Ostatnio tak sobie myślałam, że nie mogłabym mieć dzieci i zostać matką. Tyle się mówi o tym że jak mężczyźni mają iść do wojska to kobiety mają przymusowo rodzić dzieci, albo że dzietność maleje i to wina hipergamii i takie tam. Ale co by powodem nie było, nie powinno się zmuszać kobiet do rodzenia.
- ciąża jest bardzo nieprzyjemna, nie wyobrażam sobie marnować czas na jeżdżenie co chwila do lekarza na badania, wychodzę z założenia że jak będzie to będzie a jak nie to tak musiało być. Donoszenie ciąży, jakieś hormony, jeśli naturalnie nie daje się rady to trudno, nic na siłę. - nie umiałabym jeść czegoś, co mi nie smakuje, bo "to zdrowe dla dziecka". I w drugą stronę, odmawiać sobie przez x czasu ulubionych potraw. - bóle, wymioty, bolesny poród, który może spowodować zapaść, sepsę, wykrwawienie się... Ryzyko zbyt duże by ryzykować.
Kwestia finansowa również jest ważna. Nie zaplanujesz zakupu nowego samochodu bo bombelek spadł z huśtawki i musi mieć rehabilitację. A jak się urodzi chory, to do końca życia trzeba się tym opiekować, jak taką, sory że to napiszę, kulą u nogi.
Jako osoba mało cierpliwa nie wytrzymałabym z istotą która tak wolno osiąga samodzielność. Rok czasu to kupa czasu a dzieciak nadal nie umie podstawowych rzeczy, trzeba go pilnować przy zamykaniu furtki, żeby sobie ręki nie przyciął, trzeba trzymać nerwy na wodzy bo chociaż się spieszysz dzieciak nie chce się ubierać tylko wierzga kopytami. Nie dziwię się matkom które drą się na dzieci (ale to oczywiście zaraz hurr durr p-----c psychiczna, bo każdy się trzęsie nad dzieckiem ale nad zdrowiem psychicznym jego matki? A po co?)
Po co też kupować wszystkie pierdoły dla dzieci, jakieś posypki, balsamiki, drogie to to strasznie. Pielucha? I tak zaraz zakupka, więc nie lepiej niech lata samopas po dworze z gołą doopą? Albo niech leży na podkładach szpitalnych? Dzieciak się raz często nie poci jak dorosły człowiek, to czemu go kąpać częściej niż raz w tygodniu?
Ogólnie dzieci mnie drażnią. W autobusie gdy któreś zacznie płakać dostaję delirium. Koleżanki na widok "bubków" dostają maślanych oczu a ja wstrętu i chęci odwrotu.
Baby kupują czytają te gazetki "instrukcja obsługi bombla" jakby to teraz było jedyne ich zainteresowanie. Dla mnie macierzyństwo to więzienie, zatracenie jestestwa i własnej osobowości i wejście w roli zaprogramowanej maszyny, która ma na celu na przemian karmić i myć doopę. Zainteresowania? Zapomnij, jedyne o czym powinnam teraz rozmawiać, czytać i zdobywać wiedzę, to bombel. Nauczyć się rozróżniać płacz, czy to kupa, siku, głód, czy złośliwość aby znów nie móc zrobić czegoś dla siebie tylko skakać koło takiego groszka i zgadywać, czego właśnie chce. Jeśli najedzony i czysty, to można olać, niech się drze, słuchawki w uszy i niech leci hard metal xd Niby człowiek, a jednak nie.
Chcesz pobaraszkować w nocy, taki uj, będzie darcie papy. Albo zmęczenie po całym dniu, nie wyspanie i obolałe c---i. I foch chłopa, który myśli, że dzieciak to usprawiedliwienie dla braku seksu.
