Wpis z mikrobloga

różowa dzisiaj mi sprzedała dobrą historię z dziecięcego SORu

przyszła matka z dwulatkiem ze skierowaniem od lekarza rodzinnego, gdzie było zaznaczone, że lekarz rodzinny po wywiadzie nie może wykluczyć, że dziecko połknęło leki przeciwpadaczkowe lub pokrewne (psychotropy)

skąd taki wpis w skierowaniu? ano dlatego, że dziecko wczoraj było na widzeniu u męża tejże kobiety, z którym jest w trakcie procesu rozwodowego. Według niej istniało duże prawdopodobieństwo, ba wręcz była przeświadczona, że dziecko połknęło tabletkę niewiadomego pochodzenia na widzeniu wczoraj u jej byłego typka.

jako, że jest to dwulatek no to lekarze bez wyjścia: młody -> płukanie żołądka przy znieczuleniu ogólnym, matka -> pikachu_face.jpg zdziwiona "alejakto" xD no i zaczęło się oczywiście odkręcanie tego wszystkiego, że to nieporozumienie, że tak wcale nie musiało być jednak, że młody zjadł z dywanu ojca jakąś tabletkę i w sumie to hehe może obejdzie się bez takich.

dlaczego miałaby coś takiego zrobić? ano dlatego, w przekonaniu lekarzy SORu, żeby mieć w papierach rozwodowych całą tą sytuację jakoby były konkubent jest narkomanem i faszeruje dziecko psychotropami. Sytuacja taka lub podobna ponoć już nie pierwszy raz się wydarzyła. Płeć empatyczna w akcji. Kosztem dwuletniego dziecka chciała sobie załatwić odpowiedni wpis do aktów sprawy rozwodowej.

#p0lka #logikarozowychpaskow #szpital #sor
  • 77
@whoru: nie mówię, że wszystkie są super. Ale ta żadnej krzywdy dziecku nie chciała zrobić, skoro jak usłyszała o płukaniu żołądka to zaczęła się wycofywać (o ile to nie jest wymyślona historia w ogóle), tylko próbowała odegrać się na byłym partnerze. A takie rzeczy robią niedojrzałe emocjonalnie osoby obojga płci ¯\_(ツ)_/¯ błagam, już nie wymyślajcie, że przy orzekaniu rozwodów to tylko kobiety kombinują, a mężczyźni zawsze święci i pierwsi do objęcia
@sepuqqu: w jakiej? Zakładam, że nie masz małych dzieci w rodzinie skoro nie wiesz ile razy się przy nich niepotrzebnie panikuje i jeździ po lekarzach xD ja na szczęście nie mam swoich i nie planuję, dlatego robienie takich rzeczy mi nie grozi
@CheSlaw: no ale on nie napisał, że dziecko miało płukany żołądek. Tylko że jak matka usłyszała o takiej możliwości to zaczęła odkręcać sytuację. A jeśli chodzi o dyskomfort to napisałam wyżej - zdarza się, że rodzice panikują i niepotrzebnie wiozą dziecko do szpitala. I co, wszystkie nagle mają po tym traumę czy jak?

Wyżej też napisałam, że nie lubię i nie chcę mieć dzieci, więc dzięki za niepotrzebną radę.

@Nowystaryziel:
@LetticeDeVries: Jednak mamusia szkodzi jeszcze bardziej, bo zamiast rozejść się z mężem w cywilizowany sposób dogadać jak człowiek to odpierdziela takie akcje ryjąc psychę dziecku od najmłodszych lat.
Nie zdziwię się jak później zacznie utrudniać tacie utrudniać kontakt oraz napuszczać dziecko na niego obwiniając o wszystko i manipulując. Ojciec w końcu odpuści i da sobie spokój co będzie dowodem iż "wszyscy faceci to świnie, nie kochają własnych dzieci i inne feministyczne
@whoru: w normalnym świecie, baba by miała kuratora, ograniczenie praw rodzicielskich i sprawę w sądzie
Ale w Polsce to dostanie opiekę nad dzieckiem, alimenty od ojca i będzie mu jeszcze utrudniać widywanie się z dzieckiem...
@lexico: a czytać umiesz? Po pierwsze płukanie żołądka się robi tego samego dnia po spożyciu substancji, więc ta historia to bait. Po drugie wynika z wpisu, że była propozycja płukania i matka zaczęła się wycofywać jak to usłyszała, więc ewidentnie nie chciała na to dziecka narazić.
#!$%@?


Nie szanuję, a wręcz pluję...

@whoru: To życzę ci, żeby chirurdzy mieli #!$%@? na higienę, kiedy będą cię kiedyś tam operować. Może złapiesz konkretne zakażenie i zrozumiesz, że niechlujstwo jest złem.

Może też być dentysta niechluj - umrzesz na sepsę i będzie jednego niechluja mniej. ()

Myślę, ze to jest trafne porównanie. Ty masz #!$%@? na czytelników, to lekarze mogą mieć na pacjentów. Logiczne.