Wpis z mikrobloga

@AnonimoweMirkoWyznania: Typie, wygrales (a raczej wypracowales) życie.
Widac ze jestes bystry i calkiem „empatyczny” jakbys tam zostal to przeszedlbys pieklo, nawet moze bys sie wyhuśtał w pobliskim lesie.
Doceniaj to co masz. Idz dalej ale nie narzucaj sobie presji bo nie ma takiej potrzeby
  • Odpowiedz
@jutokintumi: @justypl: w sumie jakoś wydaje mi się dziwne, że OP nie został po tylu latach już w Norge - tym bardziej skoro jak sam napisał, jego rodzinka to wzór polskiej patologii, a on sam spalił już za sobą wszystkie mosty i argument tęsknoty za rodzinnym domem odpada. Oczywiście rozumiem, że mając jakąś wypracowaną stabilizację i pozycję zawodową trudniej jest się zdobyć na takie decyzje, ale na jego
  • Odpowiedz
w sumie jakoś wydaje mi się dziwne, że OP nie został po tylu latach już w Norge


@WR9100: a mi się nie wydaje dziwne.
Słowo klucz to dyskryminacja Polaków.
Ja też wróciłem ze Szwajcarii bo tam jako Polak byłem śmieciem, pomimo bardzo dużych zarobków.
Tyle, że jeśli ktoś jest przez wiele lat śmieciem na emigracji to w Polsce już tak samo będzie śmieciem, z tego się nie da wyjść.
  • Odpowiedz
@sqlserver: A dlaczego? Co myslisz jest powodem?
Ja siedzialem tu na dupie od urodzenia. Obecnie moi znajomi to tylko ci z pracy (no moze kilku z obecnych)
Co wy myslicie ze „normalni” ludzie maja psiapiulki z podstawowki czy osiedla cale zycie?
  • Odpowiedz
@loczyn: myślę, że normalni ludzie mają znajomych do momentu kiedy się nie ożenią, bo wtedy już nie muszą.
Brak nawet jednego znajomego i odrzucenie przez wszystkich to typowy efekt dla kogoś kto był na emigracji.
Byłem normikiem przed emigracją, wiem jak to jest.
  • Odpowiedz
UrodzajnyRozbójnik: Na wstępie gratuluję tego co już osiągnąłeś, wiem jak ciężko wyrwać się z toksycznego środowiska. W dodatku swoją determinacją i pracą osiągnąłeś już więcej niż niejeden w Twoim wieku. Sam przechodziłem również ciężką próbę budowania relacji z innymi ludźmi, na trochę innym podłożu - byłem gnojony kilka lat w szkole, przez to złapałem ogromny dystans do ludzi i długo walczyłem żeby przełamać się i zacząć nawiązywać relacje z innymi osobami.
  • Odpowiedz
@sqlserver: Musisz nie musisz ale nadal wiekszosc ziomkow mam dosyc swiezych z ostatnich kilku lat. Wszystkich z mojego miasta rodzinnego „stracilem” i tu nawiazalem nowe znajomosci. Wiadomo ze latwiej maja dziewczyne/zone, ale tacy ludzie tez sie mierzą czesto z innymi problemami.
Sa tez ludzie co maja partnerow ale nadal czuja sie samotni.
Stawiacie sie na jakims piedestale najbardziej poszkodowanych a nie jestescie pewnie nawet w top5% od konca.
Jesli juz
  • Odpowiedz
@sqlserver: No to sie nadajesz na psychologa i psychiatre na 100% a mie na szukanie kobiety czy przyjaciol.

Za kazdym razem wychodza z was takie egocentryki na miliard procent, nie kumam z czego to wynika i gdzie sie tego uczycie
  • Odpowiedz