Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Będzie marudzenie, bo jakoś smutno mi po tym co dziś zaszło. Tematy małżeńsko - dzieciowe.
Miałam dziś wolne więc postanowiłam zrobić krokiety mojemu mężowi (11 lat razem) bo wiem że lubi a są trochę zbyt pracochłonne żeby się bawić kiedy idę do pracy. Stoję sobie w kuchni, obracam tą patelnią, i słucham sobie jakiegoś losowego odcinka Jeden z dziesięciu. Tu muszę wspomnieć że Jeden z dziesięciu oglądam od zawsze, od kiedy pamiętam jeszcze jak tata z nami mieszkał siadaliśmy i liczyliśmy sobie nawzajem kto ile punktów zdobędzie. Wysłałam zgłoszenie do programu, w tym roku byłam na eliminacjach, po wakacjach mieli się ze mną kontaktować w sprawie nagrania.
No i właśnie dziś, jak gdyby nigdy nic mój mąż wszedł do kuchni i oznajmił że on nie wie po co ja to oglądam skoro i tak nie pojadę. Argumentem koronnym jest fakt że mamy dziecko (3 letnie) i on nie będzie brał specjalnie wolnego żebym ja sobie pojechała. Jest mi z tym źle. Tyle tu czytałam jak to kobiety nie wspierają swoich partnerów, tylko doją z czego się da i dorabiają rogi za plecami. Ja staram się wspierać męża, nigdy nie mam problemu gdy wychodzi na siłownię czy na ryby, nigdy go nie zdradziłam, tak naprawdę żyję tylko pracą i domem. Nie mam nawet żadnej dobrej koleżanki żeby wyskoczyć na winko i zostawić męża z dzieckiem, po prostu praca - dom. No ale wracając do tematu - zabolało mnie że w wolny dzień stoję jak głupia nad tą patelnią, bo chcę żeby było mu miło, a on potrafi jednym zdaniem wbić mnie w ziemię. Zazdroszczę tym wszystkim kobietom które mają w swoich partnerach prawdziwe oparcie, bo po dzisiejszym dniu czuję się wykorzystywana po prostu. Sprzątaj, gotuj, zajmuj się dzieckiem głupia babo i zapomnij o świecie dookoła.Jeszcze nie wiadomo kiedy, nie wiadomo co i jak ale już wiadomo że on wolnego nie będzie brał, żeby zająć się swoim dzieckiem i żeby jego żona mogła zrobić coś co od dawna siedzi jej w głowie. A może rzeczywiście wymyślam sobie problemy i powinnam taki wyjazd odłożyć w czasie, może rzeczywiście to nie najlepszy moment na jazdę przez pół Polski. Tylko myślę że inaczej bym to przyjęła, gdyby w momencie gdy dostałam zaproszenie na eliminacje powiedział "pomyśl jak ty tam pojedziesz, co z moją pracą, co z dzieckiem" a tak od kwietnia mialam w głowie jak to dostaję ten telefon, wsiadam w pociąg i jadę. Nie chodzi mi tu o jakieś ambicje żeby wygrać czy coś, wiem że poziom jest dość wysoki a ja mam tylko średnie wykształcenie i wielu rzeczy nie wiem. Ale było to dla mnie naprawdę ważne, samo to że zobaczę Lublin, zobaczę prowadzącego, nawet tacie się już pochwaliłam że może będzie szansa że mnie zobaczy w programie. Myśl o tym wyjeździe była dla mnie jak kwiat, o który dbałam, który cieszył mnie tym że jest, a osoba którą miałam za najbliższą i najważniejszą w życiu podeptała go i zaśmiała mi się w twarz. To tyle, oczywiście zaczęły się ciche dni bo zamiast grzecznie spuścić głowę i przyznać mężowi rację to powiedziałam że dziecko mogę zabrać ze sobą i nie jestem na jego łasce.

#logikaniebieskichpaskow
#logikarozowychpaskow
#zwiazki
#zalesie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 52
to powiedziałam że dziecko mogę zabrać ze sobą i nie jestem na jego łasce


@mirko_anonim: i foch.

On podszedł zadaniowo, ty uczuciowo.

Czy uważasz, że gdybyś dostała telefon, to by nie wziął wolnego i odprowadził cię na pociąg z dzieciakiem na ramionach?

Masz męża, dziecko, stabilne życie. Może nie najpiękniejsze, najlepsze, ale dobre.
Chcesz je zmienić, to zmień siebie. Zainwestuj czas w naukę, rozwijanie hobby, weź dzieciaka.
Ciesz się tym co
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@mirko_anonim: Tym sposobem wyhodujesz sobie tyrana albo całkiem go znienawidzisz. Musisz nauczyć się stawiać granice i mówić o swoich uczuciach i potrzebach. Ale nie na zasadzie- bo Ty jesteś taki i taki i przez Ciebie ja to i tamto. Mów raczej- czuję się zraniona, ponieważ... niż "Ty mnie ranisz". A nade wszystko mów i domagaj się realizacji swoich potrzeb- wysłuchania, docenienia... Powinnaś przeczytać parę książek, jak chcesz to podam tytuły na
tak właśnie się kończy latanie wokół faceta


@larine: to nie o to chodzi.

Ona "czuje się" wykorzystywana.
Uczucia to nie fakty !!!

Nie wiemy co on wnosi do związku. Wiemy co ona: robi krokiety :) a to nie jest wielkie poświęcenie.

Odpowiedź szczerze - jakie szanse ma dostać się do 1 z 10 osoba ze średnim bez wiedzy encyklopedycznej?

Autorka zazdrości innym kobietom, które mają wsparcie w mężu. A czy ona
@mirko_anonim: no trochę słabo, ale pogadaj z nim. Może po prostu tak palnął bez zastanowienia. Powiedz jak to jest dla Ciebie ważne itp. rzeczy które tu napisałaś. Jest szansa, że zmieni zdanie.
  • 12
✨️ Autor wpisu (OP): @Ulfric_Stormcloak
Myślę, że masz dużo racji. On jest ode mnie 7 lat starszy, zaimponowało mi w nim że ma swój plan na życie, nie pali, nie pije, pracuje. Wychowałam się w patologicznym środowisku i to było najważniejsze, to były cechy na które zwróciłam uwagę. Nie zwracałam wtedy uwagi na jego zapędy np do kontrolowania mnie, traktowania jak własność, jego poczucia że jest lepszy od innych. I to
Anonim (nie OP): Bardzo mi przykro. Wydaje mi się że powinniście świadomie popracować nad waszą relacją,bo Twój mąż ewidentnie Cię nie rozumie. Mam nadzieję że jego intelekt i psychika są na tyle w dobrym stanie że da się coś z tym zrobić.
Trzymaj się


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej