Wpis z mikrobloga

Moim zdaniem najlepsze odcinki serialu „Świat według kiepskich” to te z lat 2005-2008, sezony 8-12, gdy odszedł Walduś, a jeszcze przed zmianą reżysera na Patricka Yokę, wtedy gdy jednocześnie serial zaczęto emitować w formacie 16:9

Jak dla mnie wtedy to właśnie powstały największe klasyki kiepskich, jak odcinek z kiszeniem ogóra czy z Boczkiem który nie ma zdania i słynny cytat - „Dzisiaj grubas nie wie, czy ciepło czy zimno, a jutro pójdzie do urny głosować, i nie dziw się pan, że pojutrze obudzisz się pan w trzeciej rzeszy”.

O ile odcinki z wcześniejszych lat skupiały się na wspólnych akcjach sąsiadów celem zarobienie pieniędzy, i były mocno abstrakcyjne, z udziałem np. kosmitów, to te odcinki z lat 2005-2008 skupiały się na krytyce społeczeństwa oraz relacjach międzyludzkich. Wniosły one ten serial na zupełnie inny poziom, w końcu zaczął płynąc jakiś morał z każdego odcinka, jakieś przesłanie, które zwykle stanowiło ciekawe zagadnienie z punktu widzenia socjologii. No i wkońcu to było coś więcej niż tylko śmieszki jak to sąsiedzi gonili pizzę którą ożywiły sowieckie drożdże. Serial wyszedł poza ukazywanie przeciętnej polskiej rodziny, ale zaczął także poruszać kwestie społeczno-polityczne w naszym kraju. Po każdym takim odcinku zwykle rozmyślam na dany temat poruszony w odcinku. A kolejnych sezonach już nawet nie wspominam.
A wiele razy spotkałem się z opinią, że kiepscy się skończyli gdy odszedł Walduś.

#swiatwedlugkiepskich #kiepscy #seriale #polsat #nostalgia #feels #heheszki #netflix
Nateusz1 - Moim zdaniem najlepsze odcinki serialu „Świat według kiepskich” to te z la...

źródło: comment_1668889717tuXPDqiUuNTfacH0KRYfNr.jpg

Pobierz
  • 33
@Nateusz1 Mi najbardziej podobały się pierwsze odcinki pełne absurdalnego humoru, walk Ferdka z Babką. Sam Ferdynand był wówczas energicznym facetem który zapału do pracy nie miał ale ciągle myślał "jak zarobić i się nie narobić". Kłócił się z Paździochem ale gdy pieniądz wołał to robili wspólny biznes.

Wspomniany przez Ciebie okres jednak też jest fajny bo postawiono na relację Ferdek-Boczek-Paździoch, to trio ciągnęło serial który poruszał już ambitniejsze tematy niż u swych
@Nateusz1: święte słowa. Odcinki bez Waldusia to złote lata Kiepskich. Owszem, te poprzednie też śmieszyły i to niektóre do łez, ale odejście Waldka wzniosło serial na wyższy poziom. Ci, którzy twierdzą, że jego odejście zniszczyło serial bazowali na głupkowatych żartach, ci którzy cenią odcinki bez niego potrafią dostrzec głębszy przekaz.
@Nateusz1: zgadzam się ze początek serialu chorował na brak swojej tożsamości, co do końca to kiepscy się skończyli z nowa czolowka (swoją droga jest ona idiotyczna, pełna banałów itd)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 22
@Nateusz1: ogólnie zgadzam się, oprócz tego że format 16:9 wprowadzili w 2008 roku właśnie po tych najlepszych odcinkach (szkoda ze tak późno) o których piszesz i wraz z nową czołówką i był to bodajże odcinek 279 (sezon 12 wg wiki).
I jeszcze od siebie dodam.
Od tego momentu zaczyna się jazda w dół chociaż nie od razu, ciągle jest jeszcze sporo fajnych i ciekawych odcinków. Prawdziwa tragedia zaczyna się w 2011
@Nateusz1: zgadzam się, okres około 2005 roku to najlepsze odcinki Kiepskich. Pierwsze sezony tez były fajne bo radio, klinika czy wysłanie Babki Kiepskiej do piekła miały w sobie sporo humoru, ale kiepskich polubiłem na nowo za ten okres o którym piszesz i wtedy tez Grabowski grał Ferdka na naprawdę oscarowym poziomie (bo w tych „nowych” to już słabo grał Ferdka), ale wydaje mi się ze Waldek był tez w tym czasie,
@Nateusz1: Poszukuje właśnie takiego odcinka, który oglądałem kiedyś po głębszym drinku i za cholerę nie mogę sobie przypomnieć o czym on był, wiem tylko, że na koniec Ferdek siedział z Paździochem na dachu i rozmawiali o życiu. Wtedy właśnie pomyślałem, że to nie jest żaden serial rozrywkowy tylko pieprzony dokument. Może ktoś kojarzy, wiem, mało szczegółów, ale może jednak się uda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 45
@strus_pedziwiatr: jest to odcinek 216 pod tytułem "Czarna dziura", o bezsenności, o bezsensie gonitwy przez życie, o rywalizacji między ludźmi o nic, jeden z moich najbardziej ulubionych odcinków z całego serialu, moment kiedy Ferdek w środku nocy wpierdziela talerz tłustych mielonych jest czymś jedynym w swoim rodzaju (i muzyka jaka przy tym mu towarzyszy).
I w tym odcinku Pazdzioch (na tym dachu właśnie) wypowiada słynny monolog o ludziach którzy teraz są
@Nateusz1: ogólnie nieironicznie uważam kiepskich za jedno z najważniejszych dzieł polskiego dziedzictwa. W kontakcie z zagranicznymi znajomymi to brak znajomości kiepskich, odniesień do tego serialu i ogólnie zrozumienie tego typu humoru to jest różnica kulturowa, co do której mam wrażenie, że sporo stracili

Próbując zdefiniować polskość i bycie Polakiem to ten serial jest jednym z głównych elementów tożsamości narodowej moim zdaniem. W ogóle sam model matriarchalnej rodziny z dominującymi żonami podejmującymi
via Wykop Mobilny (Android)
  • 25
@strus_pedziwiatr: w ogóle z tymi mielonymi to był hit w tym odcinku, on je jadł na bezsenność bo jak to mu Boczek wcześniej powiedział pod kiblem "żołądek na noc musi być szczelnie wypełniony, bez tego to on se nigdy nie zaśnie". I w kieszeni laska podwawelskiej, gdzie po jednym gryzie oczy mu się zamykają, to jest tak absurdalnie świetna scena że aż dziw mnie bierze za każdym razem jak to oglądam,