Aktywne Wpisy
![mirko_anonim](https://wykop.pl/cdn/c0834752/321ea7dc2985c2bfbf21a6b5598af7c3220625c6954fbbc0a440b525befed626,q60.png)
mirko_anonim +4
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
co myslicie o wspolpracowniku ktory zawsze ma te same ciuchy na sobie ale te same 2-3 koszulki, nie smierdzi od niego ale widac ze rzeczy sie powtarzaja
#pracbaza
──
co myslicie o wspolpracowniku ktory zawsze ma te same ciuchy na sobie ale te same 2-3 koszulki, nie smierdzi od niego ale widac ze rzeczy sie powtarzaja
#pracbaza
──
![testoviron17](https://wykop.pl/cdn/c0834752/f9424ebe8b38c69b4be14c7c23eb1ee23101c5388ce5ec80c71be63b52712787,q60.jpg)
testoviron17 +247
Mordunie, on ma 73 lata, a śmieszkujemy jak coś przekręca, a my w jego wieku to z robakami nawet już pewnie nie pogadamy xD
#mecz
#mecz
![testoviron17 - Mordunie, on ma 73 lata, a śmieszkujemy jak coś przekręca, a my w jego...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/ddf28715e95c28c65db6b73c21dba0fb3cfa61326c4de5a20fec74ca122c25e3,w150.jpg?author=testoviron17&auth=9ff2688eb4b4ae49e76b3e38384be312)
źródło: temp_file5982497245676168862
Pobierz
Chciałbym was prosić o radę.
Mam 30 lat i zarobki około 3300 na rękę w mojej branży (jestem magazynierem z 10 letnim stażem) tyle się mniej więcej zarabia. Mieszkam wciąż z rodzicami, szukam jakiegoś wyjścia z tej sytuacji ale niestety nie mam perspektyw na własne mieszkanie. Jeśli chodzi o kredyt to nie mam zdolności z takimi zarobkami + nie mam wkładu własnego. Nie mam grosza oszczędności z powodu uzależnienia od hazardu oraz 1/3 pensji oddaje rodzicom. Przyznam że zainteresował mnie program kredyt 2% ale raczej za mało zarabiam plus nie mam wkładu.
Wynajem komercyjny jest po prostu drogi. Z 3,3k na rękę walczyłbym o przetrwanie każdego miesiąca, ceny ciągle rosną a ja nie miałbym z kim dzielić kosztów bo jestem samotny.
Są mieszkania komunalne. W tym przypadku mieszkań komunalnych kolejka jest gigantyczna, pierwszeństwo mają rodziny lub matki samotnie wychowujące dziecko.
Przez szereg różnych psychicznych problemów, uzależnień, jestem samotny i trwam w tym gównie od lat. Przez 10 lat pracy nie zbudowałem oszczędności, nie rozwinąłem się na tyle by teraz szukać lepiej płatnej pracy. Mam średnie + uprawnienia na wózki widłowe. Powoli czuje że po prostu przegrywam życie. Chciałbym z tego wyjść i być samodzielny, tylko o tym marzę na ten moment. Jednak nie wiem, co robić żeby z tego gówna wyjść. Proszę o nie ocenianie mojej osoby, wiem że w tym wieku mieć 0 w portfelu straszna lipa... dlatego że to wiem to chce to zmienić i zacząć wychodzić z bagna. Co byście doradzili żebym się odbudował żebym jakoś z tego wyszedł. Proszę o pomoc o wskazówki... strasznie #!$%@?łem życie ale może da się jeszcze coś z tym zrobić . Co wy byscie polecali w takiej sprawie. Co w mojej sytuacji można zrobić. Dzięki za każde słowo
#nieruchomosci #przegryw #samotnosc #zalesie #kredythipoteczny #mieszkanie #kredyt #kredyt2procent
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: wykopowy_brukselek
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Skoro masz doświadczenie i uprawnienia to może spróbuj wyjechać z obecnego miasta i pojechać do jakiegoś wojewódzkiego w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy?
a w między czasie skup się na rozwijaniu dodatkowych umiejętności które sprawią że w przyszłości będziesz w stanie lepiej zarabiać. (może połącz to jakoś ze swoją pasją, nie wiem
Po kilku latach masz spłacone mieszkanie i możesz wrócić do normalnego życia - pójdziesz sobie do wojska na kwatermistrza albo coś.
