Wpis z mikrobloga

#sfd to jest dobre xD nigdy wcześniej im się nie zdarzyło użyć do produkcji surowca, który następnie by się okazało zanieczyszczony.

Z tego wynika, że oni nie testują wszystkiego. Jest certyfikat to można mieszać w wannie. Pikaczufejs, bo w losowej próbce wyszła rtęć, która powinna wyjść już u nich. Ciekawe ile już sprzedali produktów zanieczyszczonych, bo nikt nie testował.

I wiecie, co jest w tym najgorsze? Że oni nie traktują tego w taki sposób, że ktoś to spożywa, dostarcza do organizmu, w brzuszku się rozpuszcza. To jest zwykły produkt i w------e, bo certyfikat to certyfikat i płac hajs.

Nigdy więcej nawet nie wejdę na ich c-----ą stronę internetową. Niech umiera ta firma i oby z biedry ich w------o.

#mikrokoksy #silownia
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@SlepyBazant Niestety ale teraz na certyfikatach opiera się cały biznes - nie tylko spożywczy. Masz gównocertyfikat - jesteś Ok, nie masz to kup i będziesz OK
  • Odpowiedz