Wpis z mikrobloga

u mnie w LO stare prukwy były, tragicznymi nauczycielkami i im dana p---a była bardziej tragiczna, tym bardziej ja triggerowalo że ktoś mówi do, niej per "proszę pani", a nie Pani Profesor...


@curtao: Bo to tylko stare prukwy właśnie maja takie pomysły, żeby do nich mówić "pani profesor" albo odwalać inne cyrki, żeby okazać jej "szacunek". W zamian oczywiście gowno umieją dać, bo uczyć nie potrafią, zainteresować przedmiotem nie potrafią,
  • Odpowiedz
@stuparevic: Z tym jest różnie. U mnie w technikum byli tacy, co wręcz sobie życzyli mówić per profesor, a inni wręcz mówili, że oni są tylko magistrami, więc mamy mówić per pan. Jeszcze inni mieli wywalone jak się do nich zwracano. Reguły nie ma
  • Odpowiedz
@czlowiekbutelka: U mnie było podobnie. Mało tego, był jeszcze lepszy motyw. W gmachu, który pochodził z połowy XIX wieku, w którym z holu wejściowego na piętra prowadziły schody prawe i lewe była zasada, że te lewe na pierwsze piętro, gdzie znajdował się pokój nauczycielski są tylko dla nauczycieli. I nie było c---a żeby ktoś to zanegował, bo tak było od pierdyliona pokoleń, w czasach kiedy liceum było jeszcze tylko męskie.
  • Odpowiedz
@Niewpisze: no ja też w zasadzie. Raz chciałem się przypodobać na studiach i wypaliłem per profesor do babki z fizyki i dostałem zjebę, że ona ma tylko tytuł dr i nie jest żadnym profesorem.
Po tym odechciało mi się już tytułować kogokolwiek xd
  • Odpowiedz
@stuparevic W wielu językach "profesor" to po prostu naucyzciel. O ile pamiętam w łacinie też tak jest i chyba stąd się wywodzi ta tradycja.
Natomiast w PL w ogóle ludzie mają n------e z tytułowaniem. Każdy, kto miał kontakt z kadra akademicką w krajach tzw. "zachodnich" wie, że często nawet rzeczywiści profesorowie, kierownicy katedr są ze studentami po imieniu, na stopie prawie koleżeńskiej. A u nas - spróbuj nazwać docenta doktorem. Obraza
  • Odpowiedz
U mnie w liceum się tak mówiło i nie miałem z tym większego problemy. Ot kwestia tradycji i jakiegoś tam szacunku.
  • Odpowiedz
@stuparevic: w ogólniaku miałam nauczyciela od gegry (stary komuch, cham i prostak), który kazał do siebie zwracać się panie profesorze. Kiedyś podczas odpytywania na lekcji moja przyjaciółka zwróciła się do niego "proszę pana", jak ten się wydarł! Ze my młodzież nie szanujemy starszych a tym bardziej osób wykształconych i dodał,że od wieków (czyli za komuny) do nauczycieli zwracac trzeba się profesor sic! Strasznie się w-------m jak zobaczyłam moja psiapsi ze
  • Odpowiedz
@stuparevic: @Niewpisze: Polecam wam być nauczycielem i powiedzieć uczniom, że nie chcesz żeby cię tak tytułować bo uważasz że to ci się nie należy. Miałem 3 rozmowy u dyrekcji za „podburzanie uczniów przeciwko gronu pedagogicznemu” i „nakłanianie do łamania zasad kultury osobistej”.
  • Odpowiedz