Wpis z mikrobloga

Średnie stawki czynszów r/r się nie zmieniły i tu naganiacze z prasy mają rację, ale kosmicznie wzrosły opłaty administracyjne. Kiedyś to były symboliczne kwoty, teraz to jest często po 800-900 PLN. Landlordzi próbują to "przerzucać" na najemców, ale słabo to idzie bo najemcom przez inflację spadł dochód rozporządzalny.

Efekt wieszczę taki, że czeka nas sroga korekta na najmie, bo cza będzie jednak wziąć wzrosty opłat na siebie. Kto ma kwadrat bez kredo pod najem ten będzie miał malutkie ROI, a kto wziął na kredo - dopłaci.

A konkurencja będzie jeszcze większa, bo podaż najmu pompuje opuszczanie lokali przez ludzi co dostali bekę (to powoli), odpływ Ukraińców (to szybciej) i rekordowe zakupy inwestycyjne z 2022 (to wejdzie na scenę już niedługo).

#nieruchomosci #wynajem #olx #otodom #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments
  • 27
  • Odpowiedz
  • 2
@ostr_y: Weźmie na siebie albo nie wynajmie. To nie działa tak, że jak landlord mocno zamknie oczy i będzie bardzo tego chciał to pojawi się chętny.
  • Odpowiedz
@mickpl: O czym ty mówisz XD Wysyłasz osobie wynajmującej nowy podniesiony czynsz przez opłaty administracyjne i to ona ponosi koszty, tak samo jak z zużycia wody, czy prądu XD Z pokojami tak samo, wzrośnie cena pokoi i tyle. Nie podoba się? To out z mieszkania i zaraz znajdzie się kto inny XD Ludzie wynajmują mieszkania bo ich nie stać na zakup, a muszą gdzieś mieszkać, więc będą płacić więcej.
  • Odpowiedz
@ostr_y: ten bardziej rentowny będzie mógł zejść z ceny, ten mniej rentowny z ceny nie zejdzie. Który z nich wynajmie? Nie wiem, ale się domyślam. Skąd to wszystko wiem? Otóż bredzę, na mieszkaniach nigdy nie tracisz, essa.

@lentilek:

i zaraz znajdzie się kto inny XD


pożyjemy, zobaczymy ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 1
@whoru wiesz możemy się śmiać ale od 2009 mamy tylko wzrost więc tak mamy ludzi którzy weszli w dorosłość i jak nie słuchali wykopów że zaraz bańka pęknie ubili interes życia kupując swoje em (nawet na kredo). A ci co zaryzykowali i kupili kolejne wygrali życie przynajmniej na kolejną dekadę.
  • Odpowiedz
@mickpl: znajomi na wynajmie mają w umowie rozbitą osobno stałą część dla "landlorda" + pozostałe zmienne opłaty jak czynsz do wspólnoty czy prąd. Z tego co widzę po otodom to standardowe podejście. Więc dopóki właściciel mieszkania nie podniesie swojej stałej stawki to nawet nie ma powodów do zerwania umowy.
  • Odpowiedz
@Lmaoxdd13: Przecież ty nie podnosisz ceny wynajmu, tylko wzrastają opłaty. Zazwyczaj tak to wygląda tak jak napisał @CePeK:

@mickpl: znajomi na wynajmie mają w umowie rozbitą osobno stałą część dla "landlorda" + pozostałe zmienne opłaty jak czynsz do wspólnoty czy prąd. Z tego co widzę po otodom to standardowe podejście. Więc dopóki właściciel mieszkania nie podniesie swojej stałej stawki to nawet nie ma powodów do zerwania umowy.


Przez kredyty
  • Odpowiedz
Landlordzi próbują to "przerzucać" na najemców, ale słabo to idzie

@mickpl: przecież w praktycznie każdej umowie jest osobno rozbity koszt "odstępnego" czyli kasy dla właściciela i dodatkowych opłat (jak właśnie czynsz, ogrzewanie, prąd, woda, śmieci etc.) które są płacone według rachunków xD
  • Odpowiedz
znajomi na wynajmie mają w umowie rozbitą osobno stałą część dla "landlorda" + pozostałe zmienne opłaty jak czynsz do wspólnoty czy prąd. Z tego co widzę po otodom to standardowe podejście. Więc dopóki właściciel mieszkania nie podniesie swojej stałej stawki to nawet nie ma powodów do zerwania umowy.


@CePeK: to jest w sumie jedyne słuszne podejście bo dzięki takiemu rozbiciu płacisz podatek ryczałtowy tylko od tej stałej części, a nie od
  • Odpowiedz
  • 3
@ostr_y

Dobrze że Ty się znasz.

Dla najemcy liczy się total, bo co to za różnica czy najem to 2000 a czynsz 1000 czy najem 2800 a czynszu 200 zł?

Najemca ma swoje budżet który może przeznaczyć na najem i jak widzę ofertę w układzie 2800+400 vs 2600+600 to mu żadna różnica bo płaci tyle samo, ale jak to jest 2800+600 to już mu się mniej podoba , bo jego nie obchodzi
  • Odpowiedz
  • 1
@del855 pamiętaj że bilety miesięczne też kosztują, paliwo też bo masz dalej do centrum, pracy. Czas który tracisz na dojazd jest bezcenny. Dla ludzi z planem na swoje EM parę stówek x 12 może mieć znaczenie dla reszty to jest koszt który muszą ponieść za prowadzenie wygodnego życia tu i teraz. Byłem najemca i landlordem coś tam wiem.
  • Odpowiedz
  • 0
@ostr_y

Czas który tracę na dojazd bezcenny - ale na co taki człowiek co jedzie 10min dłużej do roboty ten swoje 20min zamieni? Na co tak bezcennego? Na wygodę? Wygoda kosztuje - tak patrząc wszyscy powinni najmować w centrum - bo co prawda kosztuje, ale się zwróci w wygodzie i czasie...

A to w takim mieście jak waw czy krk/wro to da się funkcjonować bez biletu? No mogę próbować, tylko jak chce
  • Odpowiedz
@mickpl: tak działa wolny rynek, wynajmujący wybierze tańszy substytut, np karton pod mostem a dzieci będą spaly w pudełku po butach xd gdyby jeszcze elastyczność cenowa popytu była tak znana jak zależność krzywych popyt-podaż to połowa 100% wolnorynkowych pomysłów leży xd
  • Odpowiedz
@del855: Myślę, że jednak jest różnica, jak najemca widzi, czy podwyżka wynika z tego, że właściciel mieszkania podnosi swoją dolę, czy wzrosły opłaty za mieszkanie na które właściciel nie ma wpływu. Szczególnie, że w umowie najmu masz to rozbite na część stałą, czyli to co dostanie właściciel i zmienną, czyli opłaty jak czynsz, woda, prąd (bo te są zależne od zużycia, czy zmiany cen rynkowych). Nawet oferty na otodom masz rozbite
  • Odpowiedz
Myślę, że jednak jest różnica, jak najemca widzi, czy podwyżka wynika z tego, że właściciel mieszkania podnosi swoją dolę, czy wzrosły opłaty za mieszkanie na które właściciel nie ma wpływu. Szczególnie, że w umowie najmu masz to rozbite na część stałą, czyli to co dostanie właściciel i zmienną, czyli opłaty jak czynsz, woda, prąd (bo te są zależne od zużycia, czy zmiany cen rynkowych). Nawet oferty na otodom masz rozbite na stałą
  • Odpowiedz