Ale tak jak mireczki wyżej
@gerypl89: Kredyt - inwestycja zwraca się przy pierwszej wypłacie.
1. Rozwój zawodowy, sto pomysłów od ludzi na odratowanie życia, którzy nie zdają sobie sprawy w jakiej jesteś sytuacji, szczególnie psychicznej i jaki jest Twój system wartości -> to Moim zdaniem droga do nikąd.
2. Nie stawiam się ponad nikogo tutaj. Jestem kimś, kto przeszedł przez uzależnienie od hazardu. Wiem, że dla kogoś zdrowego, ta informacja może być odebrana jako forma rozrywki po pracy, bo wszystko jest dla ludzi. Otóż dla mnie i dla Ciebie ta "rozrywka" już nigdy nie będzie normalna. A uzależnienie jest chorobą, tak chorobą. Nieuleczalną, śmiertelną w ostatecznym rozrachunku. Ale do leczenia!
3. Najlepiej wydane pieniądze w moim życiu - to była terapia zamknięta (nie, nie chodzi się w kaftanach :D). I mówię to z perspektywy osoby, która jeszcze nie tak dawno temu była w totalnym amoku. Nienawidziłem siebie, byłem totalnie bezrefleksyjny, a całe moje życie układałem pod hazard (giełda/ dźwignia / kasyno), #!$%@?łem sobie wszystkie relacje, na szczęście nie straciłem wszystkiego, ale też jeszcze wszystkiego nie odbudowałem. Mowa o relacjach itp, bo z tej perspektywy te stracone pieniądze to najmniejsze piwo, wycenione na set tysięcy złotych. W każdym razie osiągnąłem swoje dno. I też możesz zadecydować, że już nie chcesz tak żyć. Piszesz to tutaj czyli gdzieś tam wołasz o pomoc. Chociaż mechanizmy racjonalizacji, zaprzeczenia, iluzji itp, które wytwarza w nas nauk powodują, że chcemy to sobie utulić i spokojnie dalej grać. Faktycznie jesteśmy bezsilni wobec nałogów - czy to chemicznych, czy to hazardu (gdzie substancje -adrenalinę- sami sobie wytwarzamy graniem, albo nawet głupim ustawianiem systemów itp.)
4. Sytuacja Twoja wydaje się być bez wyjścia - bo w sumie jesteś w błędnym kole. Ale jeśli zmienisz zupełnie bieg tych wydarzeń to może się wszystko poukładać, naprawdę. Poszukaj pomocy psychoterapeutów, grup wsparcia itp., jeśli rzeczywiście chcesz być kur** w końcu szczęśliwym chłopem! Powiedz - co Ci zmieni 500zł więcej na UoP? że dłużej pograsz tymi pieniędzmi - czy może zwiększysz stawki. Czy odłożenie ich na konto rodziców coś pomoże? No już lepiej, ale to nie jest sedno problemu. Poszukaj dlaczego robić to co robisz.. jakie masz braki, które popychają Cię do ryzykowania czasu, który poświęcasz na zarabianie. Tracisz potem w godzinę tydzień zapieprzania na magazynie? Jeśli nie AŻ tydzień - to czy nie kwestia czasu? Poza brakami.. jakie masz wartości. Czym dla Ciebie jest zdrowie, godność, wolność. Są one ważne, czy wszystko rozpatrujesz przez $$$. Ja np. nie czułem się w ogóle wolny, bo wszystkie decyzje były zawierane przez nałogowe myślenie i żeby był SPOKÓJ, żona nie truła, a ja będę dalej grał..
5. Jeśli zaczniesz budować SIEBIE (bo Ty jesteś najważniejszy - nie stan posiadania) to samotność odejdzie, gwarantuje. Samotność to nie "nie mam partnera i mi źle". Tylko bardziej poczucie takich braków, że przebywanie ze swoimi myślami wywołuje w nas szereg emocji.. jakich?
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32