Wpis z mikrobloga

Dlaczego nic się nie mówi o tym że zniknęły nagle wszystkie sklepy inne niż lidl, biedronka i żabka? Dawniej w mojej miejscowości był średni sklep społem, dwa małe spożywczaki, kilka pomniejszych sklepów specjalistycznych sklepików typu remontowy, papierniczy etc. Teraz jedyne co zostało to żabka i biedronka 5km dalej.
Co się stało z naszym narodem że nawet nie chce nam się sprzedawać towarów bo się nie opłaca ale jakoś portugalczykowi albo niemcowi udaje się na nas kosić miliardowe zyski?

#sklepy #inflacja #gospodarka #ekonomia #bekazpisu
  • 71
@Viado: Społem dalej istnieje. Dino? Lewiatan?

Ogólnie starsi Polacy są analfabetami funkcjonalnymi i nie ogarniają cyfryzacji. Nie dostrzegają korzyści wynikających z ustanawiania standaryzacji/normalizacji oraz ich iterowaniu, aby je doskonalić, czy wypracowywania i spisywania procedur/protokołów, co ostatecznie prowadzi do cyfryzacji procesów.

Z tego samego powodu co wyżej, to nie istnieją Polskie Megakorporacje.

Gdyby Polacy umieli dostrzegać korzyści ze standaryzacji, to już byśmy posiadali od dawna np. standardowy krój szklanych butelek z gospodarką
Co się stało z naszym narodem że nawet nie chce nam się sprzedawać towarów bo się nie opłaca ale jakoś portugalczykowi albo niemcowi udaje się na nas kosić miliardowe zyski?


@Viado: wystarczy efekt skali i środki na inwestycję. Janusz z polski powiatowej nigdy nie będzie w stanie dogonić lidla czy biedry.
Ogólnie starsi Polacy są analfabetami funkcjonalnymi i nie ogarniają cyfryzacji.


@Viado: i dopiszę do tego punktu, że ogólnie Polacy na Allegro, czyli ci "scyfryzowani" bardzo dobrze sobie radzą i lepiej, niż ci, co próbują prowadzić warzywniaki na zeszyt w sposób bardziej chaotyczny.

Dodatkowo też mamy skomplikowany i zbyt elastyczny system podatkowy, więc też cyfryzacja wiąże się z ponoszeniem pewnych kosztów, np. przy aktualizowaniu oprogramowania systemu i kas, aby dogonić pomysły ustawodawców,
@Viado: spożywczak na osiedlu nie ma żadnych szans w konkurencji cenowej z dyskontem. To pierwsza rzecz. Druga jest taka, że jak mieszkasz w mieście*, to do jakiegoś dyskontu masz pewnie mniej niż 500 metrów, więc kalkulacja jest prosta - idziesz tam gdzie taniej i większy asortyment. No i samoobsługa jest wygodniejsza, bo możesz w spokoju poczytać skład, porównać ceny itd. Małe sklepy w miastach działają tylko dlatego, że są gdzieś między
@Viado: Wielka sobota, w Toruniu, na moim osiedlu (jedna z sypialni Torunia) wszystkie sklepy po 14 były zamknięte, myślałem że Żabka będzie działała i co? I zamknięta a w promieniu kilometra jest ich 5, nawet osiedlowy zamknęli XD Właściciele sobie wolne zrobili, a w tym czasie na stacji żniwa i to nie że tyle ludzie tankowali, kolejki po browary się ustawiały aż po drzwi XD
@missioncritical: Te żabki powstają bo
@Viado: W przypadku mojego miasta to była kwestia lokalizacji. Małe sklepy spożywcze znajdujące się w centrum mają się dobrze. Gdy powstały duże markety na obrzeżach miasta to poupadały małe sklepiki na obrzeżach.
średni sklep społem


@Viado: to ze upadl to trzeba dziekowac Bogu.

kilka pomniejszych sklepów specjalistycznych sklepików typu remontowy, papierniczy etc


@Viado: nikt normlany chyba nie kupuje w takich sklepach. Na allegro jest to samo 50% taniej.
W miescie takie sklepy funkcjonuja, bo jest duzy zasieg ludzi, ktorzy potrzebuja to na JUZ

się nie opłaca ale jakoś portugalczykowi albo niemcowi udaje się na nas kosić miliardowe zyski?


mamy nasze Dino -