Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jakieś rady, jak sobie radzić z wyczerpaniem psychicznym?

Moja praca sama w sobie nie jest stresująca, ani bardzo luźna, ot mam swoje rzeczy do roboty, które robię i wszystko się jakoś kręci. Tylko od jakiegoś czasu nakłada się na siebie wiele rzeczy, które męczą mnie psychicznie i nie daje sobie z tym rady. Nie mogę spać, nie potrafię się skupić, zaczynam mieć problemy z pamięcią, a przez to wszystko czasem łapię się na tym, że zapominam słów i muszę mówić naokoło, bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi i moja cierpliwość prawie nie istnieje. Nie wiem, co się ze mną dzieje i jak to w ogóle naprawić czy chociażby poprawić. To tak po kolei:

1. Projekt — zacząłem nowy projekt 2 miesiące temu. To jest taka wielka kupa gówna, że szkoda gadać. Dokumentacja nieaktualizowana od kilku lat, poddańcze zachowanie kierownictwa w stosunku do klienta (nie możemy się na nic nie zgodzić, ani sprzeczać, bo oni mają rację, zawsze), zero jakiegokolwiek wdrożenia do projektu, a mimo to wymaganie gruszek na wierzbie, kod bardzo złej jakości i odrzucanie konstruktywnych komentarzy jak go poprawić z argumentami "ja tak lubię", takie tam. Znalazłem coś innego, ale nie chcą mi skrócić wypowiedzenia, więc muszę w tym szambie spędzić jeszcze 3 miesiące.

2. stanowisko — nie lubię tego co robię (testy automatyczne). Siedzę w tym ponad 7 lat. Pierwsze kilka lat myślałem, że to lubię, mimo że trafiłem w to przypadkiem. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że tego nienawidzę, ale ciągnąłem to, bo mimo prób, nie udało mi się przeskoczyć na stanowisko deva, byłem odrzucany za "brak doświadczenia" po rozmowach z HRkami, natomiast kolejne prace w automatyzacji łapałem bez problemu, więc to raczej nie wina moich umiejętności (bo nikt ich nie chciał nawet zweryfikować). Później się poddałem i nawet nie próbowałem przeskakiwać, tylko siedzę w tym syfie.

3. Obowiązki — od dość dawna nie dotykam już kodu, mimo że to w tej pracy lubię najbardziej. Sprawdzenia, poprawki, analizy, utrzymanie środowisk, trafia mi się wszystko, tylko niepisanie nowych rzeczy. Dotychczas było to dlatego, że najlepiej znałem całe środowisko i robiłem to po prostu najlepiej, teraz te 2 miesiące nie robię nic, bo raz, że po braku wdrożenia to źle napisanego i opasłego wewnętrznego frameworka zwyczajnie nie mam kiedy się w to zagrzebać i rozgryźć samemu.

4. Przyszłość jako taka — przy podejmowaniu każdej decyzji po prostu siedzi mi z tyłu głowy przyszłość, której się po prostu boję. Nie wiem, jak będzie wyglądał świat, nie wiem czy moje dzieci wyrosną na dobrych ludzi, czy będą bezpieczne, jak mi się będzie żyło, to wszystko siedzi mi ciągle z tyłu głowy i nie daje spokoju.

5. AI - ja wiem, że obecne rozwiązania to nie jest nic, co może zastąpić kogokolwiek w poważnej pracy i obecnych narzędzi się nie boję. Boje się przyszłości i tego, do czego te narzędzia mogą kiedyś dorosnąć. Rozwija się to wszystko w tempie wykładniczym i nikt nie jest w stanie powiedzieć, co będzie za 1,2 5 czy 10 lat. Gdyby pokazać ludziom 3 lata temu to, co mamy teraz, wyśmialiby nas, że to niemożliwe. A co będzie za 3 lata? Boję się o swoją pracę, bo jestem świadomy, że nie jestem żadną gwiazdą, a przeciętnym średniakiem i tacy jak ja w przypadku ewentualnego zastępowania będą pierwsi do odstrzału. I co będę wtedy robił? Pójdę chyba na kasę do Lidla (o ile mnie przyjmą), bo nic poza obecnym zawodem nie potrafię.

