Wpis z mikrobloga

Pochodze z wioski i raz na rok musze wyjechac do duzego miasta cos tam zalatwic. Dziwi mnie tylko jedno, spotykanie sie np w starbuksie i uczenie sie w tym zgielku plus kupowanie tych drogich kaw czy slodyczy. Albo ci influenserzy co pisza przy kawce plany biznesowe. Przeciez w zaciszu i spokoju domu nie dosc ze wygodniej to i rozsadniej. Czy ci ludzie nie maja domow w ktorych sie mozna spotkac czy wlasnych pokojach. Ja tego nie rozumiem bo zascianek ale niech ktos mi to wytlumaczy co jest w tym takiego niesamowitego.
#starbucks #krakow #warszawa #wroclaw
  • 30
@qras: właśnie odkryłeś że świat który influenserzy (ale także twoi znajomi) tak pieczołowicie kreują w social mediach to ściema. Oni tak nie żyją, oni wybierają jedno-dwa ujęcia i KREUJĄ teatr dla naiwniaków, że codziennie piją kawę w modnej kawiarni i w niej pracują. Podczas jednego-dwóch wypadów można przy pomocy kliku tricków narobić fotografii na pół roku postowania na ig albo innych socialach - proste tricki - inne dodatki, kurtka/bluza i nagle
@qras: Sam średnio rozumiem - oprócz niektórych przypadków, np. nauka z kimś, kogo niekoniecznie chcesz zapraszać za swoje progi (z różnych powodów), to lepiej spotkać się na neutralnym gruncie, w kawiarni czy bibliotece
@qras: Nic, nie jest niesamowitego. Ja tez wolalam isc do kawiarni i usiąść w kącie, bo ciężko było mi się zawsze skupić w domu, a tak to wiedziałam, ze mam dwie godziny i ogarnę wszystko. Nie wiem serio, jak można mieć nawet problem z tym, jaki ktoś ma system nauki/ pracy