Wpis z mikrobloga

Chciałbym zauważyć że pęknięcie błon płodowych nie jest bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia dla matki. Do pęknięcia przed 37tyg dochodzi w przypadku 2% ciąży. Te ciąże potem są utrzymywane dopóki płód nie rozwinie zdolności do samodzielnego życia poza łonem matki. Podaje się sterydy. Ten płody nie stanowią zagrożenia w bezpośredni sposób. Takie kobiety monitoruje się za pomocą KTG, CRP, USG prokalcytoniny, morfologii krwi i wymazów bakteriologicznych. Podaje się profilaktycznie antybiotyki, żeby nie doszło do zakażenia matki i dziecka.

1.W Polsce nie można usunąć żywego dziecka tylko na podstawie tego, że doszło do pęknięcia błon, bo nie ma BEZPOŚREDNIEGO narażenia na utratę zdrowia bądź życia. Nie ma znaczenia czy to dziecko jest letalne i umrze po porodzie.
2.Wyjazd za granicę też nic nie pomoże bo w większości krajów EU aborcja jest legalna do 17tyg. Potem tylko z takich przesłanek jak w Polsce.
I na wielkim zachodzie zrobią dokładnie to samo co w Polsce. Będą utrzymywali płód, chyba że rozwinie się sepsa.
3. Tylko jeżeli rozwinie się wstrząs septyczny, a dziecko dalej będzie żyło to usunięcie płodu nie zmieni w żaden sposób stanu matki.
4. Jeżeli błony nie są pęknięte, to płód jest jałowy, nie ma żadnych bakterii. W skutek śmierci nie dochodzi do gnicia, ale maceracji.
5. Martwy płód wydala się. Nie dokonuje się cesarskiego cięcia ze względu na wysokie ryzyko zakażenia.
6.W Polsce rodzi się od 5-9tys rocznie dzieci w przy przypadku których doszło do pęknięcia błon płodowych.

Jest to wypowiedz czysto informacyjna, dla tych którzy pytają się dlaczego KONOWAŁY NIC NIE ROBIO.
Teraz możecie pluć i pisać swoje teorie. Przedstawiłem fakty.

#zdrowie #aborcja #medycyna #lekarze #lekarz #pytanie #szpital #ciaza
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@ciemnienie I to ze Cie nie potraktowali z nalezyta czuloscia to powod by publicznie sugerować ze ktoś jest przestępcą? Logika jak u kawałka mięsa a nie człowieka.
  • Odpowiedz
  • 0
@ciemnienie Nie, tylko opisuje Twoja logikę. oczekujesz empatii, a nie masz empatii wobec lekarza który mógł zrobić wszytsko jak należy- bo to osądzą biegli. Lepiej pisać ze na pewno olewa kluczowe w zawodzie kwestie doprowadzając kogoś do zgonu.

To straszne. Jeden z powodów dla którego nie chce się pracować z Polsce. Możesz być najlepszym lekarzem, szanującym pacjenta, a znajdzie się taki ktoś jak Ty.
  • Odpowiedz
@Wjolka: to dyscyplinuj kolegów żeby traktowali pacjentów jak ludzi, bo moje przezycia nie sa jakieś wyjątkowe, to norma na porodówkach. Ale chyba nie jesteś właściwą osobą, skoro tak z marszu umiesz zwrócić się do kogoś wprost personalnie, per "reprezentujesz logikę kawałka miesa". Opisałam klimat w w szpitalach położniczych na podstawie własnych doświadczeń a ty mnie zupełnie chamsko atakujesz.
  • Odpowiedz
  • 0
@ciemnienie Nie atakuje, to nie jest logika godna rozumnego człowieka który wobec siebie dostrzega brak empatii, a innych traktuje w zasadzie jeszcze gorzej, sugerując że norma jest popełnianie przestępstw i bylejakosc.

Nie mam potrzeby dyscyplinowania kolegów. Nigdy nie pracowałam z ludźmi o takim podejściu.

Za to rozumiem ze Ty po hospitalizacji umówiłaś się na rozmowę z lekarzem kierującym oddziałem?
  • Odpowiedz
@Wjolka: to jest personalny atak, próbujesz mi odebrać ludzki charakter, w bezpośrednich słowach.

