Wpis z mikrobloga

Jedno mnie tylko zastanawia, nie tylko w kontekście BK. Jeśli ludzie marudzą, że ich nie stać na mieszkanie, że trzeba pół banki na 60 metrów, że będą spłacać 30 lat mieszkanie 40 m, itp. To dlaczego, do cholery, dalej mieszkają w mieście z takimi cenami? Sorry, ale na przykładzie mojego powiatowego miasta w Polsce A, z dobrymi zarobkami lokalnymi, można spokojnie kupić 63 metrowe, 3-pokojowe mieszkanie za 250-280 tys., używane, stówka na remont i mieszkasz jak człowiek, a spłacasz po 10-15 latach. Jeśli kogoś nie stać na mieszkanie w dużym mieście, a potrzebuje mieć coś na własność, to sorry, ale trzeba przemyśleć wyprowadzkę...
#nieruchomosci #mieszkanie #finanse
  • 208
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@InzynierSieci: Pozwoli Pan - z ciekawości dopytam - te 7 tysięcy to za "wchodzę i mieszkam" (zostają sprzęty, remont był do 4-5 lat nazad maksymalnie, sprzęty AGD też trzy, czy pięcioletnie), czy za goliznę?
  • Odpowiedz
@miekki_am: dziwne, że jakoś w moim rodzinnym powiatowym w Polsce A cena z metra to jest jakieś dwa razy tyle xD. Do tego miasto jest praktycznie umarłe i nie ma żadnego pola na spędzanie wolnego czasu, rozwój zainteresowań o perspektywach pracy nie wspominając. Prawie złapałem zarzutkę, nice try
  • Odpowiedz
  • 1
@miekki_am wyjaśnię to najprościej jak potrafię...

pracuje w branży dość specjalistycznej

u mnie w mieście max 4k na rękę
  • Odpowiedz
Nawet w ramach samych miast da się wyróżnić strefy pozytywne (ścisłe centrum Wrocławia) i degenerację (Leśnica, Jagodno), gdzie w pracy jesteś w 28 minut samochodem (stres, poświęcenie uwagi), a kolega z powiatowego w 40, czytając książeczkę w tych przyjemnych, żółtych pociągach KD.


@patryk_66: tak z ciekawości zapytam na czym polega degeneracja Leśnicy czy Jagodna?

Korki? a to w innych miejscach Wrocławia ich nie ma? Wszystko zależy gdzie mieszkasz w stosunku do pracy. Jeśli będziesz mieszkał w super dobrze skomunikowanej części miasta a pracę będziesz miał 5-7km dalej to będziesz wychwalał 14k za
  • Odpowiedz
@HajlaBalajla
Nie no jak uciekać w wielkiego miasta do mniejszego to tylko do domu jednorodzinnego. Wymienić małą klitkę w Wrocławiu na większą klitkę w Bogatyni to żaden zysk. Blokowiska w miastach powiatowych to najgorszy wybór.
  • Odpowiedz
@HajlaBalajla: jak się dobrze zastanowić, to taka agrafka ma z osiem zastosowań.

Wrocław sam w sobie jest o wiele ciekawszym miejscem. Ciężko się tu nudzić, zawsze jest coś do roboty, więc nie dziwi mnie że ludzie wolą żyć a nie przeżyć.


Zawsze mnie fascynują takie
  • Odpowiedz
@JC97 7k w centrum 2029? Chyba jakaś zdezelowana kamienica gdzie drugie tyle wydasz na remont. W 2018 w odległości do 10m tramwajem do centrum ceny sensownych mieszkań zaczynały się od 8k. Rok później ceny były jeszcze gorsze i ceny skoczyły o okolo 1k.

Inna sprawa że wtedy np. w Rybniku znajomy kupił mieszkanie 75m za 180k. W kolejnych latach tam ceny zaczęły mocno gonić większe miasta.
  • Odpowiedz
W moim rodzinnym mieście jednym z głównych pracodawców jest kopalnia, która jako jedyna oferuje wynagrodzenie na poziomie


@HajlaBalajla: a kopalnia to nie jest standard w małych i średnich miasteczkach. W większości z nich praktycznie nie ma dobrze płatnej pracy - to, co jest, zabezpiecza znajomych królika, a reszta albo ciuła, albo idzie do budżetówki, albo zaczyna dojeżdżać do najbliższego większego miasta
  • Odpowiedz
@Flutter_M_Shydale: straszna generalizacja. W powiatowych "satelitach" miast wojewódzkich (i to też tych pozytywnych, co nam po Opolu...) mieszkania na przestrzeni 2019 -> 2023 okazały się, co do rentowności, dokładnie tak samo dobrą inwestycją.

Co więcej, wprowadzanie dziwnych programów z limitami paradoksalnie daje szansę...tymże mieszkaniom. Jest jeszcze potencjał do "podkrętki" pod limit.
Oczywiście - jak najbardziej - ta sama podkrętka ceny w mieście wojewódzkim już nastąpiła, ale chodzi o "gonienie króczilka"
  • Odpowiedz
@miekki_am: polska A, powiatowe miaso, cena za metr dobija do 8k za deweloperów. Jedyna perspektywa lepszych zarobków są Niemcy 30 minut dalej.

To i tak dobrze, bo większość powiatowych ma jedynie lokalna fabrykę smrodu jako większego pracodawcę i tyle
  • Odpowiedz
w miastach powiatowych ~50k ludzi nic się nie dzieje


@basalyk44: pochodzę z takiego 25k. Jak przyjechały food trucki to kolega stwierdził że po co oni tu.... Tak wiem lvl 40+ i trumna zdupy wystaje prawie wszystkim.( ͡º ͜ʖ͡º)

Inna sprawa że nikt szanujący się nie przyjedzie tylko ci co im nie schodzi.
  • Odpowiedz
mieszkania na przestrzeni 2019 -> 2023


@patryk_66: Zajebiście długi okres czasu XD

Co więcej, wprowadzanie dziwnych programów z limitami paradoksalnie daje szansę...tymże mieszkaniom. Jest jeszcze potencjał do "podkrętki" pod
  • Odpowiedz
@HajlaBalajla x D jak się jest studentem czy cos to wiadomo duże miasto wojewódzkie top ale jednak po pewnym czasie z tych mitycznych korzyści Wrocławia Krakowa etc zostaje kino czy teatr raz na miesiąc
  • Odpowiedz
@pp93 Zależy od miasta, ale wg obliczeń NBP, z danych za 1kw tego roku w Poznaniu i Krakowie dostępność mieszkań(cena transakcyjna/średnia pensja w danym mieście) była historycznie(od czasu zbierania danych) najwyższa.
nypel012 - @pp93 Zależy od miasta, ale wg obliczeń NBP, z danych za 1kw tego roku w P...

źródło: Bez tytułu

Pobierz
  • Odpowiedz
@miekki_am:

Jeśli ludzie marudzą, że ich nie stać na mieszkanie, że trzeba pół banki na 60 metrów

xDDDD pół bańki za 60 metrów? Chyba na Podlasiu, kiedy zaglądałeś ostatnio na otodom?
Za 60 metrów musisz wyłożyć teraz z 600-700k, oczywiście mieszkanie w spoko stanie.
  • Odpowiedz
takie jest koło życia. Ty się przeprowadziłeś z powiatowego do Wojewódzkiego a wychowani w wojewódzkim marzą żeby z niego uciec. Jestem właśnie tym pokoleniem które ma w dupie to "że zawsze jest co porobić" nie interesują mnie restauracje, imprezownie. To może było fajne jak byłem nastolatkiem teraz mam inne priorytety. Studenci i emigracja z całego świata (głównie z poludniowo środkowej Azji) mnie męczy i nie czuje się już tutaj bezpiecznie. Imprezy masowe
  • Odpowiedz