Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Chciałbym was prosić o radę.

Mam 30 lat i zarobki około 3300 na rękę w mojej branży (jestem magazynierem z 10 letnim stażem) tyle się mniej więcej zarabia. Mieszkam wciąż z rodzicami, szukam jakiegoś wyjścia z tej sytuacji ale niestety nie mam perspektyw na własne mieszkanie. Jeśli chodzi o kredyt to nie mam zdolności z takimi zarobkami + nie mam wkładu własnego. Nie mam grosza oszczędności z powodu uzależnienia od hazardu oraz 1/3 pensji oddaje rodzicom. Przyznam że zainteresował mnie program kredyt 2% ale raczej za mało zarabiam plus nie mam wkładu.

Wynajem komercyjny jest po prostu drogi. Z 3,3k na rękę walczyłbym o przetrwanie każdego miesiąca, ceny ciągle rosną a ja nie miałbym z kim dzielić kosztów bo jestem samotny.

Są mieszkania komunalne. W tym przypadku mieszkań komunalnych kolejka jest gigantyczna, pierwszeństwo mają rodziny lub matki samotnie wychowujące dziecko.

Przez szereg różnych psychicznych problemów, uzależnień, jestem samotny i trwam w tym gównie od lat. Przez 10 lat pracy nie zbudowałem oszczędności, nie rozwinąłem się na tyle by teraz szukać lepiej płatnej pracy. Mam średnie + uprawnienia na wózki widłowe. Powoli czuje że po prostu przegrywam życie. Chciałbym z tego wyjść i być samodzielny, tylko o tym marzę na ten moment. Jednak nie wiem, co robić żeby z tego gówna wyjść. Proszę o nie ocenianie mojej osoby, wiem że w tym wieku mieć 0 w portfelu straszna lipa... dlatego że to wiem to chce to zmienić i zacząć wychodzić z bagna. Co byście doradzili żebym się odbudował żebym jakoś z tego wyszedł. Proszę o pomoc o wskazówki... strasznie #!$%@?łem życie ale może da się jeszcze coś z tym zrobić . Co wy byscie polecali w takiej sprawie. Co w mojej sytuacji można zrobić. Dzięki za każde słowo

#nieruchomosci #przegryw #samotnosc #zalesie #kredythipoteczny #mieszkanie #kredyt #kredyt2procent



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: wykopowy_brukselek
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 17
  • Odpowiedz
czołem, nigdy nie jest za późno na zmianę więc trzymaj się tam OP i trzymam kciuki żeby wyszło Ci na lepsze.
Skoro masz doświadczenie i uprawnienia to może spróbuj wyjechać z obecnego miasta i pojechać do jakiegoś wojewódzkiego w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy?
a w między czasie skup się na rozwijaniu dodatkowych umiejętności które sprawią że w przyszłości będziesz w stanie lepiej zarabiać. (może połącz to jakoś ze swoją pasją, nie wiem
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Prawko na tira? Wyjazd za granicę? Oba te wyjścia dźwignęły by cię materialnie. Nie daj sobie wmówić, że będąc wózkowym zarabia sie 3300 netto, dużo znajomych mi osób jeździ na wózkach i stawki są realnie dużo wyższe, przynajmniej te do ręki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Być, może wystarczy zmienić zakład pracy i urealnić wynagrodzenie. Na pewno zacznij od szukania pomocy dla ofiar hazardu. Nie daj
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Jesteś z branży logistycznej więc przejdź do tej najbardziej dochodowej - zrób prawo jazdy na ciężarówkę i praktycznie z dnia na dzień pensja skoczy do 10-12k/mc. Nie musisz opłacać mieszkania bo żyjesz w aucie, po kilku miesiącach bierzesz kredyt i sobie spłacasz mieszkanie.

Po kilku latach masz spłacone mieszkanie i możesz wrócić do normalnego życia - pójdziesz sobie do wojska na kwatermistrza albo coś.

Ale tak jak mireczki wyżej
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: staraj się pierw poszukać jakiegoś nieco lepszego zawodu, do którego mógłbyś się przyuczyć/zrobić uprawnienia. Rób małe kroki, ogranicz hazard pierw, staraj sie robić małe postępy. Nie ma złotego środka, trzeba odłożyć hajs, podszkolić się w jakimś sensownym zawodzie, kierowca lepiej zarobi, inny magazyn, kursy jezykowe etc.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: za tą samą pracę w Niemczech na wózku zarobisz co najmniej 1800 euro przy wózkach wysokiego składowania spokojnie z 2100 wystarczy się ruszyć, inna opcja to prawko na autobus - co drugie miasto wojewódzkie proponuje darmowe kursy bo brakuje kierowców - zarobki około 4,5k-5k netto Warszawa, Kraków, Poznań lub prawko na tira, nawet na wózku pod Poznaniem czy Wrocławiem zarobisz z 4k netto lekko
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer: Chłop żyje z miesiąca na miesiąc, a wy wyskakujecie z poradą zrób prawo jazdy. Teraz takie prawko to lekko ponad 10k i nawet jak okażesz się mistrzem kierownicy to szybciej niż w 8 miesięcy tego nie zaliczysz. Dodatkowo kwestia praktyki i znalezienia firmy będąc świeżakiem bez doświadczenia. W sytuacji autora wyjechałbym za granicę i starałbym zatrudnić się przy takim zawodzie gdzie lata pracy budują doświadczenie i wiedzę. Może jakaś
  • Odpowiedz
Chłop żyje z miesiąca na miesiąc, a wy wyskakujecie z poradą zrób prawo jazdy. Teraz takie prawko to lekko ponad 10k


