią, że trzeba zakazać zdalnej i nakazać hybrydę, bo kilka osób chce chodzić do biura ale nikt z ich zespołu nie chodzi i te osoby co chcą hybrydy są poszkodowane! Więc trzeba zmusić tych na zdalnej, żeby jaśnie pan, przegryw bez znajomych, miał towarzystwo w biurze! Niestety zawsze działa to w jedną stronę, jak jedna osoba zacznie chodzić to manager zaczyna naciskać na resztę zespołu pracującą zdalnie, że też mają chodzić do biura. Manager nigdy nie zacznie naciskać by ta osoba co chce chodzić do biura też siedziała w domu na full remote jak reszta zespołu.

Znajomości w biurze to kolejny temat rzeka. Ludzie tak naprawdę mają beke z tych co chcą do biura szukać znajomych - jak desperat zaczepiają ludzi w biurze. Czy potem będą ich szanować gdy zobaczą takiego typa desperata bez żadnych znajomych, który musi się upadlać przed obcymi ludźmi w biurze korpo? Cóż, w pracy chwile pogadają, ale potem za plecami wyśmieją i obrobią tyłek, a potem wrócą do swoich dziewczyn, żon, dzieci, rodziny, a w weekendy pojadą ze swoimi znajomymi w góry, nad morze, podróże, kluby, imprezy itd i zapomną o istnieniu jakiegoś randoma z biura.

Kolejnym red flagiem jest "rodzinna atmosfera". Zawsze w przypadku takiego gadania o chodzeniu do biura, jakieś integracje zespołowe itd chodzi o to, żeby ludzie nie narzekali - na brak podwyżek, na słabe wynagrodzenie, na nadgodziny itd. Jest to stary schemat #!$%@? ludzi w kiepskich projektach. Kiepski projekt, słaba praca, ale jest "rodzinna atmosfera". Chcesz podwyżkę? No wiesz, nie wypada bo rodzinna atmosfera, a firma 15 rok z rzędu w krzyzysie i kasy "nie ma".

To jest podstawa higieny osobistej w IT - nie przywiązywać się do ludzi żeby móc szybko zmieniać pracę, co 2-3 lata i zarabiać coraz więcej. Jak się zaczniesz przywiązywać i szukać rodzinnej atmosfery kończysz w jednej firmie 5-10 lat, legacy technologie i zarobki typu 13k brutto UoP dla seniora zamiast brać 25-30k netto b2b xD

Ile warte będą takie znajomości zobaczy się gdy zmienia się pracę, po 2 tygodniach już o tobie zapomną. Lepsze znajomości to te z dzieciństwa, sąsiedztwa, szkoła, studia. Trzeba o nie dbać i rozwijać. Nie szuka się znajomych w pracy, zwłaszcza w korporacji. Trzeba unikać przywiązania i rodzinnej atmosfery żeby zmieniać pracę bez wahania co 2-3 lata, gdy ci nie dadzą podwyżki, każą robić darmowe nadgodziny lub wyślą na darmową ławkę. W tej branży chodzi o kasę, nie robimy tego dla pasji bo klepanie kodu jest nudne jak flaki z olejem. Po to zarabiamy kasę, żeby mieć prawdziwe pasje po pracy i weekendy, podóżować, zwiedzać, góry, morze, nurkowanie, kite-surfing, sporty ekstremalne itd.
nad__czlowiek - #programowanie #programista15k #programista25k #pracait #it #pracbaza...

źródło: upadek

Pobierz
  • 26
@nad__czlowiek: bylem ostatnio po prezent w biurze i popracowalem tam 1h, zapytalem sie czy mozna robic calle na open space, bo #!$%@? taki harmider ze sie nie dalo wysiedziec. Ten po niemiecku, ten po polsku, jakies jaski gadaja, w kuchni normiki dra #!$%@? mimo, ze drzwi zamkniete. Mialem plan popracowac tam od 13 do 15 ale nie wysiedzialem do 14. Nastepna wizyta za rok, jezeli beda dawac prezenty
@peoplearestrange: najlepsze jest jak każą ci chodzić do biura, a i tak kilka osób z twojego zespołu nawet nie mieszka obok tego biura xD

Więc przychodzisz do biura sam z zespołu i musisz potem cały dzień siedzieć na teamsach, bo jedna osoba z twojego teamu siedzi w biurze we Wrocławiu, a ty siedzisz w biurze w Warszawie. Ale za to Anetki i Bożenki z innego teamu ci plotkują nad uchem jak
@nad__czlowiek: mnie zmusili do 2 dni w tygodniu w biurze i to dosłownie dlatego żę się manager sam na miejscu nudził XD
A co do znajomości - przydają się. Sam kiedyś dostałem robotę bo mi ziomek powiedział że u niego szukają za większą kasę niż wtedy miałem, sam też potem ściągałem kogoś z mojej poprzedniej roboty i wpadła jeszcze kasa za polecenie jak go zatrudnili. Często widzę że ludzie przeskakują między
@nad__czlowiek: ja generalnie widze wartosc w pracy z biura, tj. czasami faktycznie latwiej jest majac kogos pod reka a nie na odleglosc. Dodatkowo no (jezeli jest z kim w ogole) nawiazuje sie relacje, a to moze przydac sie w roznych sytuacjach w blizszej lub dalszej przyszlosci. No ale tez przyznam, ze od kiedy u mnie znowu jest wiekszy nacisk na prace z biura, to wiekszosc czasu po prostu dogorywam w biurze
Ile warte będą takie znajomości zobaczy się gdy zmienia się pracę, po 2 tygodniach już o tobie zapomną. Lepsze znajomości to te z dzieciństwa, sąsiedztwa, szkoła, studia. Trzeba o nie dbać i rozwijać. Nie szuka się znajomych w pracy, zwłaszcza w korporacji.