Większe dziecko jeszcze gorzej. Zabierzesz nóż żeby sobie krzywdy nie zrobił to wyje z rozpaczy tak głośno, jakby przeklinał całą rodzinę ojca i matki, wzywając demony z piekieł. Oddaj mu z powrotem to znowu ryk bo dobie uciął palca. Tłumacz delikatnie "nie wolno się tym bawić" to z uśmiechem sadysty pomyśli sobie "gadaj sobie, jak odwrócisz wzrok to zabiorę ci jeszcze większy nóż i ucieknę ci z nim tak szybko że nie zdążysz kichnąć a ja wpadnę do studzienki, koło której zabroniłaś mi się bawić i na złość tobie się w niej utopię!". Mam takie wrażenie, że dzieci celowo robią na przekór rodzicom, żeby dac im popalić, jeśli przeżyje to cud a jeśli nie to prokurator.
To nie na moje nerwy, ja jestem tą osobą, która dzieciaka przywiązała by do kaloryfera żeby się pod nogami nie plątał i wyprowadzała na smyczy by nie wybiegł pod koła. A gdyby po wyraźnym poleceniu, że ma zostawić psa, patrzyłby się na mnie bezczelnym wzrokiem durnia który nie wie, o co ci chodzi, z jeszcze większą rozkoszą dalej by go kopał, to sama dałabym mu kopa, aby zrozumiało, że "nie znaczy koorwa nie!".
Czy jest sens zmuszać kobiety do rodzenia dzieci w imię zwiększenia dzietności państwa, jeśli duża część kobiet miałaby takie podejście do dzieci jak ja?
Pomijam tu że wielu niebieskich też nie chce mieć dzieci a zmuszając różowe do ich naturalnej roli to zmuszanie ich niebieskich do godzenia się na to i brania udziału w tym cyrku.
@AlienFromWenus: Nie chcesz to nie rób dzieci, proste, przecież nikt kobiet nie zmusza w naszej cywilizacji. A jeśli w Twoim bliskim otoczeniu ktoś Cię naciska/przymusza to może warto rozważyć ograniczenie kontaktów z takimi toksynami.
Mamy kilka miliardów ludzi już, w samej PL 40 milionów, naprawdę wiecej nie trzeba. A jakieś p---------e żeby robić dzieci ze względu na system emerytalny zeby mial kto robić na starych, albo żeby mial kto bronić
O problemach chłopów na wykopie jest niemal każdy post, a ja jako kobieta zamiast pisać o problemach swojej płci mam znów olać siebie bo znowu wy atencjusze macie ból zada że za mało o was?
Ale tu jest racja, ludzie stosują ten argument bez myślenia nawet jaki to ma sens, dziecko nie dla siebie, nie dla dziecka, żeby żyło i doświadczyło w życiu tego co piękne ale żeby zasuwało na państwo którego sobie nawet nie wybrało xD
O problemach chłopów na wykopie jest niemal każdy post, a ja jako kobieta zamiast pisać o problemach swojej płci mam znów olać siebie bo znowu wy atencjusze macie ból zada że za mało o was? XD
@AlienFromWenus: Ale tu chodzi o pewną konsekwentność w myśleniu o równości xD
A co to ma do tematu postu? XD nawet z zacytowanym fragmentem nie ma to
do rodzenia dzieci, ale kwestie mężczyzn zostawiasz otwartą, w ogóle jej nie rozwijasz i nie odpowiadasz na moje zarzuty z poprzednich postów, więc je ze sobą noszę do twoich nowych tematów ¯_(ツ)_/¯
Jak post nie dotyczy danego tematu to go nie rozwijam. Twoje pytanie nie jest doprecyzowane, wychodzę z założenia że o dziecko trzeba dbać więc albo alimenty mają być albo zabrać dziecko matce jeśli jest niewydolna finansowo, byle w miarę
@AlienFromWenus: jestem mlodym ojcem 4 miesiecznego bombelka i wszystko to co opisujesz to wymysły leniwych karyn ktorym sie tak naprawdę nic nie chcę. To są wymysły żeby sie chłop nie w-----ł jak z roboty wróci i jest wszedzie p--------k, i obiadu brak bo Paniz dzieckiem zalatana (a serialik w miedzyczasie byl grany) Z żoną tworzymy zgrany duet, tak wiec oboje mamy czas na swoje hobby. Ja sobie trenuję raz w
A mieszkacie w domku jednorodzinnym z podwórkiem, drzewami, zwierzętami domowymi i hodowlanymi czy w bloku gdzie wystarczy raz posprzątać na tydzień i jest czysto?
