Do popełnienia tego wpisu nakłonił mnie wczorajszy seans filmu bladerunner 2049,a konkretnie motyw hologramki granej przez ane de armas w kontekście naszej przegrywowej społeczności. Dosłownie mózg mi roz#&@*dala fakt że taki wynalazek byłby wstanie zakończyć powiedzmy w 80% samą kwestie samotności wśród chłopstwa. Mówię 80% bo rzeczywiście sam fakt cielesności nadal byłby nierozwiązany chociaż w filmie jest to rozwiązane w pewien sposób ale nie chcę spojlerować.
Fakt tego że ktoś stworzony po to żeby cię kochać, wspierać, uszczęśliwiać komu możesz się wygadać może być zawsze przy tobie wydaje mi się po prostu genialnym rozwiązaniem samotności. Oczywiście w naszym z&*#@nym świecie pewnie nigdy tego nie doświadczymy ,co niektórzy bardziej odważni odstawią bohatyra po urzeczywistnieniu sobie że nauki #blackpill są prawdziwe i nie mamy szans na zaspokojenie swoich potrzeb emocjonalnych a reszta będzie gnić samotnie do usranej śmierci. Mimo tego nawet cień szans że chociaż przez rok życia dało by się pożyć przy takim wynalazku daje jakąś wewnętrzną nadzieje. Może chinole albo japońce ogarną (╥﹏╥) (ꖘ‸ꖘ)
Co do samego filmu jest to trudne kino ale jeżeli przebrnie się przez pierwszą godzinę to potem jest tylko lepiej także polecam ale wiadomo każdy ma swój gust na pewno nie jest
@wojtylak16: Nikt by wtedy nie był chadem bo rynek matrymonialny w dużej mierze przestał by istnieć, byłby może tym czym dzisiaj jest pudełkowe wydanie gier w porównaniu do cyfrowego czyli z nikłym procentem.
@SzubiDubiDu: Co do fabuły to nie każdy musi zakumać wszystko od razu.
Pewnie że hologramka by nie wystarczyła każdemu miałem tu bardziej na myśli przegrywów, osoby nieśmiałe lub po prostu nie lubiące kontaktów z ludźmi a które przecież też potrzebują bliskości i zrozumienia. Rozmowy z botem w telefonie nawet nie są zbliżone do tego co dawała by taka hologramka.
Jednym z najbardziej wycieńczających aspektów pracy w kołchozie poza oczywiście wysłuchiwaniem pierd0!enia normictwa, januszy i p0lek jest dla mnie upływ czasu a raczej jego brak - ten uczuć kiedy robisz coś myślisz że mineło z 40 minut a nie minęło nawet 20, kilka razy coś takiego na dzień i idzie sie za!#bać mentalnie. #przegryw #kolchoz #januszex ##!$%@? #zalesie
@Pavulenko: Myślałem o tym już wcześniej może spróbuje za jakiś czas jedyne przez co się waham to to że czasem trzeba być ogarniętym co się dzieje wokół czy ktoś nie woła itp.
@Pavulenko: No fakt trzeba będzie ogarnąć jakieś earbudsy bo chyba najwygodniejsze wyjście a jak nie będą do kołchozu to na spierdotrip rowerowy dla chłopa
Wybierając się dziś na spierdotrip rowerowy, widziałem #rozowypasek, która mi się przez około 2 lata podobała i wydawało mi się, że to minęło. Chodząc do techbazy, widywałem ją bardzo często w komunikacji miejskiej. Przez około dwa lata miałem tyle okazji, by się do niej odezwać, kiedy to siedzieliśmy obok, lub naprzeciw siebie i wzajemnie na siebie zerkaliśmy. Ja jednak nigdy nie miałem pojęcia, jak się rozmawia z dziewczynami, więc
@farew3Ell: Właśnie takie spotkanie przypadkowe to jest najgorsze co może być bo tylko rozdrapuje stare rany i przywraca smutne wspomnienia jak przez tyle czasu nie udało się nawiązać nawet podstawowego kontaktu to lepiej się nie dręczyć niepotrzebnie jakby nasze życie było mało utrapne i staraj sie omijać miejsce gdzie można ją spotkać.
@farew3Ell: > Najbezpieczniej dla przegrywowego umysłu jest się zauroczyć np w postaci z anime, bo ze względów oczywistych niczego sobie nie obiecujemy
No dokładnie byczqu ja sam próbowałem wyjść z przegrywu i skończyło się to dla mnie tylko pogłębieniem depresji i jeszcze większą niechęcią do płci przeciwnej nie mówię że w twoim przypadku musi być tak samo ale jeżeli mówisz że ci to przynosi cierpienie to nie widże sensu.
Rzadko postuję na tagu, zazwyczaj po prostu czytam ale ostatnio mnie naszło żeby coś napisać kiedy wróciły wspomnienia o nieodwzajemnionej miłości z #techbaza, krótko mówiąc to był moment który uświadomił mi mój przegryw i pokazał miejsce w drabince atrakcyjności. Wiele chłopów chyba miało kogoś do kogo coś czuło w szkole ale nigdy nie zdobyło się na to żeby zagadać, żeby spróbować, więc cóż ja chciałem spróbować, chciałem coś zmienić no a wyszło wiadomo co - gówno.
Wspomnienia o tym wszystkim powróciły kiedy zdałem sobie sprawę w piątek widząc kilku normików w garniakach że to zakończenie roku maturalnego, także dla mojej "damy" dla której dopiero teraz otwiera się szerszy świat zapewne studiów, nowych znajomości no i kutang chadów. Czas leci nieubłaganie niektóre jej koleżaneczki już wrzucają zdjęcia z chłopakami na nią też przyjdzie czas, potem ślub bombelki. Chłop tymczasem #!$%@? w #januszex za minimalną, 90% wolnego czasu przed kompem czasem rodzicielka pogoni do jakiejś roboty na polu teraz pewnie coraz częściej i tak się dzieje życia cud.
@kamil150794: Współczuję, też czasem mi coś przypomni o moim crushu czy to osoba czy miejsce (╯︵╰,) ale jeżeli już robić magika to baba jest raczej ostatnim powodem dla którego warto by to było zrobić