Wpis z mikrobloga

@qew12: Hej, a możesz powiedzieć ile masz lat, kiedy zaczęły się te problemy i czy dostrzegasz jakiś ich konkretny powód?

Nie rozmawiałem nigdy z osobą z takimi zaburzeniami a Ty wydajesz się być prawdziwy. Jestem ciekaw jak to wygląda z Twojej perspektywy i jak to się zaczyna. Czy to coś co się nawarstwia latami? Czy jakieś wydarzenie i od konkretnego punktu na osi czasu zaczynają się problemy?
@cebularz_szkorbutnikowy: mam sobie koło ćwierć wieku, wiek policencjacki już eh. Od pierwszej klasy szkoły podstawowej miałem problemy z odezwaniem się do rówieśników, poza jednym, którego poznałem w zerówce. W 2 gim poszedłem do psychiatry, kiedy też wypłakałem się mamie, że boję się wfu.

Powodu nie znam, jakieś zaburzenie chyba wcześnie się pojawiło, czy wychowanie miało na to wpływ, nie wiem. Może genetyka.

Na początku myślałem, że wszyscy mają taki stres i
@qew12: czy byłes bohaterem tej pasty? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Niedawno przyszedł do naszej apteki taki fajny chłopak, z 16 czy 17 lat miał. Zanim się odezwał, już wiedziałem po do przyszedł. Nachylił się do mnie, prawie przytulił się do szybki, położył na blacie pięć dyszek i szepce:
- P...poproszę paczkę p...p...rezerwatyw
Ja na to uśmiechnąłem się konspiracyjnie, puszczam oczko i odszeptuję:
- Hehe, co tam młody,
@qew12: Skupiłeś się na tym, że było ciężko a chcę tylko powiedzieć: GRATULUJĘ. Szczerze gratuluję, bo zrobiłeś coś co było dla Ciebie trudne. Coś czego może 5 lat temu nie mógłbyś zrobić. Dla mnie to nic trudnego, ale już dawno wyszedłem z mierzenia ludzi swoją miarą i patrzę jak to ludzie odnoszą swoje drobne sukcesy, które dla mnie są życiem codziennym, a dla nich czymś dużym.
Możesz czasami spojrzeć w ten