Wpis z mikrobloga

Jak ja nie cierpię tego anty ludzkiego kraju, a zwłaszcza wszelkich państwowych instytucji, które są rzekomo dla obywateli, a działają przeciwko nim xD

tl;dr


W takim zajebistym skrócie. Żona leczy się u psychiatry + farmakologia w związku z doświadczeniami po swojej (byłej już) pracy. Pojawiło się łysienie plackowate związane z nerwami, myśli samobójcze, rozhisteryzowanie, ogólne przygnębienie. Psychiatra wystawia L4 celem odpoczęcia od ludzi i wypisał prochy oraz szereg działań w ramach terapii. Staramy się, aby z żoną zawsze ktoś przebywał (w tym też klasycznie przewinęło się pobieganie jak się uda #pdk). Jakoś 2 tyg później dostała telefon, że jest zaproszona do orzecznika z ZUS. Ok, zawiozłem ją. Po wizycie wychodzi ze łzami w oczach, że jej zwolnienie jest unieważnione. Ona sama powiedziała, że przez stres związany z samą wizytą miała problemy z jasnym wypowiadaniem się, mieszała ramy czasowe. A pani orzecznik:
- Zwróciła uwagę, że żona chyba była u kosmetyczki bo ma ładnie zrobione paznokcie
- Nie dawała jej dokończyć wypowiadania myśli, notorycznie jej przerywała i łapała ją za słowa
- Stwierdziła, że przecież żona nie ma jasno udokumentowanych prób samobójczych xDDDD
- Wręczyła wydrukowaną decyzję po długiej ciszy stukania w konkuter nie informując werbalnie co jest konkretnie przyczyną
- Całość wywiadu przeprowadziła w tonie, jakby z góry zakładała, że ściemnia i stara się właśnie jej to udowodnić

I to wszystko wobec osoby mocno osłabionej psychicznie. A co jeśli mnie by tam nie było i moja żona z tym pismem w ręku postanowiłaby się #!$%@?ć z okna? Czy Pani orzecznik była w ogóle psychologiem? Już nie wspominając o fakcie, że decyzja zintensyfikowała myśli samobójcze i być może pogorszyła jej stan i wydłużyła leczenie.


#polska #zus #l4
JanStanislavOdbyt - Jak ja nie cierpię tego anty ludzkiego kraju, a zwłaszcza wszelki...

źródło: zus_logo

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@krytyk__wartosciujacy: Zarówno Twój jak i mój przykład właśnie świadczą o tym, że orzecznicy ZUSowcy czują się jakby byli o szczebelek wyżej. Bo oni są bogami l4 decydującymi o zasadności zasiłków chorobowych. Zdaję sobie sprawę, że od psychiatrów jest zapewne plaga lewych zwolnień depresyjno-podobnych i jest to ich sposób na oszczędności. Osoby, które faktycznie chodzą na lewe zwolnienie machną ręką bez odwoływania się i to działa.

A ja, #!$%@?, nie popuszczę.
  • Odpowiedz
@lentilek: Komisją była jedna kobieta. Na dodatek na pieczątce nie ma informacji, jakim jest lekarzem, a jedynie "orzecznik ZUS". Ta sama Pani przyjmowała w kolejce osoby, które przychodziły z prześwietleniami złamanych kończyn itp. Tak bardzo wszechstronna pani orzecznik jest?

L4 dostała na miesiąc. I to jest na 200% #!$%@? z jej miejsca pracy (nie mamy dowodów, ale jesteśmy o tym przekonani bo fakt, szybko dostała). Tam są ludzie na tyle wyrachowani,
  • Odpowiedz