Wpis z mikrobloga

@Devilus: Tradycja wywodząca się z dawnych czasów, nie mająca bezpośrednio praktycznego sensu, jednak symbolizująca pewną ciągłość, a ciągłość na swój sposób uszlachetnia. Nie zrozum mnie źle, tu nie chodzi o jakiś Iran, czy tam inne #!$%@? indyjskie surowe zasady wydawania dziewic za mąż, tylko o współczesne i w sumie pragmatyczne pojmowanie różnych takich rytuałów przez ludzi zachodu, którzy są już dawno po przejściu rewolucji obyczajowej, burzeniu tematów tabu itd. To
  • Odpowiedz
@stuparevic: nikt na żadnym etapie edukacji poza studiami nie kazał mi ani żadnemu znajomemu mówić do siebie "profesorze" xD chyba za dużo amerykańskich filmów oglądacie
  • Odpowiedz
Ja chodziłem do dość prestiżowego liceum i nauczyciele kazali nam mówić do siebie profesor, niby dla zachowania tradycji.
Z kolei całe studia mówiłem pan/pani doktor.
  • Odpowiedz
@stuparevic: Ja za to nigdy nie kumalem czemu akurat w aptece mowi sie do farmaceutki per Pani Magister a np do nauczycieli ktorzy faktycznie sa glownie magistrami Prosze Pani albo Pani Profesor? :/
  • Odpowiedz
Nigdy tego nie rozumiałem, całą edukację włącznie ze studiami cały czas mówiłem pan/pani i nikt się nigdy o to nie burzył


@Niewpisze: bo nie trafiłeś na panią profesor która poświęciła najlepsze lata życia na naukę i wylądowała w liceum w mieście powiatowym ucząc średnio-ogarnięte szympansy. Zapewne jej tłukli że jak będzie się uczyć to będzie dużo zarabiać itp. Czujesz tan zawód codziennie patrząc na te twarze bez wyrazu nie skażone
  • Odpowiedz
@Peeleejin: tacy nauczyciele są najgorsi, bo np. u mnie to wygląda tak, że oni się czują jakby wykładali na jakimś uniwerku i za każdym razem podkreślają swoje tytuły i jakich to studiów nie skończyli, gdy typowy uczeń chcę po prostu zapytać o poprawę kartkówki ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz