Wpis z mikrobloga

Szczere pytanie do wykopków.
Jeżeli maski nie działają, to czy zezwolilibyście, żeby chirurg na was operował bez maski, albo żeby chory lekarz też bez niej przyjmował waszych rodziców/dziadków w szpitalu?
#covid19 #koronawirus #pytanie

Czy chcesz, żeby chirurdzy operowali / lekarze przymowali bez maski?

  • Chcę żeby mój chirurg nie nosił maski 22.6% (169)
  • Wolę żeby mój chiururg miał na sobie maskę 77.4% (578)

Oddanych głosów: 747

  • 78
Dawno mnie nie było i widzę że na tagu bez zmian. Nie ma Groovera i kto inny został przydzielony do tagu w celu ratowania umarlaka nazywającego się "narracja covidowa".
Temat maski u chirurga był ZAWSZE wyciągany w momencie jak covidianom kończyły się argumenty. Coś na zasadzie: A u was biją murzynów....Czyli przekładając to na covidianski jezyk: A chirurg też nosi maske, po co skoro uważasz że nie działa.
Ile ja dyskusji przetoczyłem
@velmar:

@lavinka Maska chirurga nie jest przeciwwirusowa, wiesz? Ona chroni przed napluciem do rany. Sala operacyjna jest sterylna. Chcesz być operowany przez lekarza na ulicy w masce, który ma brudne ręce, brudną maskę wyjętą z kieszeni i brudne narzędzia wytarte o spodnie?


Masz odpowiedź.

Zadajesz pytanie jak na początku 2020 roku


@Nie_RabarbaR

@velmar: @lavinka: XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD


Powiesz mi misiaczku bez wykształcenia, w takim razie co się w tej ślinie znajduje,
@Nie_RabarbaR: Ładnie to tak wyśmiewać się z ludzi którzy nie mają wyższego wykształcenia ?
Nawet jeśli jesteś lekarzem to za takie zachowanie nie powinieneś nim być, słoma ci wyłazi z buta bo tylko to masz, swoje wykształcenie a inteligencji jednak nie widać.
Bezczelna arogancja nie mająca podparcia niczym prócz czystej złośliwości.
@Nie_RabarbaR: według mnie w przychodniach nawet powinno się chodzić w maseczkach. Na zasadzie jak jestem chory i idę do lekarza do przychodni to ubieram maseczkę. Podoba mi się kultura jak w Japonii gdzie jak ktoś się nie czuje najlepiej, jest przeziębiony to w przestrzeni publicznej ubiera maseczkę, żeby nie zarazić ludzi wokoło.
Ale trzeba być ograniczonym półmózgiem żeby twierdzić że maseczka "nic nie daje". Przecież jak ktoś gada to ślina potrafi lecieć na metr od mordy a tak zatrzyma się na masce a wiadomo co jest w ślinie i skoro wirus roznosi się drogą kropelkową to oczywistym jest że przez kontakt czyjejś śliny z okiem lub ustami można się zarazić. Oczywiście że maska nie daje gwarancji bo sporo przepuszcza taka zwykła chirurgiczna ale znacznie