Norma na oddziałach położniczych jest olewanie pacjentek, to nie jest mój wymysł. Poczytaj sobie raporty Fundacji Rodzic Po Ludzku.
Czyli lekarz który bez dzień dobry mi wepchał paluchy w pochwę i sprawił mi tym dodatkowy ból, to był jakiś kosmita, bo ty takich nie spotkałaś xd

Po hospitalizacji musiałam się mocno ogarnąć, bo niestety wróciłam stamtąd z
  • Odpowiedz
  • 0
@ciemnienie A dlaczego nie do lekarza kierującego oddziałem, który ma bezpośrednia możliwość zdyscyplinowania lekarza? Jak ma być lepiej skoro kierownik nie dowiaduje się o takich sytuacjach? Myślisz że fundacja rodzic Po ludzku wyślę imienna skargę do kierownika by zwrócić na to uwagę jak dany lekarz traktuje pacjentkę i by przemyślał swoje zachowanie wobec następnych?

Ja dobrze wiem jak wyglądają porodówki w Polsce, pisałam Ci zresztą przykład koleżanki wyżej. Miała na tyle odwagi cywilnej i rozmawiała o tym z kierownikiem. Takich sytuacji jest więcej, wszytsko lekarki, wiele z nich z traumą.

Na podstawie braku odpowiedniego podejscia do Ciebie sugerujesz, że inni mogli rozmyślnie popełnić przestępstwo. Nie rozgraniczasz niedelikatnego, niekulturalnego badania lekarskiego kobiety rodzącej (ktore lekarz musi wykonac) od sugerowania umyslnych błędów w sztuce, które doprowadziły do zgonu.
  • Odpowiedz
@Wjolka: moze nie byłam do tego psychicznie zdolna skoro miałam objawy PTSD po zaledwie kilkudniowym pobycie tam?

Niekulturalne i niedelikatne, ale w nawiasie musi wykonać, no oczywiście. Jasne że musi, tylko nie robił tego na krowie w oborze a tak do tego podszedł. No tak, w klimacie w którym lwia część lekarzy podchodzi do swoich pacjentek jak do bydła wlasnie, nie można założyć że ktoś coś zbagatelizował albo wziął na
  • Odpowiedz
  • 0
@ciemnienie

w klimacie w którym lwia część lekarzy podchodzi do swoich pacjentek jak do bydła wlasnie, nie można założyć że ktoś coś zbagatelizował


No, typowo. Lwia część, wielu ich spotkałaś. Poczułaś się skrzywdzona to plujesz jadem na innych. Na pewno tak było. Na pewno wiele sirsow w zyciu widziałaś, wiesz jak przebiegają.

Ci lekarze też mają swoja odpornosc psychiczną, rodziny... a potem sobie wejdą w internety i poczytają ze @ciemnienie
  • Odpowiedz
@Wjolka: kompetencji to nie odbieram, ale zainteresowanie pacjentem w opiece okołoporodowej to często dno. I jak pisze, to nie jest mój wymysł, tylko powszechny stan, co jest szeroko zgłaszane ale jakoś nic się nie chce zmienić.
  • Odpowiedz
  • 0
@ciemnienie Udowadniasz ze nie wiesz o czym piszesz.

Dla Ciebie zabezpieczenie przed zgonem i ubytkiem zdrowia to dokładnie to samo co głaskanie po główce przez położne podczas porodu fizjologicznego i przedstawienie się przez lekarza przy Twoich krzykach z powodu bólu.

To że lekarz z Tobą nie omawia wyniku morfologii nie znaczy że na niego nie spojrzał.
  • Odpowiedz
@Wjolka: jaka buta, szkoda gadać. Jesteś lekarzem a bagatelizujesz moje uwagi do wymagania głaskania po główce. Czyli spowodowanie pacjentce dodatkowego bólu bez przedstawienia się, bez przygotowania i powiedzenia co się chce zrobić, co się może wydarzyć, jest zupełnie normalna praktyka lekarska? I wtedy już nie krzyczalam, bo poprosiłam o mocniejsze znieczulenie xd A i tak się wygielam w pałąk więc chyba mnie konkretnie zabolało. Zero refleksji, ze może ktoś olał
  • Odpowiedz
  • 0
@ciemnienie Nie chodzi o bagatelizowanie Twoich dolegliwości, tylko o przypadki które zrownujesz. Kompletnie nie czujesz wagi problemu. Porównujesz swój chwilowy bol w polskich realiach gdzie nie jest standardem znieczulenie okołoporodowe do sugerowania że przez olanie objawów jak to ujęłaś lekarze celowo doprowadzili do zgonu.

