Znajoma załatwiała sprawę w jednym z warszawskich sądów. Potrzebna była opłata, którą można wpłacić przez internet, a urzędniczce pokazuje się uzyskany kod QR na ekranie telefonu. Urzędniczka skanuje kod i sprawa opłaty jest załatwiona. Znajoma podchodzi do okienka z kodem QR.
Urzędniczka: "Ale to musi być wydrukowane", Znajoma: "Ale chyba w tych kodach QR chodzi o to, że nie trzeba drukować, tylko wystarczy zaskanować kod", Urzędniczka: "Proszę pani, chyba ja wiem lepiej, kod ma być wydrukowany, a nie jakieś telefony".
Po trwającej chwilę sprzeczce znajoma znalazła gdzieś na mieście miejsce, gdzie wydrukowała kod, a następnine wróciła do sądu. Urzędniczka zeskanowała kod z kartki, a kartkę oddała znajomej.
@1983 to słuchaj tego: koleżanka ostatnio zaczęła pracę w urzędzie. i dostaje zadanie: masz tu kartkę, długopis i weź mi znajdź w tym excelu i wypisz wszystkie osoby które [spełniają dane warunki]. po dłuższej konsternacji i dopytaniu się okazało się że oni tam tak pracują: drukują sobie tabelkę z excela i ręcznie wyszukują i zaznaczają to co im trzeba. kiedy próbowała kierowniczkę przekonać że w excelu można to zrobić "nieco" szybciej to
@CheSlaw: jakby wyszło, że można to robić w excelu, a nie na kartce to zapewne by straciła pracę. W pracy trzeba wiedzieć kiedy iść do szefa z propozycją usprawnienia pracy ( ͡°͜ʖ͡°)
@mstasiek koleżanka szybko sie uczy i już po tym pierwszym opi3rdolu zrozumiała że może w 5 minut zrobić kilkugodzinną robotę, a resztę czasu wykorzystać na coś sensownego - przeglądanie wykopu, zakupy w Internecie czy coś ( ͡º͜ʖ͡º)
@1983: ale tak dzialaja wszystkie korporacje (państwo to wielka korporacja) u znajomego w pracy była taka procedura: -wydrukuj dokument z jednego systemu -zeskanuj -zniszcz dokument -wprowadz do drugiego systemu
Typiara która tak robiła nawet nie zapytała czy nie może po prostu skopiować dokumentu na kompie i wprowadzić do drugiego systemu
koleżanka szybko sie uczy i już po tym pierwszym opi3rdolu zrozumiała że może w 5 minut zrobić kilkugodzinną robotę, a resztę czasu wykorzystać na coś sensownego - przeglądanie wykopu, zakupy w Internecie czy coś ( ͡º͜ʖ͡º)
@CheSlaw: o to właśnie chodzi. Te baby z urzędu są po prostu tępe ale ta kartka i szukanie pozycji na wydrukach to ich strefa komfortu. Jeśli atakujesz ich strefę
@1983: W urzędach swoje przecierpiałem, ale moja ulubiona historia, to ta w której pani urzędniczka stwierdziła, że mają "awarię systemu" ( ͡°͜ʖ͡°). Przez trzy dni przychodziłem do urzędu i dowiadywałem się, że ta "awaria systemu" trwa nadal i nic na to nie można poradzić, trzeba czekać. Przed wejściem kolejka ludzi czekająca na mrozie (czasy kowidu) dowiaduje się, że dziś się nie da nic załatwić. Trzeciego
@1983: jak bylem na studiach to ja na praktykach siedziałem w fabryce a współlokator poszedł do urzędu i uwaga; dostał zadanie uporządkowania jakiś wpłat, ogólnie papierów, zrobił to po 2 dniach i się pyta co dalej, a oni mu na to że to była praca na cały miesiąc i tyle ona miała zająć bo taki jest termin, przez resztę miesiąca współlokator siedział w domu, bo zrobił pracę specjalistki/specjalisty w 2 dni.
@Pandzior to chyba standardowe używanie excela( ͡°ʖ̯͡°) wśród analogowych umysłów. Choć wielu chętnie napisze w CV 'bardzo dobra znajomość excela' bo nikt tego nie sprawdzi bo wśród rekrutujących jest jego podobna znajomos (⌐͡■͜ʖ͡■)
Urzędniczka: "Ale to musi być wydrukowane",
Znajoma: "Ale chyba w tych kodach QR chodzi o to, że nie trzeba drukować, tylko wystarczy zaskanować kod",
Urzędniczka: "Proszę pani, chyba ja wiem lepiej, kod ma być wydrukowany, a nie jakieś telefony".
Po trwającej chwilę sprzeczce znajoma znalazła gdzieś na mieście miejsce, gdzie wydrukowała kod, a następnine wróciła do sądu. Urzędniczka zeskanowała kod z kartki, a kartkę oddała znajomej.
#bekazpodludzi #urzedasstory #polska #truestory
-wydrukuj dokument z jednego systemu
-zeskanuj
-zniszcz dokument
-wprowadz do drugiego systemu
Typiara która tak robiła nawet nie zapytała czy nie może po prostu skopiować dokumentu na kompie i wprowadzić do drugiego systemu
@CheSlaw: o to właśnie chodzi. Te baby z urzędu są po prostu tępe ale ta kartka i szukanie pozycji na wydrukach to ich strefa komfortu. Jeśli atakujesz ich strefę