Wpis z mikrobloga

@mickpl: przewiduje +/- cos takiego:
Spowolnienie w pierwszej polowie roku, ozywienie w drugiej przez jakies rzadowe gowno lub poprawe warunkow kredytow komercyjnych. Ceny nowych mieszkan pozostana wysokie przez odbudowujaca sie oferte. Na wtornym moze cos dygnie.

Narracja spadkowiczow pod koniec roku:
"Juz w maju zaczynaly sie wyprzedaze i mozna bylo negocjowac 10-20procent, no ale oczywiscie potem musialo .... (wstawic czynnik) i ceny #!$%@?. Gdyby nie to, bylaby korekta 60pro"
Narracja spadkowiczow pod koniec roku:

"Juz w maju zaczynaly sie wyprzedaze i mozna bylo negocjowac 10-20procent, no ale oczywiscie potem musialo .... (wstawic czynnik) i ceny #!$%@?. Gdyby nie to, bylaby korekta 60pro"


tak sie dziwnie sklada, ze nasze stymulanty ciagna rynek, a tam gdzie stymulantow nie ma to rynek spada - ale wy z jakims uporem maniaka lubicie spiewke na zasadzie "a ci durnie od spadkow znowu jakas wymowke znajda"

@
@del855: Śmiesznie się czyta teraz jak np. pan z PZFD określa 2022 jako masakrę, apokalipsę i załamanie na totalu - poczas gdy jak się otworzy wywiady z tego okresu to jest nowomowa pt. "obserwujemy uspokojenie sytuacji, dominuje klient gotówkowy, zwracamy uwagę na pakietowe zakupy Szwedów itd" XD
@del855: No czynników to raczej w obecnej narracji nie ma XD Nikt się nie chrzani z materiałami budowlanymi, kosztami pracy, cenami działek, wysyceniem rynku - tylko wszystko jest oparte o to, że na pewno będzie rosło, bo rząd będzie dalej rozdawał darmowe kredyty XD I wbrew pozorom ma to nawet większy sens niż te materiały budowlane.
@mickpl:

mysle ze w 2024 ta narracja wroci - ona ucichal calkowiecie w 2. polowie 2023, kupowali to kupowali, drozalo to drozalo "na h*j drazyc", ale jak przestana kupowac to ceny trzeba bedzie zaczac jakos uzasadniac....
@mickpl: ah pamiętam jak parę lat temu wieściłeś, że OHO ZACZĘŁO SIĘ, a ja realnie bałem się czy na pewno kupować w ogóle mieszkanie w dużym mieście.

Dalej wynajem? Czy jednak kredyt w #!$%@? czasach i ryzyko?

Wybrałem ryzyko. Od tamtego czasu zamiast płacić minimum 2500zł na wynajem jak nie więcej, place o połowę mniejszy kredyt. Już 1/4 kredytu spłacona bo nadplacamy. A ja w tym czasie wydałbym lekko 75-100k na