Wpis z mikrobloga

#f1 PLANUJESZ POJECHAĆ NA WYŚCIG F1 GENERAL ADMISSION, ŻEBY ZOBACZYĆ JAK TO JEST? NIE JEDŹ xd

Poniżej argumenty za tym, że nie warto i wskazówki dla tych, którzy będą jechać mimo wszystko. Pewnie odnosi się to do większości wyścigów, ja byłem na Węgrzech.

Wybrałem się w tym roku pierwszy raz na #f1 na żywo. Kibicuję już dłuższy czas, chciałem poczuć vibe, kupiłem bilety na Hungaroring za 130 eur na General Admission (GA). Miałem nadzieję, że tańszy GA pozwoli poczuć atmosferę, oglądać treningi, kwale, wyścig i być częścią wydarzenia (wtedy zobaczyć też czy warto na przyszłość wydać więcej pieniędzy na trybunę).

GA nie daje wiele. Masz dostęp do toru, ale widzisz go tylko przy kilku zakrętach. Widać zakręty 8 do 15, dobrze widać tylko 8 do 13. To oznacza, że szans na obejrzenie na żywo wyprzedzenia prawie nie ma. Oczywiście na raz widzisz tylko jeden, dwa zakręty. Pozostałych zakrętów nie widać wcale: albo są w niedostępnej północnej i zachodniej części toru albo są za trybunami i blaszanymi płotami, przez które nic nie widać. Tor albo widzisz z bliska (zza podwójnego siatkowego płotu) pomiędzy głowami ludzi, którzy stanęli tam wcześniej (w dzień treningu można było dojść pod sam płot), ale wielu takich miejsc nie ma albo z dalsza siedząc między ludźmi na swego rodzaju wzniesieniach. Znalezienie dobrego miejsca w dzień wyścigu graniczy z niemożliwością.

Nie ma telebimów poza trybunami. Z biletem GA nie masz dostępu do prawie żadnego (poza niebieską kropką, gdzie z daleka widać jeden telebim a w oddali zakręt 15 i podium oraz kropką granatową, gdzie jest telebim w fanzone, ale nie widzisz wtedy toru). Bez telebimów nie widać więc, co się dzieje na torze poza zakrętem, przy którym siedzisz, a o wydarzeniach dowiesz się z przycinającej transmisji na telefonie. Stream będzie przycinać nawet przy najlepszym internecie i najniższej jakości, bo setki osób wokół również próbują tę transmisję na telefonach obejrzeć.

Przy Twoim zakręcie raz na 2 min przeleci ciąg samochodów w dużych odległościach od siebie, zwykle w tej samej kolejności, czasem w różnej (ale nie będziesz wiedział czy różnica wynika z wyprzedzania, wypadku czy pitstopu). To jest zdecydowanie największy highlight całego wyjazdu, bo to jednak fajne uczucie, gdy widzisz te samochody na żywo jeden za drugim. Zdecydowanie warto nauczyć się kto ma seledynową kamerę w bolidzie a kto czarną, bo to szybko umożliwia rozpoznawanie, kto właśnie przejeżdża tuż przed Tobą.

Po paru kółkach patrzysz wokół i widzisz, że w sumie wszyscy mają to co się dzieje na torze w nosie, rozglądają się dookoła, szukają cienia. Nikt nie jest w stanie z zainteresowaniem patrzeć się na zakręt dłużej niż 5 min, obserwując jak przelatują po nim bez kontekstu samochody jeden za drugim.

Subiektywnie najlepsze miejsce podczas wyścigu (oczywiście w gęstym tłumie) wybraliśmy przy zakręcie 13 (żółta kropka), ponieważ wyprzedzania i tak nie ma nigdzie w widocznej części toru, a tam można było siąść względnie blisko toru, jednocześnie na lekkim wzniesieniu (więc siedzący bliżej nie zasłaniali), a przy tym co najważniejsze był tam cień, co przy siedzeniu kilka godzin w miejscu miało olbrzymie znaczenie. W zdecydowanej większości GA z widokiem na tor nie ma cienia. Potencjał na doskonałe miejsce ma szara kropka, bo widziałbyś długą prostą i wjazd w 14 zakręt, ale wszystko zasłania olbrzymia reklama ARAMCO.

