Wpis z mikrobloga

@wargi-sromowe-mniejsze: 1. pracowałeś przy kilkudziesięciu-osobowych projektach z architekturą typu monolit? jak wtedy wygląda podział pracy tak żeby zespoły nie wchodziły sobie w drogę? bo przy serwisach każdy zespół ma swoje serwisy, które sobie rozwija i podgrywa samodzielnie, a komunikuje się z innym zespołem tylko wtedy, gdy jest zmiana API. jak trzeba coś naprawić to każdy programista samodzielnie może wykonać poprawkę i podegrać swoją aplikację w max kilka-kilkanaście minut. nigdy nie
  • Odpowiedz
@wargi-sromowe-mniejsze: Jak wszędzie. Ludzie idą za modą. Mi się najbardziej podoba, że teraz z mikroserwisów znowu zaczynają kombinować żeby iść w stronę monolitów. O takich pięknych cudach jak monorepo nawet nie wspominam.

Najlepsze to i tak w tym wszystkim jest to, że ZAWSZE i WSZĘDZIE leży podstawa tej roboty czyli komunikacja. Ciągłe dyskusje o SCRUM-ie, SAFE, Kanbanie, a zwyczajnie zero umiejętności rozmowy między biznesem, a IT. Tak jakby wrzucenie kompletnie
  • Odpowiedz
@wargi-sromowe-mniejsze: pytanie z innej beczki - po 16 latach chce Ci się robić? Mi po 9 już nie bardzo, znalazłem takie korpo w którym działam sobie w ulubionym stacku (Golang, Kubernetes, etc.) mam tu dobre pieniądze, za wiele się nie narobię, spokojnie gdybym chciał to drugi etacik równolegle mógłby wlecieć, ale... nie chce mi się. Robiłem już w korpo, małych SW house gdzie zawsze był zapie#$ol, obrobiłem w życiu kilka
  • Odpowiedz
Tak czy inaczej przy tak dużym codebase dziennie robiliśmy po kilka releasów i pracowaliśmy w pełni w trybie continuous integration.


@wargi-sromowe-mniejsze: lol 200 programistow i po kilka releasow dziennie na monorepo. A smoki tam byly, bo brzmi jak jakas stajnia jednorozcow.
  • Odpowiedz
Tak wiem, to ja dzwonię, ale chętnie poznam motywacje i stosunek do pracy ludzi z większym stażem ;)


@Pit1337: 12 lat w branży, też mi się czasem odechciewa i się zastanawiam jak długo pociągnę. To co pomagało wcześniej i co mogę polecić, to między kwartałem a rokiem przerwy na lenistwo ew. jakieś prace fizyczne typu malowanie domu
  • Odpowiedz
@e_m_p: moje aktualne hobby które stało się dla mnie "nową informatyką" to motoryzacja, mam tu okazję narobić się fizycznie ale też umysłowo (robię np. całe wiązki elektryczne, reverse engineering sterowników silników itd.) ale cały czas czuję że przebranżowienie w tym kierunku nie ma sensu, bo skoro mogę odpalić kompa rano na 8h z czego porobić ze 4, to po prostu nie ma szans zrekompensować porzucenie branży programistycznej żadną inną robotą
  • Odpowiedz
@wargi-sromowe-mniejsze: Przeintelektualizowany wpis zaczynający się od chwalenia zarobkami. Czego to ludzie nie wysrają żeby podbudować swoje ego...

Też czasami mam ochotę podbudowywać ego na mirko. Wiem jaki mechanizm psychologiczny za tym stoi. I cisnę bekę i pogardę do takich jak ty. Jest to niskie, i warto to kontrolować. A jeśli ktoś nie potrafi, oznacza to że wewnętrzne uniżone życiem ego jest silniejsze od siły charakteru.
  • Odpowiedz
@Pit1337: mam to samo, nie chce się robić, gdyby nie to, że $$$ się zgadza dawno bym rzucił tę robotę. Jak tylko osiągnę wolność finansową marzy mi się bardziej analogowy biznes do prowadzenia - może być mniej dochodowy ale żeby tylko go od czasu do czasu doglądać i niech się samo kręci (wiem marzenia ściętej głowy)
  • Odpowiedz