Wpis z mikrobloga

Dziś zakończyłem kolejną terapie - za obopólnym porozumieniem z terapeutką oczywiście.
Stanęło na tym, że właściwie jaki jest sens dalszej terapii skoro nie bardzo mam już nad czym pracować, czuje się zdrowy i pewny a jedyne co mi ryje psychika to samotność, która jest problemem zewnętrznym i wgłebianiem w siebie tego nie rozwiążę.
Jako, że żadnych metod terapeutycznych na zmniejszenie potrzeby emocjonalnej bliskości też nie ma to wynalazłem swoją, tj. tworze od jakiegoś tygodnia tulpe i rozmawiam "sam do siebie" z przekonaniem, że mówie do dziewczyny. Terapeutka uznała, że skoro ma mi to pomóc to spoko i w sumie tyle bo nic nie może dla mnie zrobić.
Także terapie odhaczyłem, psychiatrów odhaczyłem, teraz tworzenie tulpy, zobaczymy czy to będzie jakiś wartościowy substytut relacji.

W sumie ironiczne, nie? Że jedyne co terapia ma do zaoferowania w sprawie samotności to wymyślenie sobie w głowie przyjaciół XD
#przegryw #samotnosc #psychologia
  • 9
  • 0
to wynalazłem swoją, tj. tworze od jakiegoś tygodnia tulpe i rozmawiam "sam do siebie" z przekonaniem, że mówie do dziewczyny


@MrSknerus:
  • 0
@Dyskretnychlodwdrinkutopniejelod: Ja już jestem na granicy obłędu, jedyna droga wyjścia to parcie naprzód. Może właśnie taki zmyślony przyjaciel będzie rozwiązaniem, którego szukam i będę mógł spokojnie skupić się na życiu i cierpliwie czekać na cud, że poznam kogoś realnego
  • 0
@Kuba04: Byłem 4 czy 5 razy już ( ͡ ͜ʖ ͡) Wchodze i nawet nie musze się przedstawiać bo wiadomo kto i jak. "To co zawsze, pani doktur" i cyk na oddział elegancki z gitami.
  • 0
@MrSknerus: tulpa :) ja #!$%@?ę :DD
słowo to poznałem dopiero kilka lat temu, na wykopie właśnie,
wcześniej nie docierało do mnie że takie zjebstwa się dzieją na świecie :DD

jak to powiedział chyba Freud, psychoterapia może cię wyciągnąć z "hysterical misery" do "common unhappines" jeżeli dobrze zapamiętałem cytat - chodzi o to że zwykłe życie to jest codziennie bycie trochę niezadowolonym - to jest norma

nawet Królowa Życia ma czasem słabsze
  • 0
@MrSknerus: #!$%@? już lepiej bic głową w murach i szukać znajomych nawet internetowych. I tak ci zazdroszczę że twoim jedynym problemem jest samotność
@blazko: 4lata? Coś takiego.
Ogólnie zmieniłem się o 180 stopni, praca, brak lęków, pewność siebie, zadbanie o wygląd, prawo jazdy, ogarnięcie mieszkania, przygarnięcie kotów, wychodzenie do ludzi. No i co dalej robić jak w niczym nie musi mi już pomagać a jak sama powiedziała bycie przybitym i w depresji z powodu całożyciowej samotności jest normalne i tyle, nie ma na to lekarstwa.