MI: nowa def. skrzyżowania, chociaż nowa to nic nie zmienia, ale coś zmienia

W zeszłym roku Min. Infrastruktury zaczęło majstrować przy przepisach ruchu drogowego. Wprowadzono m.in. nową definicję skrzyżowania, która budzi wątpliwości ekspertów, kierowców oraz policji. RPO i KGP zwróciły się do z prośbą o wyjaśnienia. MI odpowiada: nowe przepisy nic nie zmieniają xD

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 67
Komentarze (67)
najlepsze
Skrzyzowanie powinno byc definiowane tylko na podstawie norm technicznych.
@PajonkPafnucy: nie, niekoniecznie jest. Wystarczy całkowity brak znaków.
Ale i tego kierowcy nie ogarniają bo wystarczy wjechać na pierwszy lepszy parking marketowy oznaczony strefą ruchu.
@dr3vil No chyba nie bardzo. Wątpliwości budzą połączenia jezdni na drodze dwujezdniowej takie jak miejsca do zawracania. W myśl nowych przepisów było chyba dosyć oczywiste że takie miejsca stały się aktualnie skrzyżowaniami, ale teraz Ministerstwo Infrastruktury twierdzi że jednak nie XD
A przepis brzmi następująco:
@dr3vil: Ale bez przesady, aż tak nie wykastrowali tej definicji. Dalej jest tam napisane, że skrzyżowania nie ma z drogą gruntową oraz drogą wewnętrzną. Drogi wewnętrzne, to według
@ZyfiDynock: to wlepia mandat
Aspekty praktyczne działania Konwencji
Należy zauważyć, że w Polsce, biorąc pod uwagę stan prawny na dzień 10 kwietnia 2008 r.[4], w przypadku kolizji przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym i Konwencji wiedeńskiej, pierwszeństwo mają przepisy zawarte w ustawie. Wynika to z faktu, że Konwencja jest wprawdzie umową ratyfikowaną (co oznacza – zgodnie z art. 91 ust. 1 Konstytucji RP – że stosuje się ją w miarę możliwości bezpośrednio), ale została
@sargento: Mowa jest tutaj o Radzie Państwa, czyli organie władzy wykonawczej. Koledze chodziło o ratyfikację przez Sejm czyli organ władzy ustawodawczej.
Dosłownie, ZERA umysłowe z poziomem iq nie przewyższającym iq dżdżownicy.
PoRD powinno być jak najprostsze, czytelne i klarowne, zrozumiałe dla użytkowników dróg.
Tymczasem jest zagmatwane, idiotyczne, absurdalne, niezrozumiałe nawet dla tępaków z milicji.
O zmianach, nawet tych istotnych nie informuje się kogokolwiek, żadnej kampanii informacyjnej.
Co tam #!$%@? jest do interpretowania, na drodze nie ma czasu na interpretacje.
Opozycji nie mamy, wiem trolle, że
Rozwiązanie np. z Irlandii:
@Xi_Velazquez: to "zakreskowane", to nie jest skrzyżowanie tylko obszar na którym nie wolno się zatrzymywać.
Prawie robi (olbrzymią) różnicę.
Mam jednak wątpliwości, bo skąd ma wiedzieć uczestnik ruchu o dopuszczalnej prędkości, skoro włączył się do ruchu z drogi osiedlowej (?)
O ile południową część uznałbym za skrzyżowanie, to północnej nawet w obecnym układzie przepisów już nie.
Wszytko czego się dotkną to spierniczą.
A co gdyby treść była taka:
Skrzyżowanie, to każde kolizyjne połączenie dróg na jednym poziomie, za wyjątkiem połączeń posiadających wydzielony pas rozbiegowy.
Czyli krótko mówiąc, jeśli kierunki ruchu się przetną w jakikolwiek sposób, to jest skrzyżowanie, a jeśli najpierw wjeżdżamy na pas rozbiegowy, to nie jest? Każdy możliwy przejazd prosto lub lewoskręt będzie zawsze skrzyżowaniem, prawoskręt, jeśli nie ma
Jesli ktos ma inna definicje sprzeczna z ta ktora podalem to niestety ale sprzecznosci sa rozwiazywane na korzysc tej ktora ja podalem. Tako rzecze kon-sty-tuc-ja