Ja sobie nie życzę obrażania takich kobiet jak ja, które nie chcą mieć dzieci, że jesteśmy leniwe karyny, bo nie wiem jak w przypadku innych kobiet, ja mam i bez dziecka za3,14rdol taki że się ledwo wyrabiam, a co dopiero z dzieckiem. A jeśli inne
@AlienFromWenus: Chcesz dowodu rodzin rolniczych w których jest zap@dol i są dzieci? Chcącemu nie dzieje się krzywda
Masz ból d--y o to że nie masz/nie chcesz mieć dzieci bo masz b----l w życiu? To Twoja sprawa, ale w oczach mających dzieci nie masz tej wartości poziomu stabilności i tyle i nie oczekuj że będziesz taka samo traktowana nie będziesz, tak działa presja społeczna, takie są zasady
@AlienFromWenus: Ja nie chcę mieć dzieci po prostu dla tego, że moja s.p matka była ze z------j rodziny, w skutek czego ja jestem ze z------j rodziny i pewnie moje dziecko będzie mieć z-----ą rodzinę. ( ͡°͜ʖ͡°) Plus, dzieciństwo tak mnie s---------o, że pewnie nie znajdę nigdy partnera i umrę sama w mieszkaniu, a mojego trupa znajdą po kilku miesiącach, jak zacznie j---ć.
@AlienFromWenus: ale mordo, ja Ci nie każę gowniakow robic. Opisałem jak to wygląda u nas. Nie obrażałem Cie więc nie pisz, ze se nie życzysz. I bez przesady. Ja pracuję 11 h na dobę. Oboje mamy z-------l w życiu. Nikt się nad nami nie lituje i za nas nic nie robi. Życie jest ciężkie, taka jest prawda. My z żoną chcieliśmy mieć dziecko i je mamy, poukładaliśmy zycie tak bardzo
@AlienFromWenus: @AlienFromWenus: to nie bylo do Ciebie, ale do tych karyn co wkręcają wszystkim jakie to, zycie z malym dzieckiem jest ultra k---a trudne, kosztowne, jakie to dzieci są niegrzeczne i nożami wszystkich straszą. To po prostu nieprawda (albo prawda ale w bardzo malym stopniu)
Alert: nie jest, aż tak trudne, żeby se chałupy nie posprzątać, żryć fastfoody codziennie bo nie chce sie ugotować. Na jednym spotkaniu z
Ostatnio tak sobie myślałam, że nie mogłabym mieć dzieci i zostać matką. Tyle się mówi o tym że jak mężczyźni mają iść do wojska to kobiety mają przymusowo rodzić dzieci, albo że dzietność maleje i to wina hipergamii i takie tam. Ale co by powodem nie było, nie powinno się zmuszać kobiet do rodzenia.
- ciąża jest bardzo nieprzyjemna, nie wyobrażam sobie marnować czas na jeżdżenie co chwila do lekarza na badania, wychodzę z założenia że jak będzie to będzie a jak nie to tak musiało być. Donoszenie ciąży, jakieś hormony, jeśli naturalnie nie daje się rady to trudno, nic na siłę.
- nie umiałabym jeść czegoś, co mi nie smakuje, bo "to zdrowe dla dziecka". I w drugą stronę, odmawiać sobie przez x czasu ulubionych potraw.
- bóle, wymioty, bolesny poród, który może spowodować zapaść, sepsę, wykrwawienie się... Ryzyko zbyt duże by ryzykować.
Kwestia finansowa również jest ważna. Nie zaplanujesz zakupu nowego samochodu bo bombelek spadł z huśtawki i musi mieć rehabilitację. A jak się urodzi chory, to do końca życia trzeba się tym opiekować, jak taką, sory że to napiszę, kulą u nogi.
