Wpis z mikrobloga

@localoca no ale kurcze jak mi zabraknie mąki, co się zdarza, czy mleka to idę do żaby i kupuje i szczerze nie płacze że mąka kosztuje 4zl a nie 3,30 a mleko 5zl a nie 4zl. Gdybym miał kupić 20kg mąki i 30 litrów mleka to bym do żabki nie poszedł :) ale to płakanie że jest drożej jest śmieszne bo idzie się tam po 1-2 rzeczy od czasu do czasu
  • Odpowiedz
@Kriegor a do czego mam je porównać? Do większego sklepu typu Społem? No nie bo nie taki asortyment. Do Lidla? No też nie. Do kiosku ruchu? Też nie. No więc zostaje mi porównanie do sklepu osiedlowego, a jak one wyglądają do dziś to wiem bo ma kilka jeszcze w okolicy
  • Odpowiedz
które zabiło tysiące rodzinnych biznesów ?


@Winsomeboy: -osiedlowe sklepy zawsze były droższe niż Żabka
-osiedlowe sklepy nie mają jedzenia do zrobienia w pracy ani kanapek
-osiedlowe sklepy zamykali o 18 w sobotę i o 14 w niedzielę, o ile w ogóle otworzyli XD
-osiedlowe sklepy zwykle nie posiadają 1/3
  • Odpowiedz
@PurpleHaze przeczytałem i pojawia się bliżej niewyjaśniona "logistyka prowadzenia w pojedynkę" która nie jest zupełnie uzasadniona bo większość sklepów "Januszowi" przez lata prowadziła w mojej okolicy jedna osoba (w sensie 1 sklep 1 osoba) a drugie to "bez wsparcia zakupów jako część sieci" no to chyba nic odkrywczego że duży może wiecej? Ale to jest jak odwołanie się do realiów początku lat 90 gdzie sieciowki nie istniały i każdy jechał na
  • Odpowiedz
@czuczer: no, wlasnie chodzi o ta logistyke.
W zabce czy wiekszych sklepach, masz zaloge zatrudniona ktora pracuie na ciebie.
Wiekszosc osiedlowek to jedna osoba, czasem dwie, gdzie druga jest zaopatrzeniowcem i objezdza hurtownie, targi itd.

No i tak srednio j---c 7dni w tygodniu w pojedynke w sklepie. W dwie osoby jest troche lepiej, ale to i tak nadal jest
  • Odpowiedz
@PurpleHaze no ale oni tak działali od lat. Taki przykładowy sklepik "Pani Ania" który lata świetle działał obok mojego osiedla. Więc nie rozumiem dalej co z logistyka się zmieniło? Poza tym że jak jesteś żabka to masz łatwiej, szybciej i pewniej co jest naturalną częścią bycia w sieci a nie 1osobowka. To tak jak w każdej innej branzy
  • Odpowiedz
@czuczer: no wytlumaczylem ci w drugiej czwaci. Ludzie kupuja na zapas na niedziels, wola wybrac dyskont/market gdzie masz wiecej towaru i wiekszy wybor. Maja tone zarcia w domu nie pojdziesz do osiedlaka. A jak masz zrobic wieksze zakupy tez do niego nie pojdziesz.
Przypomnij sobie jaki przed kazdym, nawet 1 dniowym swietem, jest armageddon w marketach.

Zmienily sie preferencje zakupowe spoleczenstwa i na tym najbardziej ucierpialy osiedlowki.
  • Odpowiedz
monopolu na osiedlowe sklepy


@przeczki: przecież te osiedlowe sklepy to był taki smród, że i tak ci byli sklepikarze mogą mówić o szczęściu, że nie zdechli wcześniej:

- znikoma samoobsługa, miałeś większość produktów za ladą, a co za tym idzie...
- ... nie raz kończyłeś z
  • Odpowiedz
@przeczki: żabka obok mojej pracy jest tak s---------a, że szok. Biore 2 cole, a ta mi po zapłaceniu mówi że jest cena inna, bo się promocja skonczyła. Ja na to jak to się skończyła. - do dzisiaj była. Odpowiadam, że przecież jest 19. Mało tego, na następny dzień też nie zmienili cen. Właścicielka i pracownicy non stop gadają przez telefon, nawet jak obsługują klientów. Jeszcze nie znam osoby która byłaby
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@przeczki: Żabka to sieć która jest blisko i wszędzie. Jest to w dodatku franczyza a więc dodatkowy biznesmen po drodze.
Nic dziwnego, że jest to droższe od dużych marketów jak Lidl czy biedronka.
Jest to mega wygodny twór w kraju i oby dalej się rozwijał.

Widać, żeś za młody abyś znał czasy przed żabką jak uznajesz to za monopol na osiedlu. Gdy wchodziły duże hipermarkety to dopiero był kwik osiedlowych
  • Odpowiedz