Wpis z mikrobloga

@krucjan: W mojej rodzinnej miejscowości, niedaleko domu rodzinnego było w dawnych czasach, na takim uboczu, niedaleko rzeki, Tesco 24h. Będąc gówniakiem z Liceum co ledwo skończył 18 lat często jeździłem sobie z kolegami do pracy na inwentaryzację. Inwentaryzację kończyło się różnie (zależy gdzie były), ale często tak o 3-4 rano. Wtedy elegancko podjeżdżało się do tego Tesco, znało się tam te wszystkie ekspedientki, ładnie brało się jakieś lekkie piwko i coś