Wpis z mikrobloga

"„To, że miała dziecko, nie oznaczało, że przestała mieć męża. A odkąd została matką, nie poświęcała mi ani sekundy. Kiedy chciałem się pożalić na robotę, zasypiała. Kiedy próbowałem się do niej zbliżyć, odsuwała się. Za to dla Franka miała multum czułości i cierpliwości”.-mówi mąż"

A w sekcji komentarzy odpaliły się polki. Świeć panie nad duszą tego co na takie trafił. ()


#przegryw #p0lka #rodzina #rozowepaski #polka #logikarozowychpaskow #zwiazek #malzenstwo
źródło: comment_1673133655HqSxyvUghGKCKlVslihI9p.jpg
  • 37
@gracilis jeśli on jej poświęcał ten czas i starał się jakoś pomóc, a nie tylko rywalizował o uwagę z dzieckiem - to współczuję. Bo naprawdę jest to wykańczające - dbać o malucha.
Odsuwanie się - tego nie rozumiem. Chyba że ona to rozumiała tak, że miał ochotę na seks, a ona nie koniecznie, ale to się rozmawia.
Generalnie jak 2 osoby się decydują na dziecko, to raczej muszą zdawać sobie sprawę, że
na pewno mężowi dawała jeść, prała mu ciuchy, i tak dalej, więc takie #!$%@? na brak seksu jest żałosne. "Dziecku poświęcała czas, a mi nie". Brzmi jakby dbała o potrzeby seksualne dziecka, niech pioruny trzaskają takich roszczeniowych idiotów
@valvata: jakbym nie miał o prawie dwie dekady młodszego rodzeństwa to może uwierzyłbym w te bajki o trudach opieki nad dzieckiem xD Prawda jest taka że 90% ludzi jest ekstremalnie leniwych i cały swój byt opiera na jedzeniu i oglądaniu telewizji, dlatego też gówno w życiu osiąga. Jak pojawi się dziecko które 15 godzin na dobę śpi to jest drama i życiowa klęska. Polacy po prostu nie powinni mieć dzieci. Taka
@gracilis: taaa, ale zawsze jest napomknięte o seksie "Kiedy próbowałem się do niej zbliżyć, odsuwała się".
Jeszcze nie było na anonimowych żali, w których nie byłoby robienia problemu z braku seksu. Jestem pewna, że gdyby rozkładała przed nim nogi tyle ile chce, a nadal nie interesowała się jego pracą, problemami i tak dalej, to nie przeszkadzałoby mu to.
@MedrzecInternetu no wiesz, jak masz istotę, która leży i krzyczy, waży tak z pół kilo i jest bezradna kompletnie oraz męża, który jednak potrafi samodzielnie się sobą zaopiekować i jest niby twoim partnerem, a nie drugim dzieckiem, to czyje potrzeby w pierwszej kolejności warto zaspokoić?
Nie mówię o zaniedbywaniu relacji z mężem, ale to się chyba wspólnie o dziecko dba, a nie rywalizuje się z wlasnym dzieciakiem o uwagę od żony.
Jak
@gracilis przez pierwsze miesiące życia dziecko potrafi budzić się do jedzenia co 2 godziny. Do tego dodaj dbanie o jego i swoją higienę, gotowanie, sprzątanie.
Poczytaj sobie jak długotrwały brak snu wpływa na nasz organizm, jeśli tego jeszcze nie wiesz i spróbuj sobie ustawić budzik na co 2-3 godziny na chociażby 2 miesiące, z czego będziesz mógł spać w sumie może do 6 godzin na dobę. Ciekawa jestem jak byś się wtedy
@6aesthetic9 jaki system kar i nagród? Może być zwyczajnie wykończona, może się jej zwyczajnie nie chcieć - jak dla mnie z tym systemem kar i nagród to czasami już jakaś paranoja wchodzi. Nie każda kobieta coś takiego robi, ludzie.
@gracilis ale to ty sobie ustalasz ten grafik. Spróbuj te 4 godziny spać nie razem tylko na przykład tak: 00:00-00:30; 02:00-02:25; 03:00-04:30; 11:00-11:35; 14:00-14:10; 15:00-15:10; 19:00-19:20.

Jeśli dla ciebie wciąż będzie OK - zazdroszczę wytrwałości.
A, tylko trzeba by przed tym coś ci w hormonach namieszać i żebyś jakiś przerażający wysiłek w stylu porodu przeżył.

Niby wszystko się da ogarnąć, ale no jak partner potrafi trochę więcej empatii i wsparcia okazać, no
@MedrzecInternetu ale ja nie mówię, że tak ma być zawsze. Ale wyżej mowa ewidentnie o sytuacji z noworodkiem. Czy się mylę?

Żona zasypia jak się do niej gada - wygląda na to jak by padała ze zmęczenia, a ten się nawet nie zastanawia chyba jak jej pomóc, czy się czuje dobrze tylko się żali jaki to on jest pokrzywdzony. Dla mnie to tak wygląda i jeśli to jest tak, to strach mieć
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@valvata: a jesteś pewna, że w takim przypadku mąż dostaje to, na co się pisał? Wśród moich znajomych praktycznie wszyscy mężowie biorą czynny udział w wychowaniu dzieciaka łącznie z tym, że u jednego żona odciąga pokarm i on wstaje w nocy i karmi dzieciaka, żeby ona miała więcej siły do ogarniania młodego kiedy on pracuje. A i tak widzę posty tych żon na fb, na którym trzymają dziecko i podpisują je
@madderdin wychodzę z założenia, że się decyduje na dzieci i imi się opiekuje razem, jako partnerzy, bez "odsuwania" partnera na bok. Może to jest takie nie oczywiste, ale dla mnie to podstawa. Nie ma co się decydować na rodzinę z kimś, kogo nie szanujesz, nie lubisz i komu nie ufasz, z kim nie jesteś pewna, że będziecie dbać o siebie nawzajem nie ważne co w życiu się wydarzy.

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@valvata: założenia to jedno a rzeczywistość to drugie. Ja też wychodzę z takiego założenia i dopóki nie zobaczyłam tego typu postów na fejsie to nawet bym nie pomyślała że to wymaga rozmowy. Jak więc określiłabyś przed decyzją o dziecku, czy ktoś będzie o Ciebie dbał? A jak partner określi, czy Ty będziesz dbała o niego? Na podstawie jakich sytuacji stwierdzisz, że tak będzie, co Ci pozwoli wyciągnąć takie wnioski? To nie
@valvata: założenia to jedno a rzeczywistość to drugie. Ja też wychodzę z takiego założenia i dopóki nie zobaczyłam tego typu postów na fejsie to nawet bym nie pomyślała że to wymaga rozmowy. Jak więc określiłabyś przed decyzją o dziecku, czy ktoś będzie o Ciebie dbał? A jak partner określi, czy Ty będziesz dbała o niego? Na podstawie jakich sytuacji stwierdzisz, że tak będzie, co Ci pozwoli wyciągnąć takie wnioski? To nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@valvata: no tak, ale tak jak wspomniałam: skoro nie spodziewasz się jakiegoś problemu, to jak go omówić zanim zdecydujesz się z kimś na dzieci? Nie mówię tutaj o rozmowach w trakcie czy odejściu, bo pisałaś o rozmowach na etapie podjęcia decyzji, czy chcemy powiększać rodzinę. Szczerze wątpię żeby jakikolwiek facet przychodził do dziewczyny zanim zrobią sobie dziecko i pytał: słuchaj no, czy planujesz mieć mnie w dupie, gloryfikować fakt, że jesteś