Wpis z mikrobloga

@mirko_anonim: Ja w lutym skończę 35 lat. Pisałem nieraz o moim spojrzeniu na świat, ale kogo to obchodzi, co jakiś anon pisze?

Tu jest wiele młodych osób. Jak jakiś dwudziestolatek pisze, że przegrał życie, to mnie śmiech ogarnia. On je przegrywa, ale w swojej głowie. Nawet ja, jeszcze mam nadzieję, że nie całkiem przegram to życie, na przykład na polu finansowym. A co dopiero tacy młodzi ludzie.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Okolica 30lvl here. Z boku może wyglądać, że żyje jak normalny człowiek - dobre zarobki, aktywność fizyczna ale społecznie jestem coraz bardziej uwsteczniony. Rówieśnicy mają już dzieci albo planują śluby, a u mnie nie ma nawet zwyczajnej dziewczyny na horyzoncie ( ͡° ͜ʖ ͡°). O ile pare lat temu nie zwracałem tak na to uwagi to teraz jestem widocznie bardziej samotny niż byłem kilka lat
  • Odpowiedz
@CloudSpanner: Tak z boku patrząc wydaję mi się, że nie jesteś do końca przegrywem i to jest bardzo dobra wiadomość według mnie.

Ja jestem zdania i często o tym wspominałem, że w kontekście bycia przegrywem bądź nie, to nie kwestia posiadania dziewczyny albo rodziny ma znaczenie, a stan finansowy.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Ja jestem takim przegrywem, 33 level. Funkcjonuje normalnie, z dnia na dzień. Zero uzywek, zero nałogów. Tak po prostu

Na polu relacji damsko męskich przegrałem totalnie, jestem starym prawikiem i tak zostanie. W innych kwestiach bliżej mi do normika.
  • Odpowiedz
Tak z boku patrząc wydaję mi się, że nie jesteś do końca przegrywem i to jest bardzo dobra wiadomość według mnie.


@Kopytnik_1: Wielokrotnie zaznaczałem, że jestem przegrywem genetycznym - niski i mocno łysiejący. Morda też przeciętna. Nawet charakter mnie nie ratuje bo nie jestem ekstrawertykiem. Nie mam (chyba) żadnych fobii społecznych ale bycie dynamicznym bardzo mnie męczy. O ile przed czasami tindera/instagrama itp miałem jakieś szansę z przeciętnymi kobietami to
  • Odpowiedz
@Kopytnik_1: Akurat bardzo dobrze wiem jak to jest żyć jako biedak i nadal zostaje przy swoim, że pieniadze nie rozwiązują wszystkich problemów. Naturalne jest natomiast to, że jeśli masz ich mniej to myślisz, że tak będzie. Ja też tak myślałem.
  • Odpowiedz
@Kopytnik_1: Tu się zgadzam i jak pisałem - żyje mi się lepiej ale niektórzy błędnie uważają, że pieniądze rozwiązują wszystkie problemy. Możliwe, że w twoim przypadku pieniądze by Ci pomogły wyjść z przegrywu ale osobiście uważam, że większość ludzi tutaj ma inne, większe problemy niż same finansowe. Bycie bardzo nieatrakcyjnym i/lub problemy psychiczne, toksyczne/patologiczne rodziny itp.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Widziałem kiedyś wpis, że Polska A (głównie duże miasta i okolice typu Wwa, Kraków) - to najgorsze miejsce dla przegrywa. A ja się nie zgodzę. Uważam, że przegryw najgorzej będzie miał w Polsce B/C, gdzie w wieku 30 lat wszyscy już bawią się w śluby, a jak jesteś jakaś samotna kobieta to najcześciej z dwójką bombelków.
  • Odpowiedz
@CloudSpanner: Nigdzie nie napisałem, że pieniądze rozwiązują wszystkie problemy.

Tak, gdybym miał pieniądze, nie określałbym się mianem przegrywa. Nawet gdybym był sam. Dlaczego? Bo ja nie utożsamiam stanu bycia singlem i w ogóle braku powodzenia u kobiet z przegranym życiem. Wiem, że to mało popularna opinia w tym miejscu, ale ja tak to widzę.
  • Odpowiedz