Wpis z mikrobloga

Taki obrazek był jeszcze normą 20 lat temu....

O mój ku**a jak ja tego nienawidziłem, o ile do kościoła jeszcze 15 lat temu chodziłem, bo to był zawsze dobry pretekst to wyjścia z domu i spotkania się z kolegami, to klękanie do obrazka i powtarzanie kyrie eleison 50 razy to była dla mnie katorga i czuje taką samą niechęć do tego dziś, jakby to było wczoraj.
Miałem ciocie która już niestety nie żyje 15 lat, przychodziłem czasami nocować do niej, wujka i 14 letniej siostry ciotecznej w tamtej chwili
.
I każdego dnia gdy tam byłem, rano i wieczorem....
Dla jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata.....
dla jego bolesnej męki miej miłosiedzie dla nas i całego świata....
dla jego bolesnej męki potwórz to samo 100 razy a ja nawet nie wiem o #!$%@? chodzi....
Czasami to trwało nawet 30 minut, pół godziny pokuty 8 letniego dziecka cholera wie po co, za co i generalnie po c&*j.

Z córką cioci nie utrzymuje kontaktu od prawie 8 lat, okazała się najbardziej fałszywą osobą jaką znałem, wujek nie chodzi do kościoła odkąd ciocia zmarła, taka to była twarda wiara i kyrie eleisowanie.

Generalnie to trochę #wysryw bo ja rozumiem że ktoś tak miał i to było dla niego ważne, ktoś to może nawet dalej robi, ja to akceptuje, interesuje mnie ile osób miało podobne jak ja doświadczenia z tą formą praktykowania wiary.

No jeśli o mnie chodzi to głównie takie właśnie zupełnie bezcelowe dla mnie w tamtym czasie obrządki, obrzydziły mi wiarę całkowicie.
Nikt nie tłumaczył o chodzi, po co to robimy, pokuta i kyrie eleison 100razy.

Dzięki tym doświadczeniom, mojemu synowi nic nie wpajam, po części dlatego że nic generalnie jeszcze nie rozumie bo ma 4 lata, ale w przyszłości , nic zabraniać nie będę, nawet mu wytłumaczę o co chodzi z tym całym panem Jezusem, w razie gdyby chciał sobie poklęczeć i doświadczyć czegoś duchowego.
Większa szansa że już na starcie nie znienawidzi wiary tak jak ja, kojarząc ją z czymś nudnym, niezrozumiałym i bezcelowym.

#niewiemjaktootagowac #oswiadczenie

edit: U mnie duża panna boska wisiała nad głównym tapczanem, chyba się jej nie zdejmowało.
edit2: W sumie nawet na obrazku widać że to nie są jakieś dużę dzieci, ale jak radocha bo dzieci klęczą, dzieci klędzeć muszą bo co łojciec powie albo jeszcze nawet #!$%@? pasem bo wiadomo jak to z łojcem bywa.
Koleszkaleszka - Taki obrazek był jeszcze normą 20 lat temu....

O mój ku**a jak ja t...

źródło: kyrieeleison

Pobierz
  • 94
Bo sami nie wiedzieli xD


@Flypho: W punkt. Nauczeni z dziada pradziada, powtarzają bez logiki.
Ja rozumiem, jak ktoś wytłumacz, uzasadni, poda podstawy teoretyczne tego zachowania, no to może któryś z dzieciaków będzie praktykował. Ale jak to jest odwalane na zasadzie "bo tak" to szybko odpycha.
Tak jak ktoś wskazał wcześniej, to kalka z mantry, i czasem przypominało mi wyrabianie normy albo odpusty, tylko zamiast kasy dajesz czas liczony w zdrowaśkach.
@Koleszkaleszka: Same here. Od małego odmawiałem paciorki zdrowaśki itp. Wiarę wpajali mi wszyscy, ale z największym natężeniem babcia i prababcia. Wiara została, ale praktykowanie jej już nie. A już najbardziej nienawidziłem wielkiego piątku, gdzie musiałem (byłem zmuszany) siedzieć w kościele 3h (bo tyle ta cała akcja w kościele trwała). Okrutnik. Pamiętam raz że sie popłakałem to mnie rodzice na chate wzięli ( nie wpadłem na nic lepszego XD)
@Bed_Kriczer: ale jaki jest problem w tym, że w jakiejś warstwie różaniec przypomina praktyki buddyjskie? Przecież istnieje pojęcie chrześcijańskiej medytacji? Większość religii modli się w ciszy, większość buduje budynki i ołtarze do uprawiania kultu, w większości funkcjonuje pojęcie ofiary itd. Zabawne jest to, że zawsze wszystkie podobieństwa będą wskazywane jako rzekomy dowód na fałszywość katolicyzmu, no bo przecież to dowodzi, że zgapił wszystko od innych religii. Pewne praktyki duchowe są po
Ciekawa teoria i chyba coś w tym jest. Zresztą w chyba każdej religii modlitwy wyglądają podobnie, takie monotonne, trochę dukajace, trochę takie jakby śpiewane.


@GrammarNazi: Układ nerwowy człowieka (i chyba nie tylko człowieka) jest chyba tak skonstruowany, że jakiś pozytywny wpływ ma na niego systematyczne powtarzanie tych samych czynności. To wiać choćby po tych kiwających się monotonie, silnie autystycznych dzieciach. No z jakiegoś powodu akurat coś takiego robią. W sumie jakby
@Koleszkaleszka: U mnie w domu na szczęście nie było tego zwyczaju, ale pamiętam, że w ramach przygotowania do Komunii trzeba było pójść na różaniec kilka razy, no to mame ze mną poszła na to. Myślałem, że tam zwariuję, i otaczają mnie szaleńcy, jak człowiek o zdrowych zmysłach może z własnej woli przyjść do kościoła tylko po to żeby bitą godzinę powtarzać w kółko to samo tyle razy. O ile jeszcze na
@Koleszkaleszka: Polski obrządek katolicki to w ogóle jest obrzydliwy. Przykład z rodziny sprzed lat- mąż alkoholik katuje rodzinę urządza libacje, rodzina (7 osób) nie ma co jeść, mąż biega z nożem i grozi że wszystkich pozabija, spali po śmieciach. Ale nie odejdzie bo ślub. I tak prowadzi te dzieci do oprawcy po raz 47363 bo co ludzie powiedzą. Oczywiście w domu 1,8m posąg Jezusa. O ludziach którzy pomimo okupowania pierwszych ławek
@Koleszkaleszka: na szczęście moi starzy nie byli świrami i po za kilkunastoma wyjściami w niedzielę lub na roraty, ominęła mnie ta cala szopka religijna. Zabawne było jak moim bardzo religijnym sąsiadom okradli mieszkanie w czasie niedzielnej mszy. Pewnie Bóg tak chciał XD