Wpis z mikrobloga

Znajoma załatwiała sprawę w jednym z warszawskich sądów. Potrzebna była opłata, którą można wpłacić przez internet, a urzędniczce pokazuje się uzyskany kod QR na ekranie telefonu. Urzędniczka skanuje kod i sprawa opłaty jest załatwiona. Znajoma podchodzi do okienka z kodem QR.

Urzędniczka: "Ale to musi być wydrukowane",
Znajoma: "Ale chyba w tych kodach QR chodzi o to, że nie trzeba drukować, tylko wystarczy zaskanować kod",
Urzędniczka: "Proszę pani, chyba ja wiem lepiej, kod ma być wydrukowany, a nie jakieś telefony".

Po trwającej chwilę sprzeczce znajoma znalazła gdzieś na mieście miejsce, gdzie wydrukowała kod, a następnine wróciła do sądu. Urzędniczka zeskanowała kod z kartki, a kartkę oddała znajomej.

#bekazpodludzi #urzedasstory #polska #truestory
  • 114
  • Odpowiedz
@1983: Kiedyś robiłem praktyki w nieistniejącym już GIODO. Okazało się że objętościowo większa połowa tego co robią w trakcie dnia to archiwizacja.

Jako praktykant oczywiście dostałem tą niewdzięczną robotę.

Na każde pismo które wpływa do urzędu trzeba było sporządzić stosowny druk który zawierał dane adresowe i opis tego pisma oraz nalepkę na teczkę do akt. A także zaadresować kopertę i pismo zwrotne.

Dzień porobiłem to ręcznie. Drugiego dnia porobiłem stosowne makra
  • Odpowiedz
@CheSlaw: obczaj to. Trafiłem do prywaciarza który nie ogarnial firmy ze wspólnikiem bo zwyczajnie za bardzo się rozrosła. Prze 4 miesiące #!$%@? jak #!$%@? porzadkujac wszystko i teraz krzywo patrzą jak nie mam nic do roboty a ja wykonuje tylko bieżące zadania
  • Odpowiedz
  • 87
@CheSlaw mój brat w ramach praktyk studenckich z polibudy (gospodarka przestrzenna)
mial okazję być pare tygodni w urzędzie podwarszawskiej gminy.
cytując co powiedział po tygodniu:
"ja #!$%@?, w połowę dnia sam bym zrobił wszystko co robi tych 5 starych bab XD "
  • Odpowiedz
@Pandzior: @CheSlaw sam byłem świadkiem jak gość w dużej firmie wpisywał wartości z tabelki do kalkulatora i liczył ręcznie. Jak sie dowiedział że są formułki na to niedowierzał xDDDD
Stara firma która przetrwała prywatyzacje po komunie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
koleżanka ostatnio zaczęła pracę w urzędzie.


@CheSlaw: oto cała tajemnica, gdyby to był prywaciarz to pewnie by jakiś wykopowy programista za 15k by to musiał ogarnąć filtrami albo vba.
  • Odpowiedz
kiedy próbowała kierowniczkę przekonać że w excelu można to zrobić "nieco" szybciej


@CheSlaw: w takich pracach to jest podstawowy błąd - nie mówi się przełożonym że można pracę zrobić w 10 minut zamiast 4 godziny tylko robi w 10 minut i czas na CSa ;) (20 minut jeżeli Excel to znajdzie a potem i tak trzeba będzie ręcznie zaznaczyć poszczególne wiersze).

