Wpis z mikrobloga

@KomendaGlownaPolicji przeciętny polak posiada w domu takie urządzenie, które nazywa się żelazkiem. Służy ono do prasowania pogniecionych ubrań, aby wyglądać schludnie w momencie kiedy wychodzi się gdzieś z domu. Z tą czynnością jest podobnie jak z myciem się - nikt nie wymaga, prawie każdy robi, a zawsze się znajdzie ktoś dla kogo to jest nowość. Z niewiadomych przyczyn większość ludzi prasuje coś na szybko przed wyjściem i w wirze wszystkich czynności, które
@KomendaGlownaPolicji jednych śmieszy JanuszCore, innych nosacze, kogoś jeszcze murzyni na koplani lub żydzi śpiewający przyśpiewki RTSu - ciężko mówić co powinno się uważać za śmieszne. Obrazek w poście ma formę mema, więc jak najbardziej jestem za stwierdzeniem, że tag jest prawidłowy.
nie musi przeżywać stresu związanego z niepamięcią czy odłączył żelazko od prądu

@Mexii: tyle, że żelazka od ponad dekady mają automatyczny wyłącznik, kiedy się je zostawi bez ruchu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@radziuxd ja kupowałem z jakieś dwa lata temu i chyba nie ma tej funkcji, ale nie wiem, bo ja zawsze pamiętam co robię. Co nie zmienia faktu, że czujjiki poprawiaja bezpieczeństwo. W sumie to ciekawe czy zrobił się z tego standard.
Z tą czynnością jest podobnie jak z myciem się - nikt nie wymaga, prawie każdy robi, a zawsze się znajdzie ktoś dla kogo to jest nowość.


@Mexii: Co ty #!$%@?. Kup se kiedyś porządnego ciucha.
@Mexii: Nie. Ja nie prasuję. Dzwonisz ty. Ze swoją ignorancją chyba. Nie znam nikogo, kto by prasował porządne krótkie spodenki i polówkę. Wręcz bym chyba wyśmiał kogoś, kto by wiecznie z nakrochmalonymi i odprasowanymi kołnierzykami polówki chodził.
Porównałeś nieprasowanie do niemycia. Chora projekcja.