Wpis z mikrobloga

Ja pierniczę, muszę się wyżalić, nie chce zanudzać już swoimi problemami znajomych, ale czuję się jak jakaś życiowa oferma. Chciałabym coś zmienić w swoim życiu, ale nawet nie wiem jak. Na wstępie powiem, że pracuję i robię zaocznie magisterkę, mieszkam z rodzicami, w mieście ponad 100 tys osób, jestem jedynaczką, mam 25 lat. Mam problem z nadopiekuńczą, matką, wszystko musi w moim życiu wiedzieć i kontrolować. to jest jakiś absurd, chce wiedzieć z kim, gdzie i kiedy wychodzę, ciągle mi powtarza żebym nie piła. I jeszcze mówi to w taki sposób, że robi mi wyrzuty " mam nadzieję, że nie będziesz pić". Chodziłam rok na terapię, starałam się tłumaczyć mojej matce, że jest nadopiekuńcza, ale ona albo krzyczy, że poświęciła mi całe życie a ja ją tak traktuję albo ryczy. Leciałam z przyjacioółką na wakację a ona robiła mi wyrzuty dlaczego nie z nią i, że z nia na pewno bym się nie bała lecieć samolotem. Na dodatek ciągle mi wmawia, że mam kontakt ze swoim eks i, że ją okłamuje i że ona zxna prawdę. nie mam z nim kontaktu od 3 lat, moja matka bardzo go nie lubiła bo miał własne zdanie i mnie przeciwko niej "buntował". ciągle mi powtarzała, że on zasługuje na lepszą, że jestem dla niego za głupia. Kolejną rzeczą jest to, że moja mama od kiedy pamiętam mnie poniża, ona twierdzi by mnie zmotywować. Zawsze byłam raczej dobrą uczennicą, na testach gimnazjalnych poszło mi dobrze miałam średnią 4,6 a ona ciągle mi powtarzała, że z takimi ocenami to mnie nawet do zawodówki nie przyjmą. Jak zdałam prawko, to chodziłam do szkoły, miałam pracę dorywczą, ale ni było mnie stać na własne auto. kazała mi się dorzuycić do swojego i przez 3 lata nigdy nie pozwoliła mi się nim przejachać bo wmawiwała mi, że nie umiem jeździć. W tym roku mam poprawkę z 2 przedmiotów i ciągle mi powtarza, że mam się uczyć i przeżywa to bardziej niż ja. Ostatnio kupiłam sobie dysona i iphona i zamiast się ztego cieszyć miałam wyrzuty, że moja mama będzie na mnie krzyczeć, że wydaje kasę na głupoty. Za tydzień idę na powiększanie ust i boję się jej powiedzieć bo wiem, że będzie kłótnia i się obrazi. Mam całkiem sporą sumkę oszczędnosci, chciałabym zacząć podróżować albo zostawić te pieniądze na wkład własny na mieszkanie. Natomiast moja mama już planuje na co mogę przeznaczyć tą kase, na remont domu po dzisdku na tym samym podwórku co oni mieszkają aby mnie kontrolować Przez to wszystko mam bardzo niską samoocenę, wstydzę się facetów i od razu stawiam się w pozycji tej gorszej. Jak jakiś chłopak mówi mi, ze jestem ładna mam wrażenie, że żartuję i się ze mnie śmieje, ma wrażenie, że nikomu się nie podobam i jedynie co mogę zaoferować facetowi to seks, ale nie mogę i tak się do tego przekonać. Wiem, że najlepszym wyjścciem byłoby przeprowadzenie się, ale boję się, że nie dam rady, czynsz, opłaty, jedzenie. Przepraszam z atak długi wpis, ale musiałam się komuś wygadać, dziękuje za przeczytanie
#przegryw #damskiprzegryw #blackpill #rozowepaski #zwiazki #rodzice #toxic #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #redpill #wychodzimyzprzegrywu
  • 47
Jezu Mirabelko jak ja Ci współczuję. masz toskyczna matkę która podcina Ci tylko skrzydła, jak tak można swojemu dziecku zrobić. zdałaś prawo jazdy więc UMIESZ JEZDZIC. Twoja matka jest toksyna i to wyjątkowo jadowita. Ty się musisz wyprowadzić i ograniczyć kontakty bo będziesz miała biedę w życiu. Mam też obawy, że jej podkopywanie Twojej pewności siebie będzie rzutować na relacje z facetami i zaakceptujesz jakiegoś #!$%@? co zrobi Ci to samo co
@Britney16 kim kolwiek (rozumiesz bajka hehe avatar hehe) jest dla Ciebie Twoja mama to musisz sie wyprowadzić. Przecież sama widzisz że to jest toksyczna miłość. Mnie trochę by zezlomowalo jakbym miał przypominane/wmawiane że byłem za głupi za śmaki owaki dla swojej ex i dlatego jest ex. Pewne granice zostały przekroczone i dałaś sobie wejść na głowę, jestes juz tak samo dorosła jak i matka. Dzisiaj szukasz lokum i postujesz tu nad którym
@Britney16: Dlaczego ty jeszcze z nią mieszkasz? To jest toksyczna osoba od której powinnaś jak najszybciej uciec i zerwać kontakt. Nawet jak się wyprowadzisz to nie są ci spokoju
@Britney16: znam takie przypadki. JEDYNY sposób polepszenia twojej sytuacji to wyprowadzka. Absolutnie nie ma innej drogi, ona się nie zmieni, a ty będziesz tylko coraz bardziej psychicznie wypluta.
Rozumiem obawy o obniżenie standardu życia na starcie, ale uwierz mi, spokój duszy, jakiego wówczas zaznasz, nowo odkryta wolność i ten EUREKA moment, kiedy dotrze do ciebie, że masz własne życie - to nie ma ceny, to jest skarb.

Jak będziesz się wyprowadzać,
@Britney16
miałem bardzo podobnie ze swoją mamą:). Jak się wyprowadziłem to ciągle jakieś wyrzuty, pytania czemu do niej codziennie nie dzwonie itp. Trochę czasu minęło, przyzwyczaiła się że nie mam dalej 15 lat tylko trochę więcej i obecnie mamy super kontakt i się dogadujemy. Na początku ciężko jest mieszkać samemu, ale pilnowanie rachunków i robienie zakupów to nic trudnego, a wewnętrzny spokój jest uczuciem nie do opisania ( ͡º ͜ʖ
@Britney16: znając problem z autopsji i mówiąc śmiertelnie poważnie - #!$%@? z domu za wszelką cenę najszybciej jak się da i całkowicie odetnij się od matki. jeśli nie jesteś w stanie się wyprowadzić - odetnij się od niech psychicznie, postaw między Tobą a nią ścianę, nie słuchaj w ogóle co do Ciebie mówi, traktuj ją trochę jak obcego człowieka, w przeciwnym razie matka zajedzie Cię psychicznie i zniszczy Ci życie. przykro
@Britney16 nie przetłumaczysz jej nic, bo w Waszej relacji ona jest mentalnym dzieckiem ale technicznie jest matka wiec Cię nie posłucha. Poczytaj książki:
„Matki które nie potrafią kochać” Susan Forward

„Toksyczni rodzice” Susan Forward

W obu książkach jest dużo wiedzy odnośnie tego co się u Ciebie w domu dzieje, a w tej drugiej są nawet ćwiczenia czy propozycje co robić w takich sytuacjach.