A jak się #!$%@? to nie ma się co przejmować
  • Odpowiedz
@1983: Ku.wa ja wczoraj byłem w urzędzie załatwić sprawę. Zarejestrowałem się przez net. Jadę na godzinę umówiona, baba z recepcji wysłała mnie do 1 pokoju. Gość w pokoju powiedział że moje sprawy załatwia się na innym piętrze. Idę więc tam, baba mnie przyjęła, ale #!$%@?ła że godziny pomyliłem, no i musiałem pokazać maila ze na dobra jestem. A na koniec kwit który miała wysłać cyfrowo gdzieś tam, musiała mi wydrukować, ja
  • Odpowiedz
@CheSlaw: przecież se mogła posortować bez mówienia co gdzie jak, druknąć okrojoną tabelkę, przepisać i dać szefowej "bo tak kazali na szkoleniu"
  • Odpowiedz
Jakiś czas temu miałam dodatkową pracę, musiałam wprowadzić dane osobowe do komputera i przyszłam pewnego dnia na przyuczenie. Dziewczyny pokazały mi arkusz z danymi osobowymi i taki spięty plik wydrukowanych tabelek z danymi osobowymi, z których ręcznie miałam sobie znaleźć daną osobę i ją odhaczyć, a zobaczyłam, że w komputerze też jest ta tabelka, więc zapytałam dlaczego nie szukają już w komputerze, a one, że tak łatwiej, bo szybciej palcem można prześledzić...
  • Odpowiedz
@1983: są kody QR chociaz. Jak 6 lat temu wyrabialem paszport w pewnym miescie powiatowym to bylem swiadkiem czegos takiego: wchodze do pokoju paszportowego i od razu jestem zawrocony ze wzgledu na brak numerka z informacja ze na drzwiach wszystko jest wyjasnione. Faktycznie, w gaszczu informacji wywieszonych na roznych kartkach A4 dowiaduje sie ze numerki sa wydawane w pokoju nr 11. Byla nawet informacja jak tam trafic:-) Po przejsciu 30m korytarzem
  • Odpowiedz
@CheSlaw: A najlepsze, że gdy zainstalujesz takim ograniczonym babom Libre Office Calc to się będą buntować, że ma za mało funkcji dla ich pro zastosowań i potrzebuję pełnego Excela ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@1983: Ukradli mi portfel, ale okazało się, że prawo jazdy się znalazło i było w urzędzie, do którego się udałem.

- Dzień dobry, ja po znalezione prawo jazdy.
- Poproszę dowód osobisty.
- Nie mam, bo ukradli mi portfel.
- To poproszę dane.
Babka po chwili wraca z moim prawem jazdy. Patrzy na mnie i na zdjęcie, raczej się zgadza pomimo jakichś 15 lat różnicy (prawo jazdy ważne bezterminowo).
- Nie
  • Odpowiedz
u mojego kumpla w robocie kierownik w excelu wypełniał tabelę, a potem na kalkulatorze ręcznie zliczał i wpisywał sumę.


@Pandzior: W mojej pracy co miesiąc jest kartka z wypisanymi KPI na kolejny miesiąc. Robiona jako normalny tekst w Wordzie. No to pytam się bossa żeby mi pokazał z racji bycia jego zastępcą. Serio myślałem że jest to jakaś wiedza może nie tajemna ale jakiś wzór matematyczny czy coś.

Nie, to była
  • Odpowiedz
Ja tylko przypomnę, że na początku pandemii pisma przychodzące do urzędów były objęte kwarantanną - wrzucano je do pudełka i wyciągano dopiero po tygodniu, dla bezpieczeństwa ludzi tam pracujących. I nie mam o to absolutnie żadnych pretensji - wtedy nikt nie miał pojęcia z jakim realnie zagrożeniem mamy do czynienia, lepiej było na zimne dmuchać.

Ale można było też wysłać pismo mailem. Wiadomo, szybciej, bezpieczniej, bez wychodzenia z domu i kontaktowania się
  • Odpowiedz
drukują sobie tabelkę z excela i ręcznie wyszukują i zaznaczają to co im trzeba. kiedy próbowała kierowniczkę przekonać że w excelu można to zrobić "nieco" szybciej to dostała opi3rdol. i to nie jest bajt.


@CheSlaw: oj tam. Pewna ważna instytucja. Pracownik ma min dwa komputery: jeden w sieci wewnętrznej, praktycznie wydzielonej galwanicznie (no może poza prądem, ale nawet switche są osobne fizycznie a nie VLANy) a obok stoi komputer do zwykłej
  • Odpowiedz