6. samotność — mam kochaną żonę i super dzieci, ale nikogo poza nimi. Brakuje mi innych ludzi, do których mógłbym się odezwać czy gdzieś wyjść. Do tego większość dnia siedzę sam, bo pracuję zdalnie, a w tym czasie żona jest w pracy, a dzieci w przedszkolu.

#praca #pracbaza #pracait #psychologia #pomoc #psychiatria #depresja (?) #zalesie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 11
@mirko_anonim:

1,2,3 - tez mnie moja praca irytuje, może nie tak jak Ciebie, pewnie z innych powodów, możesz spróbować zmienić

4,5 - staraj się zbudować dochód pasywny a koszta życia mieć małe, do tego poduszka finansowa, ja taki plan konsekwentnie realizuje, majątek już niezły, dochód pasywny jest, ostatni kredyt do spłaty i na upartego mógłbym biednie żyć nawet bez pracy a wszystko co zarobię pozwoli mi na coś ekstra lub odłożenie
samotność — mam kochaną żonę i super dzieci, ale nikogo poza nimi


@mirko_anonim: Ja jbie Ty żyjesz jak pączek w maśle tylko jesteś za głupi żeby to dostrzec. Masz spoko luźną, biurową pracę, spoko zarobki, duże doświadczenie zawodowe masz żonę i dzieci. Masz więcej 10x niż przeciętna osoba tutaj.

To pokazuje po raz n'ty mi, że nie chodzi o to kim jesteś i co masz tak finalnie ale jakie masz do
6 - idź do biura zamiast siedzieć zdalnie (ofc po zmianie pracy)


@przegrywam_przez_miasto: HA TFU żadne #!$%@? chodzenie do biura! Biuro nie jest dla przegrywów co nie mają znajomych, przez takich nerdów aspołecznych potem zanika praca zdalna i wymuszają na każdym hybrydy, bo to źle wygląda iż 10% ludzi chętnie #!$%@? do biura a pozostałe 90% klepie kod z domu. I managerowie wymuszają presje na zdalnych pracownikach, że się nie integrują
Znalazłem coś innego, ale nie chcą mi skrócić wypowiedzenia, więc muszę w tym szambie spędzić jeszcze 3 miesiące.


Jak juz zlozyles wypo to na wyjebce juz klep co tam mniej wiecej masz

nie lubię tego co robię (testy automatyczne). Siedzę w tym ponad 7 lat. Pierwsze kilka lat myślałem, że to lubię, mimo że trafiłem w to przypadkiem. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że tego nienawidzę, ale ciągnąłem to, bo mimo
Anonim (nie OP): > 1,2,3 - zmiana pracy

@przegrywam_przez_miasto: jak już pisałem, jestem na wypowiedzeniu, ale mimo wszystko wątpię, że to coś zmieni, bo to "coś" (tylko w lżejszej formie) czuję od dość dawna, a od tego czasu to moja 3 firma.

4,5 - mieć #!$%@? na rzeczy w odległej przyszłości. Nie wiadomo nawet czy dożyjesz


To tak nie działa, że uznam, że mam #!$%@? i git. Ja próbuję mieć
Anonim (nie OP): > 1,2,3 - tez mnie moja praca irytuje, może nie tak jak Ciebie, pewnie z innych powodów, możesz spróbować zmienić

@darktemplar: J/w, jestem na wypowiedzeniu.

4,5 - staraj się zbudować dochód pasywny a koszta życia mieć małe, do tego poduszka finansowa, ja taki plan konsekwentnie realizuje, majątek już niezły, dochód pasywny jest, ostatni kredyt do spłaty i na upartego mógłbym biednie żyć nawet bez pracy a wszystko
@mirko_anonim: Ja rozumiem Twój tor myślenia, bo też tak często mam tylko JA SOBIE NA TO NIE POZWALAM.

Bo gdybym ja człowiek żyjący w spokojnej centralnej europie, w miarę zdrowy i bogaty i młody i z fantazją i z pasjami płakał i się użalał bo bla bla kiedyś tam straciłem kobietę, a mogłem zrobić to a pstro, a studiować coś innego, a poznać więcej ludzi, a więcej świata zobaczyć to jest