Wpis z mikrobloga

Dziś zakończyłem kolejną terapie - za obopólnym porozumieniem z terapeutką oczywiście.
Stanęło na tym, że właściwie jaki jest sens dalszej terapii skoro nie bardzo mam już nad czym pracować, czuje się zdrowy i pewny a jedyne co mi ryje psychika to samotność, która jest problemem zewnętrznym i wgłebianiem w siebie tego nie rozwiążę.
Jako, że żadnych metod terapeutycznych na zmniejszenie potrzeby emocjonalnej bliskości też nie ma to wynalazłem swoją, tj. tworze od jakiegoś tygodnia tulpe i rozmawiam "sam do siebie" z przekonaniem, że mówie do dziewczyny. Terapeutka uznała, że skoro ma mi to pomóc to spoko i w sumie tyle bo nic nie może dla mnie zrobić.
Także terapie odhaczyłem, psychiatrów odhaczyłem, teraz tworzenie tulpy, zobaczymy czy to będzie jakiś wartościowy substytut relacji.

W sumie ironiczne, nie? Że jedyne co terapia ma do zaoferowania w sprawie samotności to wymyślenie sobie w głowie przyjaciół XD
#przegryw #samotnosc #psychologia
  • 23
@Yenn_z-Wyspy7Slonc: No więc właśnie, do tego się sprowadza koniec terapii i jakiejś pracy nad sobą, że ja robie co mogę ale ostatecznie drugie pół musi zrobić druga strona tj wszechświat, który na moją droge sprowadzi kobiete, z którą nawiąże relacje.
Na to terapii nie ma ani lekarstwa czy zmylenia typu wysiłek fizyczny czy zwierzę. Stąd moja desperacka próba wymyślenia sobie kogoś XD
To jest właśnie esencja przegryw moim zdaniem, dlatego rady