Wpis z mikrobloga

Hej Miraski! Z cyklu "porady sercowe" (wiem, że mamy tu sporo specjalistów w tej dziedzinie i jej pochodnych ( ͡° ͜ʖ ͡°) )

Weszliście kiedyś w związek bez takiego "WOW"? Ot tak po prostu, wiecie, że ta druga osoba chciała by z wami być a wy sobie myślicie "no w sumie czemu nie" i w chodzicie w to. Bez fajerwerków, bez mięknięcia nóg, bez nieprzespanych nocy z cyklu "ojejejejej tak bardzo bym chciał/chciała". Ale nie tak, że obojętność czy coś, bardzo lubicie tę osobę i jest miło, jednak to coś nowego, bo nie ma tej fazy "zakochania". Jak to później wygląda? Jakie macie doświadczenia? A może byście w ogóle nie zrobili czegoś takiego? #pytanie #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #porady
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pepoon: mnie pepciu dziewczyna chyba wzieła raz z litości - zatem obstawiam, że wchodziła na zasadzie 'no w sumie czemu nie' albo wręcz 'niech będzie' :D ale szybko się posypało, bo tylko ja jednak miałem wobec niej 'WOW", także nie polecam. Lepiej nie lizać takiego cukierka przez chwilę, jak go zaraz mają zabrać. Lepiej podziwiać przez szybke. Albo wcale przerzucić się na inny smak ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
@yacolek: pewnie jak to w życiu - różnie to bywa. @Evidence: no właśnie, dla mnie sam fakt pojawienia się tych wszystkich "wielkich" emocji, hormonów to znak, że skoro się pojawiły to muszą się kiedyś skończyć. Zresztą i tak uważam, że #!$%@? się nie w kimś a w emocjach które przy kimś konkretnym czujemy. Więc może warto by po prostu czuć się przy kimś dobrze, dogadywać się w sprawach
  • Odpowiedz
@kostniczka: ale ja nie mówię o litości, rany jak w ogóle można z kimś być z litości, nie ogarniam :) Chodzi mi o bycie z kimś ale bez fazy "szaleńczego zakochania" - co nie znaczy, że nie ma tam miejsca na uczucia.
  • Odpowiedz
@yacolek: po tamtym 'związku' postanowiłam, że już więcej tak nie zrobię. Nie wiem w ogóle, jak mogłam liczyć, że może się przekonam ;;

@pepoon: wiem o co Ci chodzi. Zawołałam, bo temat ciekawy ^^

W sumie jak się zastanowię, to dopiero teraz jestem w związku z #!$%@?ęciem. .
.
  • Odpowiedz