Jako osoba mało cierpliwa nie wytrzymałabym z istotą która tak wolno osiąga samodzielność. Rok czasu to kupa czasu a dzieciak nadal nie umie podstawowych rzeczy, trzeba go pilnować przy zamykaniu furtki, żeby sobie ręki nie przyciął, trzeba trzymać nerwy na wodzy bo chociaż się spieszysz dzieciak nie chce się ubierać tylko wierzga kopytami. Nie dziwię się matkom które drą się na dzieci (ale to oczywiście zaraz hurr durr p-----c psychiczna, bo każdy się trzęsie nad dzieckiem ale nad zdrowiem psychicznym jego matki? A po co?)
Po co też kupować wszystkie pierdoły dla dzieci, jakieś posypki, balsamiki, drogie to to strasznie. Pielucha? I tak zaraz zakupka, więc nie lepiej niech lata samopas po dworze z gołą doopą? Albo niech leży na podkładach szpitalnych? Dzieciak się raz często nie poci jak dorosły człowiek, to czemu go kąpać częściej niż raz w tygodniu?
Ogólnie dzieci mnie drażnią. W autobusie gdy któreś zacznie płakać dostaję delirium. Koleżanki na widok "bubków" dostają maślanych oczu a ja wstrętu i chęci odwrotu.
Baby kupują czytają te gazetki "instrukcja obsługi bombla" jakby to teraz było jedyne ich zainteresowanie. Dla mnie macierzyństwo to więzienie, zatracenie jestestwa i własnej osobowości i wejście w roli zaprogramowanej maszyny, która ma na celu na przemian karmić i myć doopę. Zainteresowania? Zapomnij, jedyne o czym powinnam teraz rozmawiać, czytać i zdobywać wiedzę, to bombel. Nauczyć się rozróżniać płacz, czy to kupa, siku, głód, czy złośliwość aby znów nie móc zrobić czegoś dla siebie tylko skakać koło takiego groszka i zgadywać, czego właśnie chce.
Jeśli najedzony i czysty, to można olać, niech się drze, słuchawki w uszy i niech leci hard metal xd
Niby człowiek, a jednak nie.
Chcesz pobaraszkować w nocy, taki uj, będzie darcie papy. Albo zmęczenie po całym dniu, nie wyspanie i obolałe c---i. I foch chłopa, który myśli, że dzieciak to usprawiedliwienie dla braku seksu.
Większe dziecko jeszcze gorzej. Zabierzesz nóż żeby sobie krzywdy nie zrobił to wyje z rozpaczy tak głośno, jakby przeklinał całą rodzinę ojca i matki, wzywając demony z piekieł. Oddaj mu z powrotem to znowu ryk bo dobie uciął palca. Tłumacz delikatnie "nie wolno się tym bawić" to z uśmiechem sadysty pomyśli sobie "gadaj sobie, jak odwrócisz wzrok to zabiorę ci jeszcze większy nóż i ucieknę ci z nim tak szybko że nie zdążysz kichnąć a ja wpadnę do studzienki, koło której zabroniłaś mi się bawić i na złość tobie się w niej utopię!". Mam takie wrażenie, że dzieci celowo robią na przekór rodzicom, żeby dac im popalić, jeśli przeżyje to cud a jeśli nie to prokurator.
To nie na moje nerwy, ja jestem tą osobą, która dzieciaka przywiązała by do kaloryfera żeby się pod nogami nie plątał i wyprowadzała na smyczy by nie wybiegł pod koła. A gdyby po wyraźnym poleceniu, że ma zostawić psa, patrzyłby się na mnie bezczelnym wzrokiem durnia który nie wie, o co ci chodzi, z jeszcze większą rozkoszą dalej by go kopał, to sama dałabym mu kopa, aby zrozumiało, że "nie znaczy koorwa nie!".