@gerypl89: Kredyt - inwestycja zwraca się przy pierwszej wypłacie.

nawet jak okażesz się mistrzem kierownicy to szybciej niż w 8 miesięcy tego nie zaliczysz. Dodatkowo kwestia praktyki i znalezienia firmy będąc świeżakiem bez
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:
1. Rozwój zawodowy, sto pomysłów od ludzi na odratowanie życia, którzy nie zdają sobie sprawy w jakiej jesteś sytuacji, szczególnie psychicznej i jaki jest Twój system wartości -> to Moim zdaniem droga do nikąd.
2. Nie stawiam się ponad nikogo tutaj. Jestem kimś, kto przeszedł przez uzależnienie od hazardu. Wiem, że dla kogoś zdrowego, ta informacja może być odebrana jako forma rozrywki po pracy, bo wszystko jest dla ludzi. Otóż dla mnie i dla Ciebie ta "rozrywka" już nigdy nie będzie normalna. A uzależnienie jest chorobą, tak chorobą. Nieuleczalną, śmiertelną w ostatecznym rozrachunku. Ale do leczenia!
3. Najlepiej wydane pieniądze w moim życiu - to była terapia zamknięta (nie, nie chodzi się w kaftanach :D). I mówię to z perspektywy osoby, która jeszcze nie tak dawno temu była w totalnym amoku. Nienawidziłem siebie, byłem totalnie bezrefleksyjny, a całe moje życie układałem pod hazard (giełda/ dźwignia / kasyno), #!$%@?łem sobie wszystkie relacje, na szczęście nie straciłem wszystkiego, ale też jeszcze wszystkiego nie odbudowałem. Mowa o relacjach itp, bo z tej perspektywy te stracone pieniądze to najmniejsze piwo, wycenione na set tysięcy złotych. W każdym razie osiągnąłem swoje dno. I też możesz zadecydować, że już nie chcesz tak żyć. Piszesz to tutaj czyli gdzieś tam wołasz o pomoc. Chociaż mechanizmy racjonalizacji, zaprzeczenia, iluzji itp, które wytwarza w nas nauk powodują, że chcemy to sobie utulić i spokojnie dalej grać. Faktycznie jesteśmy bezsilni wobec nałogów - czy to chemicznych, czy to hazardu (gdzie substancje -adrenalinę- sami sobie wytwarzamy graniem, albo nawet głupim ustawianiem systemów itp.)
4. Sytuacja Twoja wydaje się być bez wyjścia - bo w sumie jesteś w błędnym kole. Ale jeśli zmienisz zupełnie bieg tych wydarzeń to może się wszystko poukładać, naprawdę. Poszukaj pomocy psychoterapeutów, grup wsparcia itp., jeśli rzeczywiście chcesz być kur** w końcu szczęśliwym chłopem! Powiedz - co Ci zmieni 500zł więcej na UoP? że dłużej pograsz tymi pieniędzmi - czy może zwiększysz stawki. Czy odłożenie ich na konto rodziców coś pomoże? No już lepiej, ale to nie jest sedno problemu. Poszukaj dlaczego robić to co robisz.. jakie masz braki, które popychają Cię do ryzykowania czasu, który poświęcasz na zarabianie. Tracisz potem w godzinę tydzień zapieprzania na magazynie? Jeśli nie AŻ tydzień - to czy nie kwestia czasu? Poza brakami.. jakie masz wartości. Czym dla Ciebie jest zdrowie, godność, wolność. Są one ważne, czy wszystko rozpatrujesz przez $$$. Ja np. nie czułem się w ogóle wolny, bo wszystkie decyzje były zawierane przez nałogowe myślenie i żeby był SPOKÓJ, żona nie truła, a ja będę dalej grał..
5. Jeśli zaczniesz budować SIEBIE (bo Ty jesteś najważniejszy - nie stan posiadania) to samotność odejdzie, gwarantuje. Samotność to nie "nie mam partnera i mi źle". Tylko bardziej poczucie takich braków, że przebywanie ze swoimi myślami wywołuje w nas szereg emocji.. jakich?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Miras, przede wszystkim naucz się języka, najlepiej eng. Z jego znajomością możesz już aplikować do korpo, a wiadomo łatwiej się nauczyć w ciągu miesiąca procedur, programów itp niż języka. Język obcy i od razu jesteś na wyższym poziomie. Wcale nie musisz tyrać za granicą.
  • Odpowiedz