Nietypowe warianty dylematu wagonika
Krótka gra, w której możemy zdecydować, czy w przypadku danego scenariusza warto pociągnąć dźwignię przekierowującą wagonik na drugi tor.
Pierre_Nietzsche z- #
- #
- #
- #
- 178
- Odpowiedz
Krótka gra, w której możemy zdecydować, czy w przypadku danego scenariusza warto pociągnąć dźwignię przekierowującą wagonik na drugi tor.
Pierre_Nietzsche z
Komentarze (178)
najlepsze
Natomiast innym problem jest ot łączenie co2 ze śmiercią ludzi - dla mnie to propaganda wpleciona w niewinną grę
1. Utilitaryzm: Filozofia utilitarna sugeruje, że powinieneś przestawić zwrotnicę, ponieważ to zmniejszy ogólną ilość cierpienia i zła (jedna śmierć zamiast pięciu).
2. Etyka deontologiczna: Zgodnie z deontologią, nie wolno celowo poświęcać jednej osoby, nawet jeśli miałoby to ocalić więcej ludzi. W tej perspektywie lepiej jest nie przestawiać zwrotnicy, ponieważ działanie, które prowadzi bezpośrednio do śmierci jednej osoby, jest moralnie niewłaściwe.
dla mnie wygrywa opcja 3 - dupochronizm
Jak nie przestawisz to wydarzy się nieszczęśliwy wypadek, no bywa
Jak przestawisz to zamordowałeś człowieka i prokurator cię dojedzie
-Będę ratować przyjaciela, kuzyna, siebie kosztem życia wielu innych, obcych mi ludzi (pytanie czy 1
Nie chcę być wśród pierwszych aresztowanych gdy liberalna demokracja finalnie przeistoczy się w algokrację.
(tak, przejechałem bogacza oferującego mi $500k, przejechałbym go nawet jakby drugi tor był pusty, BlackRock tego nie lubi)
Są różnice między klasą pracującą, a średnią, i są już znaczne, a przecież mamy jeszcze milionerów/miliarderów, i ich denerwujące inspirujące historie.
Taki np założyciel naszego Codewise. Sam twierdził że mógłby być inspiracją dla innych startupowców, tylko do czego? Do urodzenia się synem prezesa Ericssona, zdobycia wykształcenia za granicą, i rozpoczęcia kariery IT jako inwestor? Jeff Bezos nie założyłby Amazona gdyby nie dostał $300k od rodziców. Musk byłby nikim gdyby nie należące do rodziny kopalnie w Zambii. Thiel nie miałby chłopca do wysysania krwi (google it) gdyby nie dostał od rodziny $1mln na założenie funduszu inwestycyjnego.
To są ekstremalne przypadki, ale nawet tacy pomniejsi przedsiębiorcy którzy osiągnęli jakiś sukces często chwalą się jakiego to ryzyka nie podejmowali i z reguły kłamią. Te osoby za młodu zawsze miały przynajmniej rodzinę, która jakoś by ich poratowała gdyby im się nic nie udało. Innymi słowy wywodzą się co najmniej z klasy średniej. Przypadki "od zera do milionera" to absolutnie