Wpis z mikrobloga

@N331: to raczej zależy od wydziału, bo siostra pracowała na dowodach, gdzie rzeczywiście nie czuło się na sobie odpowiedzialności, bo wystarczyło wklepać dane z wniosku w system i kliknąć wyślij, ale też jednocześnie za każdym razem gdy były wybory, musiała zostawać po 4-5h po pracy, żeby przygotowywać listy itp.
teraz zajmuje się legalizacją pobytu cudzoziemców i tak lajtowo nie ma, bo raz, że zamiast z petentami użera się z jakimiś wannabe
@4mmc-enjoyer: Słowo klucz - "miało". Skoro cię nie wzięli to nawet nie masz pojęcia o specyfice tej pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Protokołowanie przebiegu rozpraw i posiedzeń to jeden z głównych obowiązków protokolanta, ale nie jedyny. Tak jak już wyżej pisano - protokolant odpowiada także m.in.za prawidłowe zawiadomienia/wezwania na termin rozprawy czy posiedzenia (błędne wykonanie tej czynności sprawia, że termin spada, a jeżeli sędzia tego nie zauważy,
Bardzo bawi mnie tekst, że w sektorze prywatnym się Z A P I E R D A L A, a w budżetówce jest laba, kawa i ciasteczka xD
Przez 1,5 roku pracowałem na okienku w skarbówce i praktycznie robiłem za dwie osoby, bo taka była potrzeba i tyle do robienia. Od dwóch lat siedzę u prywaciarza i mam taki luz i nudę, że gdyby nie dwa razy wyższa wypłata niż w US,
Jakby oddolnie jeden, drugi, trzeci urzędnik powiedział przełożonemu że czynność X jest skretyniała bo ktoś sobie tak wymyślił 20 lat temu i jest nieadekwatna do obecnych czasów to by się może coś ruszyło ale lepiej dla spokoju przecież powtarzać debilizm przez 20 lat a może i 50 byle dobić do emerytury.


@widme: Działam od strony prywatnej jako specjalista, ale z racji zawodu mam bardzo duży kontakt z urzędami. Do urzędów z
@Avesther2910: Ahh nostalgia, bardzo "miło" wspominam pracę w sądzie. Jeszcze na koniec trzeba dodać, że po tym wszystkim ci taki przedstawiciel nadzwyczajnej kasty przyjdzie i powie jak ty dobrze nie masz, bo nie musisz myśleć xD
@Vadzior: Oczywiście, sto procent racji. Popracował chwilę, dopóki miał małe dziecko - stabilność, godziny pracy, względny spokój i ciepła posadka. Dopóki budżet domowy się spinał, to tam siedział. Później tak jak wspomniałeś poszedł do "prywaciarza"