Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Miałem żonę i jestem po rozwodzie, a moja dziewczyna z którą planuję ślub o tym nie wie. Ale do rzeczy, kilka lat temu się rozwiodłem, związek małżeński został zawarty w Kościele Ewangelicko-Augsburskim, a więc w kościele Luterańskim. Moja była żona była tego wyznania, a mi było jedno czy będzie to ślub cywilny czy kościelny, jestem ateistą o czym poinformowałem pastora od razu, on zaś nie zgłaszał obiekcji, a tym samym dopuścił mnie do zawarcia małżeństwa bez przysięgania przed bogiem.

Rozwód w kościele Luterańskim okazał się o tyle wygodny iż po sądownym orzeczeniu rozwodu za porozumieniem stron, ślub kościelny jest również anulowany, i w przeciwieństwie do kościoła katolickiego można ponowie wziąć ślub kościelny.

Obecnie - minęło kilka lat, tamte małżeństwo traktuję jak swoją "ex", jak zresztą wszystkie inne partnerki. Nie zagłębiam się w rozmowach czy były to tylko dziewczyny, partnerki, narzeczone czy też żona. Jestem obecnie w związku ze wspaniałą kobietą, z którą planuję związać się na resztę życia. Nie jest religijna, aczkolwiek pochodzi z rodziny katolickiej. Wspominałem jej w kilku zdaniach w jak długich związkach byłem. Nie mówiłem jednak czy było to zwyczajne partnerstwo, narzeczeństwo, czy małżeństwo. Ona też nie pytała "czy miałeś żonę?"

Z biegiem czasu, przekonując się iż to kobieta z którą chcę spędzić resztę życia, zaczęliśmy rozmawiać o ewentualnym ślubie czy to cywilnym, czy też kościelnym na czym jej może zależeć. Dla mnie przysięga w kościele, to nie przysięga przed bogiem, a przed moją partnerką i bliskimi (wiem że nie każdemu może się to podobać, ale nie o tym tu).

Zastanawiam się czy moja wybranka w jakikolwiek sposób może przypadkiem dowiedzieć się że kiedyś miałem żonę (dokumenty). Ja nie chcę wyjawiać tej informacji. Dla mnie jest to od lat nieznacząca przeszłość i zamknięty rozdział. Nie mam też kontaktu z byłą żoną, czy też jej rodziną. Sądownie jest orzeczony rozwód, w kościele katolickim ślub nie był zawierany. Wszystkie zdjęcia, pamiątki, itp. które mogłyby wskazywać na to iż zawarłem już kiedyś związek małżeński zostały zniszczone. Mam w nawyku palić mosty za sobą i nie wracać do przeszłości.

Nie chcę o tym mówić gdyż nie miało to dla mnie znaczenia. minęły 2 lata jak jesteśmy razem i jeśli przez ten czas nie powiedziałem o tym partnerce, to słabo będzie wyglądała taka informacja po takim czasie. Jest dla mnie ważna, jestem dla niej dobry, tak jak ona dla mnie, a oboje dla siebie bardzo ważni. Ktoś powie, że powinienem o tym powiedzieć, ale w sumie dlaczego, po co? Nic to nie wniesie, a może niepotrzebnie rodzić pytania czy rzuci cień na moją osobę.

Mimo wszystko jestem ciekawy waszych opinii

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #milosc #rozwod #rozowepaski #prawo #chrzescijanstwo #religia #slub #malzenstwo

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63986d5d7a12ddf164843832
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania a ja bym powiedział. Normalna rozmowa. Biorę na poważnie nasz związek i ciebie. Nigdy nikomu z kim byłem tego nie mówiłem. Nie wiem jak zareagujesz ale chcę byś wiedziała i liczę że mnie zrozumiesz. Miałem żonę i się rozwiodłem. Zrobiła mi w życiu piekło z którego się wyrwałem, spaliłem mosty zamknąłem to wszystko za sobą nie chce do tego wracać ciężko mi o tym mówić nie wiem czy się nie porycze
Wspominałem jej w kilku zdaniach w jak długich związkach byłem. Nie mówiłem jednak czy było to zwyczajne partnerstwo, narzeczeństwo, czy małżeństwo. Ona też nie pytała "czy miałeś żonę?"


@AnonimoweMirkoWyznania: czy to nie jest oczywiste, że o istotnych rzeczach z przeszłości należy mówić, a nie migać się bo ktoś nie zapytał? Zacznij pytać czy ma dziecko i nie oddała do adopcji, albo czy nie siedziała w więzieniu bo może się okazać, że
@AnonimoweMirkoWyznania Zamierzasz zrobić walne zebranie rodziny bliskiej, dalekiej (nawet cioci z Ameryki) kolegów, przyjaciół, znajomych, sąsiadów i obwieścić im, żeby nigdy pod żadnym pozorem ani Twojej obecnej partnerce, ani jej rodzinie, ani komukolwiek z kim ona może potencjalnie rozmawiać nie mówili, że miałeś kiedyś żonę? Utrzymywanie takiego kłamstwa na dłuższą metę jest tak absurdalne, niepotrzebnie, i z małymi szansami powodzenia, że lepiej powiedz jej to sam. (Oprócz tego nie ma opcji, żebym