Wpis z mikrobloga

I tak #!$%@? w tym #!$%@? świecie od stuleci, do #!$%@?. Spasione #!$%@? zza biurek i gabinetów, czy komnat. W imię swoich żądzy, chęci zdobycia władzy, poparcia elektoratu czy dla swoich zysków albo jakichś wyimaginowanych snów o wielkości swojego państwa albo zdobycia zasobów swoich sąsiadów wywołują wojny. Wojny w których w błocie i okrucieństwie nie giną ich prowodyrzy, tylko zwykli prości ludzie którzy często ledwo wiązali koniec z końcem. Albo jak dotychczas - żyli sobie spokojnie. Pracowali, rozwijali swoje biznesy, płodzili dzieci, dla których starali się jak najlepiej i próbowali stworzyć coraz lepszą przyszłość. Wszystko to dla tych #!$%@? u władzy jest nic nie warte. Ginący na froncie to tylko nic nieznaczące liczby. Często wręcz generujące problemy podczas prowadzenia działań wojennych. Ktoś u władzy wyimaginuje sobie milionową armię, a my prości ludzie, mamy z uśmiechem te imaginacje spełniać? W imię #!$%@? czego!?

I zanim zaczniecie mnie wyzywać. Wiem czym się różni wojna obronna od napastniczej. I wszyscy dobrze wiemy kto taką wojnę może u nas wywołać. Ale ginąć będziemy tak samo. I to mnie #!$%@?, bo mimo co raz lepszej technologii nic na tej kuli #!$%@?ącej wokół zajebistego źródła energii się nie zmienia.
#obowiazkowecwiczeniawojskowe #wojna i też #ukraina #rosja
  • 2