@nad__czlowiek:

mam takie nastawienie odkąd zacząłem pracować na studiach, de facto z pracy zadaje się tylko z ludźmi, których znałem ze studiów, a tak to jak chodziłem do biura
@nad__czlowiek:
Poszedłbym do biura:
1. Gdyby mnie zatrudnił Carmack w latach 90.
2. Gdyby mnie zatrudniła Bethesda do pierwszego Morrowinda gdzie cała firma siedziała w przerobionym magazynie bez okien jak w bunkrze.
https://www.polygon.com/2019/3/27/18281082/elder-scrolls-morrowind-oral-history-bethesda
Byłem kiedyś też w startupie finansowym i było fajnie. W piątek po godzinach były imprezy w biurze w pokoju konferencyjnym. A nie #!$%@? jakieś wyjazdy na integracje z zapowiadanym półrocznym wyprzedzeniem. Szef zespołu leżał #!$%@? koło pisuaru (
Znajomości w biurze to kolejny temat rzeka. Ludzie tak naprawdę mają beke z tych co chcą do biura szukać znajomych - jak desperat zaczepiają ludzi w biurze. Czy potem będą ich szanować gdy zobaczą takiego typa desperata bez żadnych znajomych, który musi się upadlać przed obcymi ludźmi w biurze korpo? Cóż, w pracy chwile pogadają, ale potem za plecami wyśmieją i obrobią tyłek, a potem wrócą do swoich dziewczyn, żon, dzieci, rodziny,
@nad__czlowiek Nie stawiałbym tak sprawy. Na przykład jakbyś miał w domu dwójkę małych dzieci to byś zrozumiał ludzi którzy z własnej woli i dla przyjemności (!) chodzą do biura żeby odpocząć (!). I nie, oni po pracy nie mają możliwości pojechać na basen czy do restauracji ze znajomymi bo po pracy czeka drugi "etat" w domu. W niektórych sytuacjach praca zdalna nie jest żadnym wybawieniem ale wyniszczającą psychicznie i fizycznie katorgą. Wszystko
Na przykład jakbyś miał w domu dwójkę małych dzieci to byś zrozumiał ludzi którzy z własnej woli i dla przyjemności (!) chodzą do biura żeby odpocząć (!)


@Misza128: I zostawiają żonę samą z dwójką małych dzieci na cały dzień? Tfu na takich ojców co uciekają do biura przed własnymi dziećmi.
@Strus Serio? I co, ma urlop brać za każdym razem jak dziecko jest chore czyli jakieś dwa miesiące w roku? Nie znam żadnego ojca który by tak robił, raz z przyczyn zawodowych a dwa bo na normalny wyjazd z dziećmi w wakacje by wolnego już nie starczyło
@Misza128: @Strus no właśnie miałem takiego #!$%@? menago, mogliśmy pracować w pełni zdalnie, to #!$%@? zjeb nie mógł w domu z dziećmi wysiedzieć, żony nienawidził i dlatego zarządził pracę stacjonarną. #!$%@? mu w dupę. Świetny ojciec co woli do roboty iść niż z dzieckiem w domu posiedzieć. Debile tworzą jakieś związki z przymusu i potem przelewają swoją #!$%@?ę na cały zespół.
@nad__czlowiek: Ok, czyli ktoś nie może chcieć wrócić do biura, bo ty nie chcesz? Ktoś nie może tęsknić za integracją w pracy, bo wg ciebie ona jest mało ważna? Ktoś powinien twoje potrzeby przedkładać nad swoje? Przekonałeś mnie.

Wiele osób ma lepsze warunki w pracy niż w domu, a mieszkając blisko pracy nie traci się 20h tygodniowo na dojazdy (zresztą komu przygotowanie do pracy, dojazd, korki, itd.. zajmuje 4h dziennie?).
Praca zdalna jest obiektywnie lepsza ale prawda jest taka że jak do biura nie chodzicie to nie macie szans na awans. Nikt nie daje awansów (i mam tu na myśli awans a nie podwyżkę, typu mid -> senior, senior -> team lead etc) ludziom tylko wykonującym swoją robotę w domowym zaciszu, sam byłem tego świadkiem już kilkakrotnie. Warto o tym pamiętać jeśli ktoś chce rozwijać swoją karierę w tym kierunku.