Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#zwiazki #slub #malzenstwo
Mam dziewczynę z którą jestem już jakieś 3-4 lata. Generalnie wszystko się układa między nami bardzo dobrze, ale wybuchła niedawno spora awantura - o ślub i związek małżeński. Ja od początku związku bardzo jasno stawiałem sprawę że nie chcę mieć ślubu nigdy i musi się z tym liczyć będąc ze mną i nie było z tym większych problemów. Oboje wtedy stwierdziliśmy że możemy normalnie funkcjonować, nawet założyć rodzinę w przyszłości bez formalizowania związku.

A ostatnio ten temat przypadkiem się pojawił w rozmowie i ona mi wtedy nagle postawiła ultimatum że jeśli ja nie będę chciał małżeństwa w przyszłości to nasz związek nie ma sensu i powinniśmy się rozstać. No i po chwili zastanowienia przyznałem jej rację i powiedziałem że skoro tak myśli to na serio powinniśmy się rozstać. Bardzo ale to bardzo ją to zaskoczyło i momentalnie zaczęła mnie przepraszać że 'tak tylko głupio wypaliła z tym ślubem', że nie miała tego na myśli i nie chce by nasz związek się przez to rozpadł. Ogólnie to spora awantura wyszła ale przyjąłem to wytłumaczenie i wciąż jesteśmy razem.
Mam jednak ciągle wątpliwości na ten temat, trochę ciężko mi uwierzyć że tak nagle zmieniła zdanie, bardziej sądzę że liczyła że może jednak mnie przekonać w taki sposób stawiając tą sprawę na ostrzu noża, i nie wierzyła że będę w stanie tak nagle zakończyć wieloletni związek. I mam teraz duże obawy czy nagle ten temat znowu nie wróci za X miesięcy/lat i znowu nie zostanę postawiony pod ścianą i ostatecznie się rozejdziemy.
Jak uważacie, stawiając się na jej miejscu - co zrobi w takiej sytuacji, myślicie że odpuści? Czy temat wróci jak boomerang niebawem i związek skazany jest na niepowodzenie przez tą jedną rzecz?



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 35
  • Odpowiedz
@mirko_anonim
przecież w niczym związek małżeński Ci nie przeszkadza.

jeżeli chodzi o kwestie majątkowe , to piszesz intercyzę i masz to gdzieś .

natomiast jeżeli chodzi o to że nie chcesz ślubu kościelnego , to możesz zawsze wziąć cywilny.

generalnie nie ma tu jakiegoś większego halo o ile sprawy majątkowe zostaną uregulowane notarialne.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: moim zdaniem zmiany zdania twojej dziewczyny wynikają z aktywności jakiejś "third party" ( ͡° ͜ʖ ͡°) - mamy, siostry, przyjaciółek które kładą jej do głowy że związek bez papierka jest niepoważny.

Zapytaj jej czemu pyta o ślub i jakie widzi jego zalety.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: miej to w głowie, że ona powiedziała że może lepiej żebyście się rozstali
ta opcja jest na stole, ona to codziennie rozważa, tylko przystopowała bo na razie nie ma do kogo odejść
jak będziesz postępował mądrze (i.e. żadnych dzieciaków !!!!) to nawet jak cię rzuci za rok to jaki problem?
problem by był po ślubie, z rozwodami, świadkami, podzialem majątku
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Raczej spodziewaj się, że temat nie jest zakończony. U mnie temat ślubu wrócił po około 12 latach razem i nie miałem już tak negatywnego zdania jak na poczatku zwiazku i się zaręczyłem. Tylko nie ma dużo takich cierpliwych kobiet jak moja :D
  • Odpowiedz
U mnie temat ślubu wrócił po około 12 latach razem i nie miałem już tak negatywnego zdania jak na poczatku zwiazku i się zaręczyłem.

@OlekAleksander: u mnie wrócił po 17 latach. Na początku związku zadeklarowałem że jestem żydo-masonem i nie bede robił rzeczy których sensu nie widze pod presją rodziny czy dlatego że tak wypada - cokolwiek to znaczy. Zgodziła się i przeżyliśmy bez ślubu wiele dobrych lat.

Slub był szybki,
  • Odpowiedz
nagle ten temat znowu nie wróci za X miesięcy/lat i znowu nie zostanę postawiony pod ścianą i ostatecznie się rozejdziemy.


@mirko_anonim: oczywiście, że temat wróci, ale jeśli zaangażowała swój czas, to nie odejdzie łatwo
  • Odpowiedz
@suspiciousbloke: nieprawda, żona po rozwodzie może żądać alimentów na siebie, jeśli jej poziom życia spadł, i przy rozpadzie z jego winy wręcz pewniak, że przejdzie. I intercyza tu nie pomaga, afaik nie ma prawnej możliwości zapobieżenia temu, jeśli już do ślubu dojdzie.
  • Odpowiedz
@suspiciousbloke: Małżeństwo się przydaje czasami. Kumpel miał poważny wypadek w pracy. Jego partnerka przyszła do szpitala i powiedzieli jej, że może ich cmoknąć w pompkę, bo nie jest jego żoną i nic jej nie powiedzą o stanie zdrowia itp.
  • Odpowiedz
@DocentMarzanek

dokładnie , ponadto wchodząc w związek małżeński, raczej nie wchodzi się w niego z osobą która jest szalona. Dlatego jest okres narzeczeństwa. Warto też zrobić krus przedmałżeński, on dużo pokazuje , czy rzeczywiście się nadajemy do małżeństwa. Jeżeli ktoś tego nie czuje , to nie powinien tego robić .
  • Odpowiedz
Zapytaj jej czemu pyta o ślub i jakie widzi jego zalety


@thorgoth: słyszałeś o przysiędze małżeńskiej? "Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci"? Jak ktoś nie zna wagi tych słów to faktycznie lepiej niech ich nie wypowiada.
Konkubinat to pułapka dla kobiety.
Wydaje się wam że całe życie tylko chłop rozdaje karty. Nigdy nie wiesz co cię spotka jutro, z jakimi problemami trzeba
  • Odpowiedz
@2xpapanalepiku: co ty bredzisz?
jak związek jest dobry to brak papierka w niczym nie przeszkadza. Jak jest zły to papierek niczego nie uratuje.
Magiczną moc słów przysięgi pokazuje liczba rozwodów.
  • Odpowiedz
@thorgoth: to po co te małżeństwa, przysięgi?
Tak jak napisałem, jak nie jesteś w stanie dotrzymać przysięgi to się jej nie wypowiada.
W historii opa dziewczyna popełni duży błąd zostając w związku z gościem. Wszystko wyjdzie w praniu, jak zawsze
  • Odpowiedz