Tak, można być uprzedzonym. Ale zakładam że masz więcej niż 10 lat i rozumiesz ze świat nie jest czarno biały, i że jak kilku lekarzy jest nieempatycznych
  • Odpowiedz
  • 1
@ciemnienie

Zero refleksji, ze może ktoś olał pacjenta i ten jest teraz uprzedzony, nie bez podstawy.


No tak, jesteś uprzedzona więc teraz możesz pluc jadem i podsycać u innych negatywne emocje wobec tych lekarzy, którzy być może zrobili wszytsko tak jak najlepiej się dało.

Ciebie w Twojej ocenie skrzywdzono, więc teraz rodziny tych lekarzy też maja czuć się skrzywdzone czytając takie rzeczy o swoich bliskich w internecie. Ze pewnie olali -
  • Odpowiedz
@Wjolka: to ze celowo, to sobie juz sama histerycznie napisałaś. Po prostu mogli czekać, a to bo baba wymyśla że jej niedobrze a to poczekajmy do rana, bo taki właśnie jest klimat na polskich oddziałach ginekologiczno-polozniczych. Zajdz sobie w ciążę i urodz dziecko w na jakiejs porodówce z opinią rzeźni, (tylko nie przyznawaj się ze jesteś lekarzem) to może inaczej na to spojrzysz.
  • Odpowiedz
  • 1
@ciemnienie Ty serio myślisz że lekarze są lepiej traktowani? Po prostu mamy mniejsze oczekiwania bo wiemy że tu z wieloma rzeczami nie prywatna medycyna zachodnia, gdzie masz dwie polozna na jedna rodzacą i anestezjologa. Nas cieszy że wyszłyśmy cało z porodówki, bo wiemy ile rzeczy się może spieprzyć. Wiemy też że poród ekstremalnie boli i są limity bezpiecznych dawek.

Po prostu mogli czekać, a to bo baba wymyśla że jej niedobrze
  • Odpowiedz
@Wjolka: xd ja tylko pisze jak było w trakcie porodu mojego dziecka i pobytu na oddziale położniczym, no ale tylko w mojej opinii mnie skrzywdzono. Nie zostałam realnie źle potraktowana, tylko mi się wydaje bo pewnie jestem roszczeniowa xd

Co mnie rodziny tych lekarzy interesują, oceniam podejście personelu do pacjentek, więc odczucia mamy albo kuzyna ginekologa po przeczytaniu takich wyznan to jest jakas totalnie nieistotna sprawa.
  • Odpowiedz
  • 1
@ciemnienie

Co mnie rodziny tych lekarzy interesują, oceniam podejście personelu do pacjentek, więc odczucia mamy albo kuzyna ginekologa po przeczytaniu takich wyznan to jest jakas totalnie nieistotna sprawa.


A lekarz miał w dupie Twoje odczucia czy Ci się przedstawił czy nie. A zbadać Cie musiał, bo jakby nie zbadał to byś go sądziła o niedopełnienie praktyki.
Ten sam poziom empatii. Ten sam poziom sprawiedliwości - gnoic kogoś dla
  • Odpowiedz
@Wjolka: no jak położna śpi, więc ona w nocy po mm nie wstanie dla noworodka, tylko położnica okrakiem musi isc sama albo ma w dupie, że pacjentka leży z kroczem zaklejonym skrzepami (to nie jest środowisko do rozwoju bakterii), to pewnie by zauważyła że w ciągu kilku godzin stan pacjentki się nagle pogarsza xd Ile razy to kobiety z sali wzywają personel, choć to kompletnie nie ich rola.

Lol, powiedzenie
  • Odpowiedz
  • 0
@ciemnienie No to czemu nie zgłosiłaś że położna śpi chociaż ma zapewne równoważny czas pracy a nie dyzur? i co ma zachowanie położnej do postępowania lekarskiego?

Fakt, nie przedstawienie się pacjentowi przez lekarza i jego brak empatii i nienalezyta postawa położnych uprawnia do szczucia na innych lekarzy w internecie.
  • Odpowiedz