Nie zobaczysz za bardzo kierowców. Parada kierowców to był żart. Ciężarówka wioząca kierowców dookoła toru przejechała wzdłuż nas bardzo szybko (10 sek. i ich nie było), machali tylko Lando i Lewis i im dało się przyjrzeć przez lornetkę (gołym okiem raczej ciężko). Reszta kierowców miała machanie gdzieś i siedziała dookoła otwartej ciężarówki, jak na wozie drabiniastym. Na dodatek chwilę wcześniej przejechały się podobne ciężarówki z jakimiś VIPami, więc gdy w końcu jechali kierowcy to spora część kibiców w ogóle się nie zorientowała xD. Jak dowiedziałem się z późniejszych relacji na fb, kierowców dało się jeszcze spotkać w sobotę na scenie w fanzonie, ale ten punkt harmonogramu nie był oficjalnie, szeroko ogłoszony. Jedynie wzmianka na harmonogramie w jednym poście na Facebooku konta Hungaroring, którego nie obserwowaliśmy (także jeśli jednak jedziesz na wyścig, to bądź czujny).

Na koniec wyścigu wpuszczają przez jedną bramę kibiców na Pit Lane. To miejsce zaznaczam fioletową kropką i można tam podejść między trybunami lub przechodząc pod telebimem w fanzonie. Podium można też zobaczyć z niebieskiej kropki (ale przyda się lornetka). Gdybym wiedział o tym wcześniej zdecydowanie rozważyłbym zakup za 25 eur Pit Lane Walk, który odbył się chyba w czwartek wieczorem.

Tłum jest olbrzymi co ma plusy i minusy - plusem jest atmosfera: dużo ludzi w czapkach, koszulkach, czujesz festiwal; minusem jest tłok sam w sobie: wszędzie kolejki, ludzie szukający sobie zajęcia, nie ma tam wiele do roboty, korki.

Organizacja około festiwalowa spoko - toalet nie brakowało, była woda pitna z kranów, sporo punktów gastro i z zimnymi napojami, jakieś sklepy z gadżetami.

Na tor jeździliśmy autem, co miało chyba najwięcej sensu, bo już w piątek po treningu widziałem olbrzyyymie (serio) kolejki do autobusów i taksówek na koniec. Samochodem też nie było lekko, bo jeszcze w dzień treningów jadąc na tor standardową autostradą staliśmy w korku. Dlatego w sobotę i niedzielę, zakombinowawszy, wykorzystaliśmy alternatywna trasę od wschodu przez Auchan - dojeżdżasz na parking GA bez żadnego korka od tyłu. Jeśli dodatkowo uda Ci się zaparkować przed samym wjazdem na parking, wtedy po evencie nie będziesz w ogóle stał w korku (podczas gdy auta wyjeżdżające z olbrzymiego parkingu korkują się mocno na wyjeździe, który stanowi wąskie gardło).

Podsumowując: jeśli chcesz zobaczyć wyścig to albo trzeba zabulić i kupić trybunę albo zostać w domu. GA to nieporozumienie, które daje znikome korzyści za wysiłek, jaki trzeba włożyć w dojazd i spędzenie godzin wokół toru. W pewnym sensie jest to festiwal, na którym nie ma koncertów.
KRS - #f1 PLANUJESZ POJECHAĆ NA WYŚCIG F1 GENERAL ADMISSION, ŻEBY ZOBACZYĆ JAK TO JES...

źródło: tor

Pobierz
  • 22
@K_R_S trafne uwagi w większości
1. Spotkania z kierowcami w fan zone były przez 3 dni
2. Na pit lane przed dekoracja wpuścili z obu stron prostej startowej
3. Trybuna Silver 2 była spoko, lecz na przyszłość wybrał bym Red Bull lub Silver 3/6
@K_R_S pod GA na hungaroringu podpisuję się rękami i nogami. Sam się w tym roku zawiodłem. Ale z czystym sercem mogę polecić GA na Red Bull Ringu, zupełnie inny poziom pod względem i widoczności i telebimów i w ogóle organizacji
@K_R_S: Całkowicie się zgadzam z OPem, też byłem pierwszy raz na wyścigu na Hungaroringu i większość czasu zajęło mi chodzenie po GA i szukanie fajnego spotu. Gdybym miał jeszcze raz tam pojechać i nie wydać milionów monet to kupiłbym trybunę albo na Silver 3 albo na Silver 4. Stamtąd, z góry widać wszystko od zakrętu 11 do start/mety. No i masz tam telebim, jak na wszystkich trybunach.
PrzegranyNPC - @KRS: Całkowicie się zgadzam z OPem, też byłem pierwszy raz na wyścigu...

źródło: 20230723_155020_exported_45

Pobierz
@K_R_S: Byłem na dwóch GP Węgier. 2019 i 2021. W 2022 na imoli. na gp Węgier 2019 to supergold czyli prosta startowa oraz w 2021 na bronze. Chodziłem po tym zielonym dookoła i miałem wrażenie że tam jest lepszy widok niż bronze. Telebim? Wtf na Węgrzech w ogóle żadnego nie widać. Na prostej były dwa, siedziałem pomiędzy nimi i żadnego dobrze nie widziałem. Także ogólnie Węgry to pod tym względem mocno