Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Z czego wynika fakt, ze masa polakow z wyzszym wyksztalceniem pracuje za granica na najnizszych stanowiskach? Czy tak malo warte sa te nasze studia? Pracuje w #norwegia i u mnie w firmie sprząta masa polek, co ciekawe spory odsetek z wyzszym wyksztalceniem. Na magazynach w Holandii czy Niemczech masa magistrow. #studia #studbaza #praca #emigracja #holandia #niemcy #szwecja #wielkabrytania



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 23
@mirko_anonim:
1. Bariera jezykowa
2. Wytresowani przez polski system edukacji boja sie wychylac
3. Tamte kraje po prostu promuja swoich, wiec majac do wyboru na niefizyczne stanowisko polaka albo "swojego" o nieco nizszych kwalifikacjach wezma swojego

Zreszta to nie problem tylko polakow, masa emigrantow z roznych krajow zaczyna od najprostszych, najlatwiej dostepnych prac

Ale ogolnie to tak, tak malo warte sa te studia, z polskimi uczelniami nikt sie za bardzo na
policz sobie pensje to bedziesz mial odpowiedz. ale prawda jest taka ze taki wyjazd coraz mniej sie oplaca


@gharman: akurat jesli chodzi o Norwegie to zawsze bylo tak ze im gorsza pensja i stanowisko w Polsce, tym wiekszy bedzie przeskok. W przypadku topowych roznicy wiekszej nie bylo, a biorac pod uwage koszta zycia itd potrafila byc, z tego co mi wiadomo, na korzysc Polski ( ͡° ͜ʖ ͡°
@mirko_anonim: pozwolę sobie zacytować wpis Suqmadiqa który sobie zapisałem :

Startując z językiem c1 nawet c2 w obcym kraju tak naprawdę startujesz poniżej autochtona przygłupa bo on chociaż zna zwyczaje lokalne i znajdzie porozumienie z pracownikami.

Piętno polaka jest potężniejsze od jego wykształcenia dlatego np w holandii nawet dyrektor orlenu skończy na szeregowym stanowisku przy taśmie do końca życia.

Język nie zarabia pieniędzy.


Od siebie dodam że to po części to
Pytanie po jakich kierunkach studiów są te napotkane osoby? Jest mnóstwo specjalizacji, które są użyteczne tylko w granicach Rzeczpospolitej.


@derezeus: z ciekawosci, jakie? Poza np polonistyka [chociaz tu tez watpliwe, jest niewielki ale dosc stabilny popyt na tlumaczy polskiego]

Od siebie dodam że to po części to prawda. Oni preferują swojego wybrać nawet jeśli nie ma predyspozycji, wykształcenia i doświadczenia niż polaka.


@Knagulec: To 100% prawdy.
To malo kto glosno
@mirko_anonim: zgadzam się z powodami podanymi przez przedmówców. Moim zdaniem jest jeszcze jeden powód - za szybko się poddają w poszukiwaniach zawodu dla ich wykształcenia. Widziałem ludzi którzy nie dali rady na jednej rozmowie i już się poddali i poszli na magazyn.
Rozumiem, że nie każdy ma poduszkę finansową ale szukanie mając w Polsce pracę jest możliwe. Można szukać 3, 6 czy 8 miesięcy ale jak zrobiło się dobrze CV, zna
z ciekawosci, jakie? Poza np polonistyka [chociaz tu tez watpliwe, jest niewielki ale dosc stabilny popyt na tlumaczy polskiego]


@DryfWiatrowZachodnich: sam dyplom polonisty raczej nie wystarczy, aby byc tlumaczem jezyka, prawda? Jako polonista co najwyzej mozesz korygować dzieciakom dyktanda albo pomóc jakiemus rodakowi napisac wniosek o zasiłek dla bezrobotnych, gdy postanowi wrócić do Polski ;)

Co do kierunkow, ktore za granica beda raczej bezwartosciowe, to na pewno wszelkiej maści absolwenci kierunkow
Tamte kraje po prostu promuja swoich, wiec majac do wyboru na niefizyczne stanowisko polaka albo "swojego" o nieco nizszych kwalifikacjach wezma swojego


@DryfWiatrowZachodnich: To ciągle w dużej mierze kwestia językowa. Jak będzie miał do wyboru swojego i zagranicznego którzy mówią po norwesku rónie dobrze, to zjawisko o którym piszesz będzie dalej w jakims stopniu, ale dużo dużo mniejsze. tzn. dotyczyło naprawdę wysokich stanowisk
@gharman: oj tak. No, ale kolorowym nikt nic nie powie bo sie boja, ale realia takie same - jak siedzi w fizycznej pracy, to ok, jak nie, to nie ok ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@derezeus: mhm, dobra, fakt - mialem w nocy jakies zacmienie mozgu chyba

To ciągle w dużej mierze kwestia językowa. Jak będzie miał do wyboru swojego i zagranicznego którzy mówią po norwesku rónie
i u mnie w firmie sprząta masa polek, co ciekawe spory odsetek z wyzszym wyksztalceniem. Na magazynach w Holandii czy Niemczech masa magistrow.


@mirko_anonim: za duzo ludzi bierze sie na studia i za latwo je zrobic teraz przewaznie dla kobiet ot co
i ida bez pomyslu na siebie bo mysla ze to cos znaczy
@Knagulec: to dziwne. Pracuję w fabryce w NL i jeden z liderów mechaników to koleś, który wybył do Holandii chwilę po wojnie w Jugosławii. Sprowadził też kilku kolegów, nauczyli się języka i prosperują jakoś.

Wydaje mi się, że najważniejszym faktorem jest jednak czas jaki musisz poświęcić na to by się "wdrożyć" do danego kraju. Nauczyć języka, ogarnąć pewne rzeczy, poczuć bezpiecznie.

Wyjeżdżają za granicę nie decydujesz się na dożywocie na przysłowiowym
@mirko_anonim: W Polsce jest masa uniwersytetów, które tylko produkują absolwentów. W takich miejscach ludzie nie uczą się myślenia, nauki, tylko zaliczania testów "bo papierek potrzebny". No i wykształcenie takiego osobnika jest warte tyle co ten papier, któy ma też parę tysięcy innych ludzi. A umiejętności i praktyk brak.
Co najważniejsze w większości sektorów za granicą do dobrej pracy potrzebujesz języka. A norweskiego czy niderlandzkiego od zera nauczyć się na B2/C1, to
@DryfWiatrowZachodnich: Ad. 3 - z reguły to nie promocja swoich tylko poprostu mówienie perfekt w lokalnym języku i znanie lokalnej kultury to zasadnicza umiejętność, która może przeważyć nad innymi. Jest większa szansa, że taka osoba lepiej wpasuje się w organizację, nie będzie chciała emigrować i będzie szybciej się uczyć nowych rzeczy.

ad. mityczna integracja - a to że ktoś jest imigrantem, to miałby być powód do bycia znajomym? Integracja to nauka
@Frijheid2: troche tak ale nie do konca - jak sie pogrzebie sporo glebiej na tagu norwegii to mozna znalezc osoby co opisuja sytuacje jak juz pracuja "za biurkiem" X czasu, jakas specjalistyczna branza a nie taka ze "kazdy moze sie dostac", a nawet po tych latach awans dostaje autochton o duzo mniejszych kompetencjach.
Po prostu tolerancja czesto znaczy "mozesz tu mieszkac na naszych zasadach, ale rowny nie jestes"

I powiem szczerze