Czy jest sens zmuszać kobiety do rodzenia dzieci w imię zwiększenia dzietności państwa, jeśli duża część kobiet miałaby takie podejście do dzieci jak ja?
Pomijam tu że wielu niebieskich też nie chce mieć dzieci a zmuszając różowe do ich naturalnej roli to zmuszanie ich niebieskich do godzenia się na to i brania udziału w tym cyrku.
#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #oswiadczeniezdupy #przemyslenia #dzieci #madki #zwiazki #aborcja #s--s #gownowpis #childfree #p0lka
@AlienFromWenus: Ciekawe jak zamierzasz to zrobić ( ͡º ͜ʖ͡º)
Mamy kilka miliardów ludzi już, w samej PL 40 milionów, naprawdę wiecej nie trzeba. A jakieś p---------e żeby robić dzieci ze względu na system emerytalny zeby mial kto robić na starych, albo żeby mial kto bronić
A co miała się przyznać przed rodziną, że żałuje? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Pralko-suszarka:
O problemach chłopów na wykopie jest niemal każdy post, a ja jako kobieta zamiast pisać o problemach swojej płci mam znów olać siebie bo znowu wy atencjusze macie ból zada że za mało o was?
@caius_cosades:
Ale tu jest racja, ludzie stosują ten argument bez myślenia nawet jaki to ma sens, dziecko nie dla siebie, nie dla dziecka, żeby żyło i doświadczyło w życiu tego co piękne ale żeby zasuwało na państwo którego sobie nawet nie wybrało xD
@AlienFromWenus: Ale tu chodzi o pewną konsekwentność w myśleniu o równości xD
@AlienFromWenus: gdzie się tak mówi? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@AlienFromWenus: to akurat prawda, ale czy to źle że ludzi jest coraz mniej? Globalnie dobrze ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Pralko-suszarka:
Jak post nie dotyczy danego tematu to go nie rozwijam.
Twoje pytanie nie jest doprecyzowane, wychodzę z założenia że o dziecko trzeba dbać więc albo alimenty mają być albo zabrać dziecko matce jeśli jest niewydolna finansowo, byle w miarę
Z żoną tworzymy zgrany duet, tak wiec oboje mamy czas na swoje hobby. Ja sobie trenuję raz w
A mieszkacie w domku jednorodzinnym z podwórkiem, drzewami, zwierzętami domowymi i hodowlanymi czy w bloku gdzie wystarczy raz posprzątać na tydzień i jest czysto?
Ja sobie nie życzę obrażania takich kobiet jak ja, które nie chcą mieć dzieci, że jesteśmy leniwe karyny, bo nie wiem jak w przypadku innych kobiet, ja mam i bez dziecka za3,14rdol taki że się ledwo wyrabiam, a co dopiero z dzieckiem. A jeśli inne
Masz ból d--y o to że nie masz/nie chcesz mieć dzieci bo masz b----l w życiu? To Twoja sprawa, ale w oczach mających dzieci nie masz tej wartości poziomu stabilności i tyle i nie oczekuj że będziesz taka samo traktowana nie będziesz, tak działa presja społeczna, takie są zasady
Plus, dzieciństwo tak mnie s---------o, że pewnie nie znajdę nigdy partnera i umrę sama w mieszkaniu, a mojego trupa znajdą po kilku miesiącach, jak zacznie j---ć.
#antynatalizm
I bez przesady. Ja pracuję 11 h na dobę. Oboje mamy z-------l w życiu. Nikt się nad nami nie lituje i za nas nic nie robi. Życie jest ciężkie, taka jest prawda. My z żoną chcieliśmy mieć dziecko i je mamy, poukładaliśmy zycie tak bardzo
@navaare:
Czy naprawdę według 99% ludzi za każdym razem musi się pojawić argument w tym
@Lambert11:
Określenie leniwej karyny było obraźliwe.
Alert: nie jest, aż tak trudne, żeby se chałupy nie posprzątać, żryć fastfoody codziennie bo nie chce sie ugotować. Na jednym spotkaniu z